wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

10°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 04:35

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Rozmowy i recenzje
  4. Piotr Nalepa Breakout Tour na żywo

Piotr Nalepa Breakout Tour, czyli Piotr Nalepa wraz z zespołem w repertuarze złożonym z piosenek swoich rodziców – Tadeusza Nalepy i Miry Kubasińskiej wystąpił w środę 4 marca w Sali Gotyckiej klubu Stary Klasztor. 

Reklama

Piotr Nalepa Breakout Tour to, jak to się dziś mówi, „projekt”, którego początki datują się na rok 2007. Wtedy to w Rzeszowie odbył się Breakout Festival, a Piotr Nalepa usłyszał Żanetę Luberę, wokalistkę, która śpiewała piosenki jego matki. Od tamtego czasu zespół z Żanetą i Robertem Luberą na wokalu zjeździł całą Polskę. To taki swoisty tribute band – z szefującym mu Piotrem Nalepą, uprawnionym do liderowania nie tylko przez genetyczne powinowactwo z szefem grupy „właściwej”, ale i przez wieloletnią artystyczną współpracę z ojcem (Piotr jako gitarzysta debiutował na wydanej w 1989 roku solowej płycie Tadeusza pt. „To mój blues”).

Zawodowo i bez udziwnień

Repertuar koncertu był zgrabnie zróżnicowany. W setliście znalazły się piosenki z najpopularniejszych i najbardziej znanych albumów Breakoutów, czyli „Na drugim brzegu tęczy” (tytułowy, „Gdybyś kochał, hej!”, „Poszłabym za tobą”), „Blues” (m.in. „Przyszła do mnie bieda”, „Co się stało kwiatom”, „Pomaluj moje sny”) i „Mira” („W co mam wierzyć”, „Do kogo idziesz”). Były też utwory z płyt „Karate”, „NOL” i „Kamienie”, a także kompozycja z solowego dorobku Tadeusza Nalepy, czyli „Nauczyłem się niewiary” z płyty „Live” z 1986 roku. Wszystko zagrane   zawodowo (piosenki w wersjach bardzo bliskich oryginałom), takoż zaśpiewane (wokaliści wypadli bardzo przyzwoicie, Żaneta szczególnie) oraz opatrzone ciepłą i serdeczną konferansjerką Roberta Lubery. Jednocześnie – i tu trzeba jednak nieco ponarzekać – mimo powyższych zalet koncert zespołu Piotra Nalepy był... dość nudny. O ile Żaneta i Robert Luberowie wyraźnie czerpali przyjemność z występu i próbowali swoją energią zarazić publiczność, o tyle reszta zespołu z grającym basie Wojciechem Famielcem na czele wyglądała na mocno znudzoną. Jego nieobecny wzrok podczas wykonywania znakomitej skądinąd piosenki „Do kogo idziesz” byłby tu najlepszym podsumowaniem całej imprezy.

Garstka fanów na widowni

Inna sprawa, że piosenek Breakoutów przyszła posłuchać garstka fanów. Była ich ledwie (na oko) setka, wszyscy grzecznie siedzieli na krzesełkach, ogólna atmosfera nie sprzyjała więc specjalnie intensywnej wymianie energii między sceną a widownią. To wszystko skłaniałoby do bliskiego herezji wniosku, że twórczość Breakoutu została zapomniana, zestarzała się i nie robi wrażenia na nikim poza oldbojami, którzy mieli okazję poznawać ją na bieżąco. I coś w tym jest, prostotę tych kawałków nie zawsze da się określić mianem szlachetnej, niestety – bywa też rozbrajająca. Ale w tej samej sali dwa tygodnie wcześniej piosenkę „Do kogo idziesz”, tę samą, przy której bujał w obłokach Famielec, zagrała ze swoim bandem Natalia Przybysz. I jak to fantastycznie zabrzmiało! Jakież emocje z tego kawałka wydobyła Natu i jej koledzy! Może więc pamięć o dorobku Tadeusza Nalepy przekaże następnym pokoleniom ktoś inny, ktoś, kto zdobędzie się na dystans i będzie miał odwagę ciut przy nim pokombinować? Projekt Piotr Nalepa Breakout Tour nie ma chyba aż takich ambicji.                      

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl