wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 10:20

wroclaw.pl strona główna
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Poznaj najciekawsze wrocławskie legendy. Jakie tajemnice kryje historia Wrocławia?

To już ponad 1000 lat odkąd, Król Polski Mieszko I założył pierwszy gród na Ostrowie Tumskim w 985 roku. W ciągu wieków powstało wiele legend oraz opowieści o postaciach czy miejscach związanych z Wrocławiem. Jedne są bardziej prawdopodobne, inne przypominają baśniowe opowieści. W artykule przypominamy kilka najciekawszych wrocławskich legend!

Wrocławskie legendy

Czy wiedzieliście, że Wrocław, tak jak Warszawa i Kraków był domem dla pewnej mitycznej bestii? W dawnych czasach do naszego miasta również zawitał legendarny smok, o którym tutaj przeczytacie. W historii stolicy Dolnego Śląska znajdziecie także wiele innych opowieści i podań. Niektóre z nich są znane na całą Polskę, tak jak ta o Kluskowej Bramie, a inne mogą skojarzyć jedynie rodowici wrocławianie albo miłośnicy historii. Poniżej przybliżamy kilka najciekawszych legend.

Kluskowa Brama

Dawno temu pod miastem żyło małżeństwo — Konrad, który pracował we Wrocławiu oraz Agnieszka, jego żona, która zajmowała się domem i gotowała najpyszniejsze kluski śląskie w całej okolicy. Konrad uwielbiał kluski swojej żony na równi z nią samą, a inni mężowie zazdrościli mu tak utalentowanej wybranki. Niestety pewnego dnia Agnieszka ciężko zachorowała i po kilku dniach zmarła. Konrad pogrążył się w smutku i tęsknocie.

Na zdjęciu zbliżenie na Kluskę na Kluskowej Bramie przy placu Katedralnym we Wrocławiu Tomasz Hołod
Na zdjęciu zbliżenie na Kluskę na Kluskowej Bramie przy placu Katedralnym we Wrocławiu

Po jakimś czasie kiedy po całym dniu pracy wracał przez Ostrów Tumski, poczuł się bardzo zmęczony i postanowił odpocząć przy małym kościółku. Usiadł pod bramą i po kilku chwilach zasnął. Ku jego zdziwieniu i radości przyśniła mu się jego ukochana, która poczęstowała go miską pełną ciepłych i pachnących klusek. Małżonka przekazała mu, że taka miska będzie na niego czekać codziennie w domu po pracy, ale pod jednym warunkiem podczas jedzenia musi zostawić jedną kluskę w misce.

Mężczyzna obudził się zdumiony swoją wizją. Zdziwił się jeszcze bardziej, kiedy obok siebie znalazł miskę pełną jego ulubionej potrawy. Głodny Konrad wziął się za jedzenie i kiedy dotarł do ostatniej kluski, mimo polecenia żony, nie dał rady się powstrzymać i spróbował ją zjeść. Wtedy stało się coś niewytłumaczalnego. Kluska zaczęła uciekać mu spod widelca, aż w końcu poszybowała nad bramę, pod którą spał, gdzie skamieniała i została na niej do dziś. Natomiast miska Konrada już na zawsze pozostała pusta.

Na zdjęciu Kluskowa Brama przy placu Katedralnym we Wrocławiu polska.org/Wincenty Miros
Na zdjęciu Kluskowa Brama przy placu Katedralnym we Wrocławiu

Gdzie znajdziesz Bramę Kluskową?

Kluskową Bramą nazywamy arkadę, która łączy Kościół św. Idziego we Wrocławiu z szesnastowieczną kapitułą przy placu Katedralnym. Skamieniała kluska zdobi sam środek łuku i można ją podziwiać w trakcie spacerów po Ostrowie Tumskim.

Kamienna Głowa

Wieki temu we Wrocławiu mieszkał złotnik Franciszek. Wyrabiał piękne naszyjniki oraz pierścienie z drogich i szlachetnych kruszców, które mogła przyćmić jedynie uroda jego własnej córki Barbary. W warsztacie pracował również młody chłopak Henryk, który podkochiwał się w Barbarze, oczywiście z wzajemnością. Niestety swoje uczucie musieli trzymać w tajemnicy, ponieważ Franciszek nie wydałby córki za mąż biednemu czeladnikowi.

Któregoś wieczora złotnik wyszedł na spacer do ogrodu i nakrył parę zakochanych. W przypływie gniewu przepędził chłopaka i zakazał mu powrotu. Henryk musiał na to przystać, ale obmyślił pewien plan — ruszy w świat, zdobędzie bogactwo, które zadowoli Franciszka i wróci prosić o rękę swej wybranki. Niestety tuż za murami miasta został napadnięty przez rozbójników. Wtedy stwierdził, że aby się dorobić musi do nich dołączyć.

Bohater naszej opowieści bardzo szybko stał się prawdziwym postrachem okolicznych szlaków i traktów. Krążyły o nim różne historie. Chłopak nie miał litości dla nikogo, rabował bogatych, jak i biednych. Cały czas mówił sobie, że robi to dla swojej ukochanej, a gdy wreszcie do niej powróci, większość zrabowanego majątku odda potrzebującym. Po dwóch latach zbójnickiego życia stwierdził, że jest to odpowiedni moment na powrót do Wrocławia.

Na zdjęciu zbliżenie na Kamienną Głowę w ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu Tomasz Hołod
Na zdjęciu zbliżenie na Kamienną Głowę w ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu

Kiedy dotarł do miasta, od razu skierował się do warsztatu, w którym kiedyś pracował. Po wejściu do środka rzucił worki z kosztownościami na stół i ku zdumieniu Franciszka, rzekł do niego, że już nie musi prosić o rękę jego córki, bo może ją sobie kupić. Złotnik od razu przystał na ślub i zaczęły się wielkie przygotowania. Niestety tuż przed ślubem prawda o majątku Henryka wyszła na jaw i uroczystość została odwołana.

Wściekły chłopak postanowił się zemścić na swoim dawnym pracodawcy. W nocy zakradł się pod dom złotnika i podłożył tam ogień. Stwierdził, że aby zobaczyć pełnie swojego dzieła zniszczenia, musi wdrapać się gdzieś wyżej. Henryk pobiegł przez rynek w stronę Ostrowa Tumskiego i po pokonaniu Mostu Piaskowego znalazł się pod katedrą. Wspiął się na jedną z wież i na odpowiedniej wysokości wychylił się przez małe okienko, aby podziwiać pożar.

Gdy ogień strawił całą kamienicę, zadowolony chłopak chciał cofnąć się z okienka, ale nie mógł tego zrobić. Poczuł, że mur wokół jego głowy zaczął się zaciskać. Szarpał się, próbował się wyrwać i krzyczeć, ale za nic w świecie nie mógł się uwolnić. Henryk został tam już na zawsze, a jego głowa z przerażoną twarzą pozostała ku przestrodze w ścianie katedry i można ją zobaczyć nawet po dziś dzień.

Na zdjęciu Kamienna Głowa w ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu dolnyslaskwita.pl/Legenda o Kamiennej Głowie
Na zdjęciu Kamienna Głowa w ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu

Gdzie znajdziesz Kamienną Głowę?

Kamienną Głowę znajdziecie na wieży Archikatedry świętego Jana Chrzciciela przy placu Katedralnym na Ostrowie Tumskim. Musicie stanąć przy uliczce obok Papieskiego Wydziału Teologicznego i spojrzeć do góry, a na pewno ją dostrzeżecie.

Święty bez Nogi

Gdzieś pod koniec XV wieku we Wrocławiu mieszkał sławny rzeźbiarz Erazm. Był mistrzem w swoim fachu i spod jego ręki wyszło wiele przepięknych rzeźb. W swoim warsztacie szkolił kilku uczniów, ale najlepszym z nich okazał się Maciej. Był on bardzo uzdolniony i miał dobre serce, ale niestety był ciągle wyśmiewany z powodu krótszej nogi. Chłopak jednak znosił to wszystko i szlifował swoje umiejętności.

Pewnego dnia mistrz Erazm dostał niezwykle ważne zadanie od kanonika Jana Paszkowicza. Rzeźbiarz postanowił, że to właśnie Maciej w ramach swojej pracy mistrzowskiej będzie miał zrealizować zamówienie. Młodzieniec wziął się niezwłocznie do roboty i przez następne kilka miesięcy rzeźbił figurę świętego Wincentego. Włożył w to tyle wysiłku, że rzeźba przypominała żywego człowieka.

Na zdjęciu zbliżenie na pomnik świętego Wincentego, który znajduję się na ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu Fotopolska/Sta Sta
Na zdjęciu zbliżenie na pomnik świętego Wincentego, który znajduję się na ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu

W ostatnim dniu swojej pracy zmęczony chłopak zasnął w warsztacie obok dzieła. W pewnym momencie przyśnił mu się sam święty Wincenty, który dotknął jego nóg. Chłopak obudził się i mógłby przysiąc, że figura unosiła się jeszcze przez chwilę nad ziemią. Wtedy też Maciej zorientował się, że zdarzył się cud, a jego nogi zostały wyleczone i są tej samej długości.

Figura różniła się od jego finalnego dzieła. W miejscu, gdzie spod habitu powinna wystawać wyrzeźbiona noga, były teraz wyrzeźbione fałdy materiału. Gdy tylko Kanonik Jan dowiedział się o tej historii, nakazał zachowanie figury i wystawienie jej w katedrze jako świadectwo cudu, który przydarzył się chłopakowi. Dzięki temu do dzisiaj możemy podziwiać figurę świętego.

Na zdjęciu pomnik świętego Wincentego, tak zwany pomnik świętego bez nogi, który znajduję się na ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu Shutterstock
Na zdjęciu pomnik świętego Wincentego, tak zwany pomnik świętego bez nogi, który znajduję się na ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela we Wrocławiu

Gdzie znajdziesz figurę Świętego bez Nogi?

Figurę Świętego bez Nogi możecie znaleźć na ścianie Archikatedry świętego Jana Chrzciciela przy placu Katedralnym na Ostrowie Tumskim. Stojąc naprzeciwko katedry, wejdźcie w prawą uliczkę i szukajcie figury po lewej stronie. Na pewno ją znajdziecie.

Mostek Pokutnic

Dawno, dawno temu we Wrocławiu żyła bardzo piękna, ale próżna i leniwa dziewczyna, która miała na imię Tekla. Według legendy zawróciła w głowie nie jednemu chłopakowi, ale nie planowała wychodzić za mąż. Ten fakt bardzo smucił jej rodziców. Matka nie mogła doprosić się o pomoc w sprawach domowych, a ojciec martwił się, że jego córka już nigdy się nie ustatkuje.

Na ciągłych przelotnych romansach, zabawach i balach zlatywały kolejne lata życia Tekli. Któregoś razu ojciec dziewczyny był już na tyle zdenerwowany lekkomyślnością córki, że ją przeklął. Nie spodziewał się, że jego klątwa może zadziałać. Jednak tej samej nocy Tekla została porwana przez czarownice i osadzona na mostku między kościelnymi wieżami. Nakazano jej dzień w dzień zamiatać kładkę jako karę za próżne występki.

Na zdjęciu Tekla oraz wiedźma Martynka, które spotkacie na Mostku Pokutnic w Katedrze świętej Marii Magdaleny we Wrocławiu Shutterstock
Na zdjęciu Tekla oraz wiedźma Martynka, które spotkacie na Mostku Pokutnic w Katedrze świętej Marii Magdaleny we Wrocławiu

Przez następne lata dziewczyna straciła dawną urodę i powoli zaczynała rozumieć powód swej kary. Kiedy nie miała już siły, dostała do pomocy młodą czarownice Martynkę. Na szczęście dla Tekli jej nowa znajoma miała dobre serce i postanowiła pomóc dziewczynie. Martynka pewnej nocy zabrała miotłę, na której odleciała i zaczęła szukać pomocy w mieście. W końcu trafia na tajemniczego mężczyznę, który chodził na czworaka po rynku. Młoda czarownica zaczęła go obserwować, aż nagle usłyszała głos nieznajomego, który poprosił ją o pomoc w znalezieniu okularów.

Wiedźma Martynka poderwała się na miotle i wnet znalazła zgubę. Kiedy oddała ją mężczyźnie, wyjawił jej, że ma na imię Michał oraz że para się magią. Był bowiem miejscowym czarownikiem. W nagrodę za pomoc Michał obiecał spełnić jedno życzenie Martynki. Zażyczyła ona sobie, aby kara Tekli dobiegła końca i żeby mogła wrócić do swoich rodziców. Czarownik spełnił prośbę. Tekla zrozumiała swoją winę i wróciła do domu, a Martynka poleciała do szkoły czarownic. Mostek natomiast od tego czasu służy jako przestroga dla wszystkich, którym w głowie tylko lenistwo i zabawy.

Na zdjęciu Mostek Pokutnic w Katedrze świętej Marii Magdaleny we Wrocławiu wroclaw.pl
Na zdjęciu Mostek Pokutnic w Katedrze świętej Marii Magdaleny we Wrocławiu

Gdzie znajdziesz Mostek Pokutnic?

Mostek Pokutnic znajdziecie w Katedrze świętej Marii Magdaleny przy ulicy Szewskiej tuż obok wrocławskiego rynku. Na kładkę możecie się bez problemu wspiąć, ponieważ funkcjonuje jako jeden z punktów widokowych w mieście, uważajcie tylko na przelatujące czarownice.

Smok Strachota

Gdzieś w połowie XII wieku do Lasu Strachocińskiego zawitała straszliwa bestia. Był to ogromny smok, z długim jaszczurzym ogonem i łbem pełnym kłów. Potwór porywał owce i bydło okolicznych mieszkańców, a czasami zdarzało się, że i ludzi. Upodobał sobie okolice pewnego źródełka.

Przez smoka mieszkańcy bali się chodzić w stronę lasku. Ludzie z sąsiadujących wiosek prześmiewczo zaczęli nazywać ich Strachocice i stąd wzięła się nazwa miejscowości, a dzisiaj osiedla we Wrocławiu. Smoka natomiast nazwano Strachotą.

Pewnego dnia do wsi zawitał młody chłopak zwany Konradem. Od zawsze był żądny przygód i sławy, więc gdy tylko usłyszał o smoku, od razu ruszył do lasu na polowanie. Długo wędrował przez las, aż wreszcie dotarł do źródełka. Zmęczony chłopak zaczął pić z niego wodę. Jak się okazało, była to magiczna woda, z której moc czerpał również smok.

Na zdjęciu tablica z nazwą ulicy, która nawiązuje do legendy - ulica Smocza we Wrocławiu Oleksandr Poliakovsky
Na zdjęciu tablica z nazwą ulicy, która nawiązuje do legendy - ulica Smocza we Wrocławiu

Wtedy też nagle zza drzew wyskoczył potwór i zaczęła się długa oraz wyczerpująca walka. Konradowi w końcu udało się porządnie ugodzić bestie, która rzuciła się do ucieczki. W głębi lasu ranny i zmęczony smok pożarł grzyby, które okazały się dla niego trujące. Smok ostatecznie padł, a jego ciało pochłonęły bagna.

Po zwycięskiej bitwie Konrad wrócił do miasteczka i został okrzyknięty bohaterem. Wieść szybko się rozeszła i dotarła nawet do Księcia Śląskiego Bolesława II Rogatki, który przyjechał nagrodzić wybawcę wsi. Rycerz otrzymał pod władanie Las Strachociński wraz z osadą, gdzie wybudował zamek.

Od tego czasu nazywano go Konrad Strachota de Silva, czyli z lasu. Na swoich włościach dożył bardzo późnego wieku i dorobił się czterech córek oraz syna Henryka, który, jak głoszą podania, stał się równie znanym i bohaterskim rycerzem, co jego ojciec. Przez wieki zamek popadł w ruinę, a tylko nieliczni wiedzą, gdzie szukać magicznego źródełka.

Na zdjęciu mural ze smokiem przy ulicy Smoczej 4 we Wrocławiu wroclaw.pl
Na zdjęciu mural ze smokiem przy ulicy Smoczej 4 we Wrocławiu

Gdzie znajdziesz Smoka Strachotę?

Śladów smoka Strachoty możecie szukać na wrocławskim Strachocinie przy ulicy Smoczej oraz w Smoczej Krainie przy ulicy Mikołowskiej. Możecie też spróbować swoich sił w odnalezieniu magicznego źródełka w Lesie Strachocińskim.

Szlakiem wrocławskich legend

Zapraszamy do zwiedzania i odkrywania kolejnych tajemnic Wrocławia. Jeśli chcecie podzielić się inną wrocławską legendą napiszcie do nas na redakcja[at]araw.pl!

Na mapce poniżej znajdziecie adresy miejsc związanych z opisanymi wcześniej legendami.

Szlakiem wrocławskich legend

Więcej wydarzeń i miejsc z Wrocławia znajdziesz na go.wroclaw.pl | Pobierz dane z Wrocław OpenData