wroclaw.pl strona główna Przedsiębiorcy i biznes we Wrocławiu Przedsiębiorczy Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

11°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 02:30

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Przedsiębiorczy Wrocław
  3. Aktualności
  4. W jednej kawa, w drugiej pamiątki. Baszty przy mostach Pomorskich ożyją

Baszty przy mostach Pomorskich będą zagospodarowane. W jednej kawa, w drugiej pamiątki

Magdalena Pasiewicz, Maciej Wołodko,

Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta poszukiwał dzierżawcy zachodniej baszty przy moście Pomorskim Południowym. Przetarg został rozstrzygnięty, a nowy najemca ma marzenie, aby dzięki jego działalności na mostach Pomorskich zaczęły odbywać się wydarzenia dla mieszkańców. Również baszta wschodnia będzie zagospodarowana. W najbliższej przyszłości miasto uruchomi w niej sprzedaż pamiątek związanych z Wrocławiem.

Reklama

Baszty na mostach Pomorskich zaprojektowano jako pawilony handlowe

Baszty, czy inaczej strażnice znajdujące się po obu stronach południowego mostu Pomorskiego przy ul. Grodzkiej, powstały w latach 1904-1905, czyli wtedy, co przeprawa w obecnym kształcie. Co ciekawe, baszty w rzeczywistości nigdy nie służyły jako punkt poboru myta, ani nie pełniły funkcji obronnych, jak podobne tego typu obiekty. Zaprojektowano je jako niewielkie pawilony przeznaczone na handel lub usługi.  

Po remoncie mostów Pomorskich również baszty odzyskały dawny wygląd. To dość wyjątkowe budynki. Ich ściany w całości powstały z piaskowcowych bloków. Zwracającym uwagę detalem są kute latarnie oraz zaprojektowane współcześnie efektowne rzygacze w kształcie wilczych głów.

Odrestaurowano także wnętrza baszt. Niebawem odzyskają one swoją funkcję handlową. 

Zachodnia baszta na wynajem

Na wynajem przygotowano basztę po zachodniej stronie mostu Pomorskiego Południowego, czyli od strony Arsenału. Dzierżawca będzie miał w niej do dyspozycji pomieszczenie o powierzchni 13 mkw., wyposażone w instalację elektryczną, wodociągowo-kanalizacyjną, ogrzewanie elektryczne i wentylację.

Obie baszty są elementem pasa drogi gminnej. Opłaty dla tego typu obiektów są naliczane w wysokości stawek odpowiadających uchwale Rady Miasta i dotyczą wszystkich przedsiębiorców zajmujących pas drogowy.

Mimo zorganizowania 16 stycznia oględzin baszty, informacji w mediach czy wsparciu Rady Gastronomii kolportującej informację o przetargu wśród restauratorów, zainteresowanie nim nie było duże. Większość restauratorów nie widziała potencjału dla takiego pomieszczenia. 

- To co ważne, pomieszczenie nie jest pełnowartościowe. Nie ma sanitariatów, ani miejsc siedzących. Nie można tam piec, smażyć, sprzedawać alkoholu i to odróżnia baszty od pomieszczeń w przejściach podziemnych, które też są częścią pasa drogowego.
Tomasz Jankowski, rzecznik prasowy ZDIUM.

W basztach obsługa klienta możliwa będzie tylko przez okienko, zaś dostęp personelu do sanitariatu przewidziany jest w porozumieniu z pobliskimi lokalami gastronomicznymi, co pozostaje w gestii dzierżawcy pomieszczenia. Z tego względu korzystanie z takiego lokalu pozostaje pewnym wyzwaniem. 

Galeria zdjęć

Jakiego rodzaju działalności możemy się spodziewać?

Dzierżawca może tu, zgodnie z założeniem projektantów sprzed 120 lat, prowadzić handel lub świadczyć usługi. Wykluczone jest prowadzenie produkcji gastronomicznej wymagającej pieczenia lub smażenia, a rodzaj działalności powinien współgrać z zabytkowym charakterem obiektu i nie powodować utrudnień w ruchu. 

Jak został wybrany najemca?

W przetargu wpłynęła tylko jedna oferta, a internet zakipiał od podejrzliwych komentarzy. Jak wyglądało to w rzeczywistości? 

Dzierżawca składając ofertę był zobowiązany do przedstawienia szeregu dokumentów i oświadczeń (w tym kopię zaświadczenia o wpisie do ewidencji działalności gospodarczej). Kryterium wyboru oferty były w przetargu: cena, rodzaj proponowanej działalności gospodarczej z uwzględnieniem charakteru zabytkowego budynku oraz doświadczenie w prowadzeniu proponowanej działalności. W kontekście złożenia tylko jednej oferty - głównym kryterium dla komisji pozostała cena.

– Zależało nam, aby baszta znalazła najemcę, była wykorzystana i nie niszczała, bo najemca ma też obowiązek utrzymywać ten obiekt i to jest zabezpieczone w umowie – informują w Ratuszu.

Został nim pan Cezary Wróblewski. Umowa zawarta została z nim na 3 lata. (W przypadku użytkowania obiektu niezgodnie z umową, może zostać wypowiedziana w trybie natychmiastowym.)

Do zarzutów odniósł się z przysłowiową otwartą przyłbicą:

– Przetarg był oficjalnie rozpisany na stronie ZDiUMu, wszystko jest transparentne, żadnych oszustw ani kruczków tam nie znajdziecie. Co do komentarzy o zakładaniu firmy, to oczywiście założyłem ją przed przetargiem, ponieważ jak możecie doczytać w treści przetargu, aby wystartować, trzeba było posiadać działalność gospodarczą. Nigdy wcześniej biznesu nie prowadziłem więc i firmy nie zakładałem, kiedy jednak startowałem do przetargu koniecznością było założenie wspomnianej już działalności. Dalej, jeśli chodzi o cenę, dałem taką jaką wiedziałem, że będę w stanie pokryć, a która nie narazi mnie na straty w przypadku jeśli interes nie będzie przynosić dochodów. Także sprawa pieniędzy wygląda jak wyżej i w tym aspekcie również nie mam nic do ukrycia i śmiało mogę odpowiedzieć na jakiekolwiek pytania. Sam byłem zdziwiony, że w przetargu wystartowałem tylko ja, ale mogę się jedynie z tego powodu cieszyć – napisał w mediach społecznościowych pan Cezary

Na kawę do zachodniej baszty

– Robiłem reaserch i w naszym regionie i państwach ościennych, takie budynki poboru myta są średniej urody. Te we Wrocławiu są naprawdę wyjątkowe – mówi Cezary Wróblewski. 

Przyglądał się remontowi mostów i z niecierpliwością czekał na koniec inwestycji. Jego marzeniem od dawna było otwarcie gastronomi w takim miejscu. 

To moje romantyczne marzenie, bo moja druga połówka pochodzi ze Słowacji, a ja z wykształcenia jestem filologiem kultury słowiańskiej i na mostach widzę taką aktywność. Będzie też speciality coffee, czyli kawa wysokiej jakości.
Cezary Wróblewski, nowy najemca baszty

Wymienia tu na przykład singel origin - kawę pochodzącą z jednego źródła. Planuje rozpocząć współpracę z kraftowymi palarniami z Wrocławia, czy rumuńską palarnią kawy - Mabo Rousters. – Mieszkając w Bukareszcie miałem możliwość próbowania od nich kawy i jest niesamowicie smaczna – twierdzi nowy najemca baszty. 

Poza zamiłowaniem do dobrej jakości kawy i słowackiego wina, pasjonuje się kulturą słowiańską. Nieprzypadkowo zabiegał o basztę w tej lokalizacji. 

– To miejsce, aż się prosi, żeby angażować mieszkańców. W Budapeszcie most Wolności wyłączany z ruchu jest na cały miesiąc i tam odbywają się koncerty i imprezy. Chciałbym to zrobić u nas na mostach Pomorskich chociaż na jeden dzień. W końcu to miasto stu mostów, a nie cieszymy się nimi na co dzień – zauważa Wróblewski. – Chciałbym to połączyć, żeby tam się działy słowiańskie wydarzenia, mikrokoncerty na chodniku, czy miniwystawy.

Kiedy otwarcie?

Nowy najemca podpisał już umowę, czeka na dopracowanie pomieszczeń i chciałby w maju lub czerwcu otworzyć tam ,,Żarno''. Planuje też nawiązać współpracę z wrocławskimi biurami projektowymi, żeby wnętrza lokalu dorównywały świetności mostów i architekturze baszt.

Co ze wschodnią basztą na mostach Pomorskich?

Zagospodaruje ją miasto Wrocław. Powstanie tam punkt z pamiątkami i gadżetami związanymi z Wrocławiem.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl