wroclaw.pl strona główna Zielony Wrocław – środowisko we Wrocławiu Zielony Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

25°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:35

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Zielony Wrocław
  3. Aktualności
  4. Wyglądają zjawiskowo! Ale czy pnącza szkodzą murom? Wyjaśnia dr Włodzimierz Kita z Uniwersytetu Przyrodniczego [ZDJĘCIA]

Jedni je uwielbiają, bo wyglądają zjawiskowo i wystarczy im do życia byle skrawek ziemi i jakakolwiek podpora (ot, choćby ściana domu), inni oskarżają o wszystko, co najgorsze: pękający tynk, wilgoć, grzyb. A jak naprawdę jest z pnączami? Pomagają czy szkodzą budynkom? Zapytaliśmy o to dr Włodzimierza Kitę, mykologa i fitopatologa z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Reklama

Żeby zapobiegać skutkom ocieplenia klimatu, miasta starają się być coraz bardziej zielone: sadzi się drzewa, urządza parki kieszonkowe, sieje łąki kwietne, zazielenia dachy, podwórka, wiaty na przystankach etc. Nawet tam, gdzie nie ma miejsca na nic innego, można sadzić pnącza, które - jak mówi Marek Szempliński z Zarządu Zieleni Miejskiej - są przecież pełnoprawną zielenią.

Jakie zalety mają pnącza?

Pnącza mają mnóstwo zalet. Ich korzenie nie potrzebują dużo miejsca, a w dodatku szybko rosną i mają mnóstwo liści. A liście – jak to liście – produkują tlen, redukują zanieczyszczenia i hałas. Pnącza mają też mnóstwo innych zalet, choćby taką, że dzięki nim żyje się przyjemniej i nawet tam, gdzie nie ma miejsca na rozłożyste drzewa, np. na niewielkim patio, można mieć kontakt z naturą.

Pnącza na elewacjach domów. Czy to dobry pomysł?

O ile większość z nas lubi zjawiskowy winobluszcz na Muzeum Narodowym (pięknie przebarwia się jesienią!) i nie ma nic przeciwko roślinom pnącym się po trejażach, barierkach i słupach, temat pnączy na elewacjach budynków mieszkalnych (nawet gdy mowa wyłącznie o ślepych ścianach) budzi gorące dyskusje. Wiele osób boi się takiego rozwiązania. Słusznie?

Jako mykolog, czyli specjalista od grzybów, najczęściej spotykam się z opinią, że pnącza porastające elewacje budynków zawilgacają je i sprawiają, że na ścianach pojawia się grzyb. To nieprawda. Wilgoć pojawia się wtedy, gdy budynek jest źle zaprojektowany (i np. przemarza), źle zbudowany (i np. deszcz zalewa jego ściany), źle zaizolowany (woda podchodzi wówczas od dołu). Pnące się po murach rośliny nie mają z tym nic wspólnego.
Dr Włodzimierz Kita z Katedry Ochrony Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

W takich zawilgoconych domach może z czasem pojawić się grzyb, ale i w tym przypadku nie z winy pnączy. Skąd się w takim razie bierze?

– Z powietrza – wyjaśnia mykolog. – W każdym metrze sześciennym powietrza jest zwykle kilka tysięcy zarodników najróżniejszych grzybów, w tym szkodliwych. Każdy z tych zarodników może zacząć się rozwijać, jeśli znajdzie korzystne dla siebie warunki.

Pnącza nie szkodzą murom. Przeciwnie: chronią je

Pnącza nie tylko nie powodują wilgoci, ale wręcz chronią przed nią mury.

– Dr hab. Jacek Borowski, profesor nadzwyczajny ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, zajmujący się pnączami od lat, jako dowód na ich dobroczynny wpływ na elewacje podaje przykłady starych budynków w Anglii i na północy Francji, gdzie klimat jest o wiele bardziej wilgotny niż u nas – mówi dr Kita. – Gdyby te rośliny im szkodziły, te budowle już dawno by się rozsypały, a jednak są w świetnym stanie właśnie dzięki zielonej kołdrze, która je okrywa: zachodzące na siebie liście są jak dachówki: sprawiają, że woda spływa po nich zamiast bezpośrednio po ścianach. Wystarczy włożyć rękę między pnącza i dotknąć muru, by się o tym przekonać, ale potwierdzają to również badania przy użyciu rejestratorów wilgotności,  w tym takie, które przeprowadzono w Polsce.

Winobluszcz i inne pnącza chronią mury także w inny sposób.

Z badań wynika, że zielona warstwa porastająca elewację jest jak izolacja: sprawia, że ściana w mniejszym stopniu nagrzewa się od słońca w ciągu dnia i wolniej wychładza w nocy. To dobrze, bo to właśnie wahania temperatury i powodowane nimi rozszerzanie się i kurczenie podłoża są jedną z najważniejszych przyczyn kruszenia się murów. Zielona okrywa wydłuża im życie.
Dr Włodzimierz Kita z Katedry Ochrony Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Różnice temperatury między ścianami porośniętymi roślinnością i nagimi są ogromne. Latem południowa ściana pokryta pnączem może być w ciągu dnia nawet o 30 (!) stopni chłodniejsza niż taka, na której nic nie rośnie. Z kolei nocą wolnej stygnie, więc różnice temperatur w ciągu doby nie są duże.

Kiedy mogą szkodzić ścianom?

Czy to wszystko oznacza, że pnącza w żadnych okolicznościach nie mogą zaszkodzić ścianom?

– Mogą, ale tylko wtedy, gdy coś już jest z tymi ścianami nie tak, np. gdy wykrusza się z nich stara zaprawa – wyjaśnia dr Kita. – Gdy tak się stanie, pojawia się wolna przestrzeń, w której może się pojawić się wilgoć. W takiej sytuacji pnącze, które normalnie przykleja się (a nie wwierca!) do muru malutkimi przylgami, może wytwarzać korzenie, by z tej wilgoci korzystać, a potem, w miarę rozrastania się korzeni, poszerzać te szczeliny. Problemu można uniknąć, dbając o stan tynków. Pnącza można sadzić też w taki sposób, by rosły na specjalnie do tego przeznaczonych konstrukcjach.

Pnącza są też dość ciężkie (rośliny na 1 metrze kwadratowym mogą ważyć nawet 10-20 kg), więc jeśli tynk jest położony źle, może odpaść wraz z nimi. Ale to nie wina roślin, tylko źle wykonanej pracy tynkarza.

Takie rośliny, zwłaszcza odmiany szybko rosnące, trzeba też przycinać, żeby nie zarastały rynien, dachu i innych elementów, które mogłyby nie wytrzymać ich ciężaru.

A jak to jest z owadami?

Kolejny zarzut wobec pnączy: przyciągają owady.

– Oczywiście może się zdarzyć, że na ścianie z pnączem owady zbudują sobie gniazdo – przyznaje dr Kita. – Ale mogą to zrobić także w każdym innym miejscu, np. pod sufitem wnęki balkonowej. U mnie na balkonie osy urządziły sobie dom w pustej w środku balustradzie, ale to przecież nie powód, by rezygnować z balustrad.

Jakie pnącza nadają się na elewacje?

Winobluszcz (trójklapowy i pięciolistkowy), bluszcz pospolity, różne gatunki winorośli, glicynie, gatunki egzotyczne  - jest w czym wybierać. Jakie pnącza zdaniem dr Kity najlepiej nadają się na elewacje?

Wszystko zależy od tego, jak szybko chcemy zazielenić ścianę (bo jedne pnącza rosną szybciej, a inne wolniej), miejsca, jakie możemy im zaoferować (jedne wolą cień, inne słońce), tego, czy chcemy, by pięły się po przeznaczonej dla nich konstrukcji, czy po ścianie (jedne owijają się pędami, wąsami lub ogonkami wokół podpory, inne przyczepiają się do ściany korzonkami albo przylgami). To również kwestia gustu.

Najbardziej lubię winobluszcz, który pięknie przebarwia się jesienią. Z kolei mój znajomy posadził pod swoim domem winorośl jadalną i poprowadził pędy tak, by jeden z nich piął się po balustradzie balkonu na drugim piętrze, a drugi rósł pod sufitem. Dzięki temu ma na wyciągnięcie ręki własne winogrona.
Dr Włodzimierz Kita z Katedry Ochrony Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl