wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

14°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:30

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. „Chłopi” – niesamowita malarska animacja już na ekranach. Recenzja filmu
Kliknij, aby powiększyć
Jagna, bohaterka „Chłopów” w niebieskim czepcu na głowie, kadr z animacji fot. Next Film
Jagna, bohaterka „Chłopów” w niebieskim czepcu na głowie, kadr z animacji

„Chłopi”, polski kandydat do Oscara, powinien się członkom Amerykańskiej Akademii spodobać (przynajmniej na tyle, by znaleźć się na krótkiej liście nominowanych filmów). Jest tu i oryginalna technika malarskiej animacji, w jakiej powstał, są arcyciekawi bohaterowie, przejmująca historia, prawdziwe emocje i wątek feministyczny. I choć sporą część zawdzięczamy literackiemu geniuszowi Władysława Stanisława Reymonta, Dorota Kobiela Welchman i jej mąż Hugh Welchman tchnęli życie w genialną powieść.

Reklama

„Chłopi” – historia z powieści Reymonta wciąż rozpala

Od lat nie mieliśmy nowej ekranizacji noblowskiej powieści Reymonta. Serial, a potem film w reżyserii Jana Rybkowskiego z lat 70., choć realizowane z etnograficznym wręcz zacięciem i ze znakomitymi aktorskimi kreacjami m.in. Emilii Krakowskiej (Jagna) i Władysława Hańczy (Boryna) dziś przyciągną tylko najwytrwalszych kinomanów.

Film „Chłopi” Doroty Kobieli Welchman (występującej pod pseudonimem DK Welchman) i Hugh Welchmana ożywia świat wsi Lipce, namiętności jego mieszkańców w sposób idealny dla współczesnego widza. Jak namiętność, to płomienna, jak bójka to niemal w stylu Tarantino.

Historia Jagny Paczesiównej (Kamila Urzędowska) wydanej wbrew swojej woli za mąż za najbogatszego gospodarza we wsi, Borynę (Mirosław Baka), a uwikłanej w romans z jego żonatym synem Antkiem (Robert Gulaczyk) wciąż rozpala. Wpleciona w cykl czterech pór roku, odmierzana rytmem kościelnych świąt, bogata w chłopskie obyczaje, skrząca się feerią barw, energią muzyki.

Malarski film – nie oderwiemy oczu od ekranu

Animacja malarska powstawała partiami. Najpierw nakręcono film z udziałem aktorów, potem każdy kadr z tego materiału namalowano i zmontowano na nowo. Wcześniejszy film tandemu Welchmanów „Twój Vincent” zachwycił odtworzeniem piękna obrazów Vincenta van Gogha. „Chłopi” to już jednak nowa jakość – scenariusz jest świetny, bohaterowie wyraziści, kolorystyka nie pozwala ani na chwilę oderwać oczu od ekranu.

Spora w tym zasługa malarskiej pasji Doroty Kobieli Welchman, za sprawą której znane nam obrazy polskich mistrzów stają się żywe w filmie. Czesząca się dziewczyna z płótna Ślewińskiego zamienia się w Jagnę trefiącą długie blond pukle, także Jagnę widzimy jako chłopkę w animowanym obrazie „Babie lato” Józefa Chełmońskiego. Dostrzeżemy też m.in. spacerujące po śniegu kuropatwy, żywcem wyjęte z dzieła tegoż Chełmońskiego.

Taniec opresji, taniec namiętności

Muzyka (za którą odpowiada L.U.C. i RB Film Orchestra z Kayah, Dagadaną, Laboratorium Pieśni, Tęgimi Chłopami) i sceny z nią związane to jeden z najmocniejszych akcentów „Chłopów”. Rewelacyjnie wybrzmiewają pieśni śpiewane w chłopskich chatach podczas pracy przy sprawianiu kapusty, albo pełna energii muzyka towarzysząca scenom kolędowania ze zwierzęcymi maszkarami. Rzucający się w tany ludzie wybiegają z rozgrzanych chat na mróz i tworzą barwny, szaleńczy korowód.

Rewelacyjnie oddano wreszcie dwa, bardzo różne tańce – weselny taniec Jagny z Boryną, a potem z wójtem oraz drugi – z Antkiem Boryną.

Pierwszy staje się symbolem opresji, okowów, w jakich znalazła się młoda żona, poddaństwa. Młoda kobieta musi być tu uległa wobec męża i znaczącego sąsiada, nie ma możliwości, by po prostu dobrze się bawić.

Drugi to wyraz jej namiętności – ostentacyjnie obejmuje kochanka w tańcu, który jest afirmacją jej zakazanego uczucia, nie wstydzi się go manifestować nawet przed plotkującymi chłopami.

To tańce, które wejdą pewnie do historii polskiego kina razem ze słynną hulanką w „Weselu” Wajdy, czy tańcem z „Ogniem i mieczem” Hoffmana, gdy zapamiętana w tańcu Helena owija swoje warkocze wokół szyi ukochanego Skrzetuskiego.    

Aktorsko film jest znakomity. Prym wiedzie, rzecz jasna, starsze pokolenie. Doskonały jest Mirosław Baka jako Boryna, świadomy zdrady żony i syna, ale i wewnętrznie rozdarty, bardzo ciekawie ogląda się Roberta Gulaczyka jako krnąbrnego Antka, który pod wpływem okoliczności przechodzi jednak przemianę.

Wiejskie kobiety z Ewą Kasprzyk (jako Dominikową) i Dorotą Stalińską (jako Jagustynka) na czele są solą Lipieckiej wsi, nieźle wyoada też dawno nie oglądana na dużym ekranie Małgorzata Kożuchowska (jako zawistna Organiścina).

Kamila Urzędowska w roli Jagny to młoda, wrażliwa, trochę rozmarzona kobieta, której egzystencję zaczynają determinować mężczyźni. Kiedy będzie chciała odzyskać kontrolę przekona się, że przekroczyła społeczne normy.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Jagna podczas wesela tańczy z zięciem Boryny</p> fot. Next Film
Jagna podczas wesela tańczy z zięciem Boryny

Jagna feministka? Raczej niedojrzała kobieta

Przy okazji premiery „Chłopów” wokół postaci Jagny rozgorzała dyskusja, a na łamach wielu czasopism ukazały się wywiady z psycholożkami i seksuolożkami o tym, jak niesłusznie ukarano we wsi Jagnę biorąc odwet za to, że nie zamierzała powściągać swojej naturalnej energii i dostosowywać się do społecznych wiejskich norm.

Jagna nie wydaje się w filmie ofiarą ukaraną za swój temperament prowadzący do zdrady i za niefrasobliwość. Wprawdzie reżyserzy starają się, zwłaszcza w ostatniej scenie pokazać, czym jest społeczne wyklęcie i niesłuszne oskarżenie, ale nie do końca udaje się ten zabieg.

Trudno Jagny żałować, kiedy w filmie obserwujemy, że jest nieco leniwa (przed ślubem robi papierowe wycinanki, po ślubie nie musi pracować w gospodarstwie ani w polu), manifestująca poczucie wyższości (spowodowane w dużej mierze urodą, a potem dodatkowo społecznym awansem), czy wreszcie mocno niedojrzała (będąc już panią na włościach Borynowych, wydaje się nie wiedzieć, ani jak być żoną, ani jak pomagać przy pracy).

Być może Jagna chce być sobą, żyć po swojemu (nie miała tej okazji wcześnie wydana za mąż i uwiedziona przez dojrzałego mężczyznę), ale raczej nie ma pomysłu na to, jak przeprowadzić życiową transformację.

Twórcy pragnęli chyba, abyśmy zobaczyli dramat młodej kobiety, która nie może o sobie decydować, my dostrzegamy raczej niedojrzałą dziewczynę, która do poważnych decyzji po prostu nie dorosła.  

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: <p>Jagna z dziećmi ze wsi i Antek Boryna</p> fot. Next Film
Jagna z dziećmi ze wsi i Antek Boryna
 

Oscar dla „Chłopów”? Całkiem możliwe

Pytanie tylko, jaką polski film będzie miał światową konkurencję. Ale szanse jednak mamy. Opowieść z polskiej XIX-wiecznej wsi jest opowiedziana przejrzyście, losy bohaterów nas przejmują, siedzimy do ostatniego momentu, aby wiedzieć, co się wydarzy na końcu (choć czytelnicy Reymonta dobrze już to wiedzą). 

Nawet jeśli Oscara Polska nie otrzyma jest i inna wartość dodana filmu. Dzięki niemu wielu widzów powtórnie sięgnie po 700-stronicowych „Chłopów” i odkryje ze zdumieniem, że szkolna awersja gdzieś się ulotniła i nie jesteśmy w stanie oderwać się od lektury.  

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl