wroclaw.pl strona główna Zielony Wrocław – środowisko we Wrocławiu Zielony Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 09:35

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Zielony Wrocław
  3. Aktualności
  4. Babcia Tammy, Dziadek Bolek i inni. Poznajcie seniorów z wrocławskiego zoo

W przypadku zwierząt liczba lat może być myląca. 15-letni tygrys sumatrzański jest już starszym panem, tymczasem żółw słoniowy w tym samym wieku to jeszcze dziecko, które dojrzałość płciową osiągnie dopiero koło czterdziestki. Które zwierzęta w naszym zoo są najstarsze? Jak się mają? Jak dbają o nie opiekunowie? Co ma do tego zupa-krem, pedicure i… młodszy partner?

Reklama

We wrocławskim zoo mieszka ponad 10 tys. zwierząt 1157 gatunków. Wśród nich są także seniorzy. Przedstawiamy niektórych z nich.

Babcia Tammy dobrze się trzyma i ma młodego partnera

Tammy, zwana pieszczotliwie Babcią, obchodziła w ubiegłym roku trzydzieste urodziny. Choć dla lemurów wari to podeszły wiek, a Tammy jest jednym z najstarszych (o ile nie najstarszym) zwierząt tego gatunku w europejskich ogrodach, zupełnie po niej tego nie widać.

– Nasza Babcia świetnie się trzyma! – mówi  Monika Górska, opiekunka małych ssaków. – Jest całkiem żwawa: skacze, wspina się, wciąż ma siłę w rękach. Jej futerko nie błyszczy już tak jak kiedyś, ale nadal jest puszyste. Ma tylko problem z zębami, dlatego dostaje miękki, drobno pokrojony pokarm, np. banany i winogrona. Inna sprawa, że z ukochanymi orzeszkami ziemnymi radzi sobie doskonale.

Z uwagi na wiek Babcia łatwiej marznie, dlatego szybciej niż inne lemury przenosi się ją w miejsce zimowania i później na wybieg, gdzie spędza wiosnę i lato. Częściej także trzeba kontrolować jej stan zdrowia, np. sprawdzać, czy nie ma nadciśnienia. Na Tammy jednak to wszystko nie robi większego wrażenia. 

Jest bardzo przyjazna. Uwielbia być głaskana przez człowieka, ale najbardziej lubi przytulać się do swojego dużo młodszego przyjaciela. Dwa lata temu straciła wieloletniego partnera, Roya. Bardzo to przeżyła: nie miała apetytu, zaszyła się w swoim kącie. Odkąd pojawił się Orion, czuje się o wiele lepiej. 
Monika Górska, opiekunka małych ssaków

Dziadek Bolek też ma się znakomicie i lubi się „opalać”

W doskonałej formie jest także 54-letni pelikan nazywany Dziadkiem Bolkiem. Średnia wieku dla ptaków tego gatunku to 30 lat, a więc Bolek żyje już niemal dwa razy dłużej. Zupełnie po nim tego nie widać.

– Jeśli się nie zna dobrze Bolka, trudno go wypatrzeć wśród pozostałych pelikanów. W ogóle się od nich nie różni, choć są od niego dużo młodsze – mówi Robert Strasenburg, kierownik Wydziału Ptaków.

Starsze ptaki mogą mieć przerzedzone pióra, ale nasz Dziadek wciąż wygląda świetnie: jego upierzenie jest takie, jak należy. Dopisuje mu też apetyt, a do dobry wyznacznik stanu zdrowia. Kto wie, może jego dobra forma to kwestia rybnej diety? Japończycy, którzy jak wiadomo jedzą dużo ryb, także są długowieczni.
Robert Strasenburg, kierownik Wydziału Ptaków

Bolek, podobnie jak inne pelikany, uwielbia w ciepłych porach roku wygrzewać się na słońcu i wietrzyć pióra. Rozkłada wtedy skrzydła na całą szerokość (ich rozpiętość to 2,5 metra!) i zmienia się w jeden wielki, upierzony panel słoneczny. Teraz gdy jest zimno, nie może niestety tego robić. Wraz z resztą pelikanów spędza zimę w Słoniarni, ale spokojnie: do wiosny coraz bliżej.

Birma i Toto słuchają muzyki i chodzą na pedicure

O Birmie i Toto pisaliśmy niedawno w naszym portalu, więc tym razem w skrócie: te sędziwe słonice (każda z nich ma ponad 60 lat) wymagają specjalnego traktowania nie tyle ze względu na wiek, ile z powodu przejść, które mają za sobą. Obie były kiedyś w cyrku, co pozostawiło wiele śladów zarówno na ich ciałach, jak i w duszach. Gdy są zestresowane, popadają w stereotypie – kiwają się w przód i w tył, co można porównać do choroby sierocej u dzieci. By temu zapobiec, opiekunowie włączają im muzykę, która je relaksuje.

–  Pracuję z nimi od piętnastu lat i nie dostrzegam zbyt wielu objawów postępującej starości, ale widzę, jak się zmieniają na plus: z każdym rokiem są spokojniejsze, bardziej zrelaksowane i kiwają się rzadziej niż kiedyś. Coraz lepiej się rozumiemy. Jeśli chodzi o wiek, to są, póki co, w dość dobrej formie i oby było tak jak najdłużej – mówi Anna Gorczyńska, opiekunka Birmy i Toto.

Problemów związanych z wiekiem nie da się jednak uniknąć całkowicie: obie słonice mają kłopot z kopytami (Tak! Ich nogi są zwieńczone przypominającymi paznokcie rogowymi osłonami), dlatego opiekunowie muszą szczególnie dbać o to, by te kopyta im nie przerastały. Trzeba też szybko leczyć wszelkie infekcje w tym miejscu, by zapobiegać pęknięciom.  

Pedicure u tak potężnego zwierzęcia nie jest prostą sprawą.

Żeby zrobić słoniowi pedicure, trzeba namówić go, by stanął przy bramie, a potem po kolei podał wszystkie cztery nogi, pozwolił je umyć, odkazić i opracować pilnikiem oraz specjalnym nożykiem to, co trzeba. Birma, która uwielbia, gdy jej się poświęca uwagę,  jest przy tych zabiegach w miarę spokojna, choć gdy ją coś zaboli, potrafi strzelić focha i sobie pójść. Z Toto jest trudniej, ale radzimy sobie. Nasze słonice pozwalają nam na to wszystko tylko dlatego, że nas lubią i nam ufają. Pracowaliśmy na to latami.
Anna Gorczyńska, opiekunka Birmy i Toto

Jakiś czas temu Toto miała też problem z dużym krwiakiem na pupie, który zrobił się jej od leżenia na jednym boku. Trzeba było go odkażać i smarować maściami poprawiającymi ukrwienie. Udało się, teraz ma na zadzie tylko bliznę, która jest pod stałą obserwacją.

Józia i Całka dostają zupę-krem i dają się przekupić

Niedźwiedzica himalajska Józia ma 36 lat. Całka jest tylko o rok młodsza. W naturze miałyby szansę dożyć co najwyżej dwudziestki, bo potem nie byłyby w stanie zdobyć odpowiedniej ilości jedzenia, by zgromadzić zapasy tłuszczu na zimę. Tu dbają o to opiekunowie.

Nasze niedźwiedzice nie mają już wszystkich zębów i nie radzą sobie z twardszymi pokarmami. Dlatego gotujemy dla nich zupę-krem. Robimy ją z warzyw, np. selera, pietruszki, buraka itd. Dodajemy rybę albo kawałek wołowiny, a potem to wszystko blendujemy. Z jabłkami i gruszkami radzą sobie same.
Paweł Sroka, kierownik Wydziału Ssaków Drapieżnych

Choć Józia i Całka są ogólnie w dobrej kondycji i na szczęście nie chorują, z racji wieku są obserwowane szczególnie uważnie. Mają też mniej energii niż kiedyś.

– Młodszym niedźwiedziom rozrzucamy pokarm po całym wybiegu, żeby musiały go poszukać. Dzięki temu mają zajęcie. W przypadku Józi i Całki już tego nie robimy, bo zanim by go znalazły, połowę wyjadłyby im wrony – mówi Paweł Sroka. – Trzeba też cierpliwie poczekać, gdy je wołamy na posiłek. Podajemy im jedzenie, dopiero wtedy, gdy dotrą obie. Jeśli przyjdzie tylko jedna, zje to, co powinna dostać druga.

Józia i Całka ruszają się mniej niż kiedyś, więc – podobnie jak słonice – muszą mieć od czasu do czasu pedicure.  Opiekunowie nauczyli je, by kładły łapę na kratę i przycinają przerośnięte pazury specjalnym narzędziem. Oczywiście za taką możliwość trzeba „zapłacić” smakołykiem.

Tengah jada jak król i lubi topić dynię

Seniorem jest także wspomniany już samiec tygrysa sumatrzańskiego, Tengah. W lutym będzie obchodził swoje 15. urodziny. Trzyma się dobrze: jest aktywny i nie ma np. wystającego kręgosłupa, jak to bywa u wielkich kotów w starszym wieku, ale miewa problemy gastryczne. 

Mięso, które dostaje, musi być oczyszczone z tłuszczu. Postaraliśmy się też o dziczyznę, bo taki powrót do naturalnej diety służy mu najlepiej.
Paweł Sroka, kierownik Wydziału Ssaków Drapieżnych

A co z rozrywkami? Tengah, podobnie jak inne koty niezależnie od wieku i rozmiaru, dostaje od czasu do czasu zabawki, bo dzięki nim jego dzień jest bardziej urozmaicony. Nam, ludziom, niektóre z nich, np. worek z owczą wełną, mogą wydawać się mało interesujące. One jednak patrzą na to inaczej.

– Dla dużego kota taki prezent jest bardzo atrakcyjny. Ociera się o niego, trochę go szarpie, zabiera do swojego gniazda jak zdobycz – tłumaczy Paweł Sroka. – Jesienią Tengah  bawi się też w topienie dyni. Turla ją do basenu, dziurawi zębami i zatapia do skutku.

U-boot, Okavango, Kasia, Ofka...

To oczywiście nie wszyscy seniorzy, jacy mieszkają we wrocławskim zoo. Jest jeszcze 15-letnia lwica Okavango, 45-letnia szympansica Kasia, która w poniedziałek straciła swoja przyjaciółkę Kizi, 52-letni krokodyl U-boot, 18-letnia świnia rzeczna Petunia, 38-letni hopopotam karłowaty Carlos, niedźwiedzice brunatne Mania i Myszka (33 i 31), 22-letnia rysica Pandora, żbiki Ofka i Kapitan (mają po 14 lat) i wiele innych zwierząt, które dożyły sędziwego wieku. Każde z nich jest traktowane przez opiekunów ze szczególną uwagą i każde może liczyć na specjalne względy nie tylko w związku z dietą. Niektóre z nich możecie zobaczyć w naszej galerii.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl