Kapibary, w tym te malutkie, można znaleźć w pawilonie Słoniarni, a więc po sąsiedzku ze słonicami indyjskimi i hipopotamami karłowatymi.
Zoo poprosiło o pomoc w wymyśleniu imion
Maluchy przyszły na świat we wrześniu, a więc zdążyły już podrosnąć, jednak wciąż nie wiadomo, jakiej są płci. Dlatego zoo, które poprosiło w swoich mediach społecznościowych o pomoc w wymyśleniu imienia dla maluchów, zachęca, by proponowane imiona pasowały i samcom, i samiczkom. Byłoby świetnie, gdyby stanowiły parę.
Propozycje można zamieszczać pod postem na profilu ZOO Wrocław - na Facebooku i na Instagramie.
Co zaproponowali internauci?
Wiele propozycji już się pojawiło. Oto niektóre z nich:
- Łapu i Capu
- Fiku i Miku
- Kapi i Bara
- Yuki, czyli śnieg, ale również szczęście oraz Haru, czyli wiosna albo słońce
- Mango i Koko
- Pixi i Dixi
- Kropka i Przecinek
- Yaku i Mayu, czyli w języku Quechua woda i rzeka
- Candy i Cookie (bo takie słodkie)
- Bąbel i Kluska
- Malibu i Mohito
- Tango i Mambo
- Rango i Czacza
- Kółko i Krzyżyk
- Sun i Moon, czyli Słońce i Księżyc
- Lelum i Polelum
Szczekają (nawet chórem) i potrafią nurkować
Kapibary to największe obecnie żyjące gryzonie. Co warto o nich wiedzieć?
- Są naprawdę wielkie, jak na gryzonie: ważą do 65 kilogramów, a ich ciała (licząc wraz z krótkim ogonkiem) mają do 130 cm długości!
- Wyglądem przypominają gigantyczne świnki morskie: mają krępą sylwetkę i dużą głowę z małymi uszkami. Palce ich łap łączy błona, która pomaga w pływaniu.
- W naturze żyją w Ameryce Południowej, a najlepiej czują się tam, gdzie jest woda: w pobliżu rzek i jezior, na rozlewiskach i bagnach.
- Łączą się w stada, które mogą liczyć nawet 30 osobników.
- Porozumiewają się ze sobą piszcząc, powarkując, chrząkając, a nawet… szczekając. W razie niebezpieczeństwa, np. gdy pojawia się drapieżnik, potrafią to robić chórem!
- Żywią się trawą, nasionami i owocami, a jednym z ich przysmaków są hiacynty wodne.
- Świetnie nurkują i potrafią spędzić pod wodą nawet pięć minut, co pomaga im chronić się przed drapieżnikami. To ich super-moc: po prostu znikają pod wodą.