– Aparat fotograficzny to mój pies: wyprowadza mnie na spacer i zabiera w piękne miejsca – śmieje się Jolanta Szabla, która od prawie dekady fotografuje przyrodę. – Gdy tylko zaczyna świecić słońce, wychodzę i nie ma mnie w domu.
A to zdjęcia z dziś:
Parki, lasy, łąki
Pani Jolanta najczęściej robi zdjęcia we wrocławskich parkach.
– Bywam we wszystkich, ale najchętniej w Parku Szczytnickim, który kocham od zawsze, i we Wschodnim, który poznałam dopiero kilka lat temu. Ten ostatni lubię za to, że jest częściowo dziki. I za łabędzie – mówi. – Bywam też w podwrocławskich lasach i wszędzie tam, gdzie jest woda. No i kocham łąki, bo właśnie tam się dzieje najwięcej, zwłaszcza wcześnie rano, gdy wszystko budzi się do życia. Żeby to pokazać, sięgam czasem po technikę makro.
Piękna może być nawet mucha
Na zdjęciach Jolanty Szabli można zobaczyć m.in. uwijającego się przy gnieździe kowalika, czaple siwe o rozpiętości skrzydeł sięgającej 170 centymetrów, wronę siwą, która wygląda po kąpieli jak zmokła kura, wiewiórkę, która przed obiektywem zachowuje się jak zawodowa modelka. Są także rośliny, teraz głównie przebiśniegi i krokusy, bo te zdjęcia są jak dziennik.
Interesuje mnie wszystko, każde źdźbło trawy, każdy listek. Żeby jednak dostrzec tkwiące w tym piękno, trzeba się na chwilę zatrzymać i przyjrzeć.Jolanta Szabla
Piękna może być nawet… mucha. Oto dowód:
Niektóre ujęcia są dość zaskakujące.
"Chcę umieć coraz więcej"
Pani Jolanta jest emerytowanym pracownikiem Politechniki Wrocławskiej i dumną babcią trzech wnuczek. Lubi grać w brydża i czytać (zwłaszcza literaturę non-fiction). Fotografią zajęła się osiem, może dziewięć lat temu.
– Zaczęło się od zdjęcia, które zrobiłam na spacerze. Już nawet nie pamiętam, co to było. Chyba motyl – wspomina. – „Dlaczego nie robisz tego częściej? Masz świetne oko”, powiedział mój partner. Uwierzyłam mu i fotografuję do dziś.
Jest samoukiem i stale się rozwija. Od dwóch lat należy do Związku Polskich Fotografów Przyrody, do którego nie można się zapisać ot, tak, trzeba umieć fotografować przyrodę i chcieć umieć jeszcze więcej. W organizowanym przez okręg dolnośląski Związku została Fotografem Roku 2022 w kategorii Dzikie miasto i dostała wyróżnienie w Kategorii Kompozycja i Forma. Ma też inne sukcesy, np. sześć wyróżnień w konkursach ogłaszanych na internetowych stronach na National Geographic Polska.
„Fotografowanie nauczyło mnie cierpliwości”
Co jej daje robienie zdjęć?
– Przede wszystkim wewnętrzny spokój. Otacza mnie przyroda, oko szuka obrazów, a ja zapominam o wszystkim innym. Koncentruję się na tym, co widzę i chcę pokazać na zdjęciu. Fotografowanie przyrody nauczyło mnie cierpliwości. Kiedyś mi jej brakowało, a dziś potrafię pół godziny czekać na ruch czapli. Dzięki swojej pasji poznałam też wielu ludzi, którzy robią to samo, co ja. Nigdy nie brakuje nam tematów do rozmowy.
Pani Jolanta fotografuje przede wszystkim dla siebie („Te zdjęcia są bardzo moje” – mówi), choć oczywiście fakt, że jej prace są doceniane przez innych, sprawia jej przyjemność.
Najbardziej lubię chwile, gdy słyszę „O, jaka ta ważka jest piękna! Nie miałem o tym pojęcia!”, bo to znaczy, że udało mi się zatrzymać w kadrze to, co na co dzień nam umyka.Jolanta Szabla