Jednym z autorów prac, jakie znalazły się na wystawie „Sztuka pomagania” jest Pan Franciszek Wronka, który dopiero w hospicjum zetknął się grafiką. Miał okazję poznać i wypróbować technikę akwaforty pod kierunkiem dr Agaty Gertchen z wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, która pomagała podopiecznym Bonifraterskiego Centrum Opieki Hospicyjnej. Okazało się, że sukcesywna, codzienna praca (ostrożna, bo Pan Franciszek widzi tylko na jedno oko) daje nie tylko zadowolenie, ale uczy cierpliwości. – Dokładne wykonanie pochłania bardzo dużo czasu. Trzeba wytrwałości. Dużo czasu zajmuje zrobienie jednego rysunku – przyznał Pan Franciszek, który ukochał sobie tematykę zwierzęcą. Nie tylko rozsmakował się w sztuce, ale też zachęcał do jej uprawiania innych pacjentów hospicjum.
Skąd wziął się pomysł, by w miejscu, gdzie przybywają ludzie ciężko doświadczeni przez chorobę, rozwijać miłość do sztuki? Michał Krasnosielski, historyk sztuki i szef wolontariatu wrocławskiego Hospicum Bonifratrów zachwycił się XIX-wieczną ideą realizowaną w Warszawie (i tamtejszym Instytucie Głuchoniemych) przez świetnie wykształconego lekarza dra Jana Siestrzyńskiego. Organizował on we wspomnianym ośrodku zakład litografii dla podopiecznych. Pomysł okazał się doskonały, a dziś aktywizowanie osób chorych jest w świecie już nie pionierską inicjatywą, ale powszechną praktyką.
Co najchętniej uwieczniali artyści z wrocławskiego hospicjum? Martwą i żywą naturę oraz wzory abstrakcyjne, a odbitki ich prac powstały na papierze czerpanym ze słynnego Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. 30 prac zostanie zlicytowanych w sobotę 23 kwietnia o godz. 16.00 w Muzeum Narodowym.
Sztuka pomagania – wystawa czasowa
Wystawa / Dla wszystkichMuzeum Narodowe we Wrocławiu