FILTRUJ
Punktem wyjścia do przedstawienia „Mów o sobie, tylko o sobie" jest opowiadanie Tadeusza Różewicza – „Grzech". Stało się ono inspiracją do postawienia pytania o to, czy ślady powojennego modelu wychowania naznaczonego traumą są wciąż obecne we współczesnych strategiach budowania relacji. Jakie są pokoleniowe konsekwencje zimnego chowu?
W jaki sposób nie – mówienie o wojnie jest wciąż przekazywane? Zanurzeni w czynnościach domowej krzątaniny bohaterki i bohater rozgrywają między sobą niewypowiedziane konflikty, projekcje, pragnienia. Relacja z przedmiotem staje się polem do ucieczki i jednocześnie jedyną strategią komunikacji. W codziennej krzątaninie – szorowaniu, składaniu, przesuwaniu, gotowaniu, bezustannym ogarnianiu przestrzeni wokół siebie postaci utrzymują się w niepewnym punkcie między wyczuwalną bliskością drugiej osoby a całkowitym niedostrojeniem, istnieniem a nieobecnością.
„Mów o sobie, tylko o sobie" można rozumieć jako desperacki manifest wobec niemożności zrozumienia drugiej osoby lub jako nawoływanie do uczciwego przyjrzenia się samemu sobie. Milczenie staje się bolesną strategią przetrwania.
Księcia Witolda 62–70, Wrocław 50-203