Wprawdzie w tym roku nie mamy Zimowych Igrzysk Olimpijskich (kolejne wypadną za dwa lata w południowokoreańskim Pjongczang), ale czekając na to święto sportu warto przyjrzeć się, jak projektanci z całego świata podsycali wyobraźnię filatelistów i odbiorców pokazując dyscypliny, jakie obowiązywały na olimpiadzie w śniegu. Nie brak tu polskich znaczków (przygotowanych na Olimpiadę m.in. w Soczi sprzed dwóch lat, Vancouver z 2010 roku, czy Salt Lake City z 2002 roku). Są znaczki rosyjskie, gdzie, jak nietrudno się domyślić, króluje motyw łyżwiarzy figurowych, ale i biegów narciarskich. Nie zabraknie też znaczków made in U.S.A. – tym razem z bobsleistami (z Sapporo z 1972 roku, z Olimpiady, która okazała się dla Polski przełomowa za sprawą zwycięstwa Wojciecha Fortuny w skokach), albo czechosłowackich ze zjazdami. Wiele z dyscyplin przedstawiono z wyjątkową pieczołowitością, a zdarzało się, że i z poczuciem humoru (zwłaszcza bobsleje). Kolory dominujące na znaczkach z Zimowych Olimpiad? Zdecydowanie niebieski i czerwony.
Ale to nie wszystkie atrakcje na wystawie, bo w Muzeum Poczty i Telekomunikacji (ul. Krasińskiego 1) można też obejrzeć ciekawe eksponaty z Muzeum Sportu i Turystyki w Karpaczu – to sanie rogate, sanki wyczynowe, łyżwy i narty.
Wystawa potrwa do 31 marca. Muzeum jest czynne w poniedziałki, czwartki, piątki i soboty: 10 – 15, w środy: 10 – 17, a w niedziele: 11 – 16. Bilety kosztują 6 i 8 zł.