wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

14°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 00:20

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Drugi początek wrocławskiego ZOO, czyli ogród zoologiczny po II wojnie światowej (Wrocławskie HITstorie)

Drugi początek wrocławskiego ZOO, czyli ogród zoologiczny po II wojnie światowej (Wrocławskie HITstorie)

Juliusz Woźny ,

Kliknij, aby powiększyć
Brama wejściowa do zoo. Na zdjęciu w kółeczku - widać tę samą bramę w czasach Wystawy Ziem Odzyskanych fot. Juliusz Woźny/archiwum zoo
Brama wejściowa do zoo. Na zdjęciu w kółeczku - widać tę samą bramę w czasach Wystawy Ziem Odzyskanych

Decyzja o obronie Festung Breslau obróciła miasto w ruinę. To samo spotkało ogród zoologiczny. Zrujnowane zostały budynki, zginęło 85 procent zwierząt. Zabrakło paszy, zwierzęta po ucieczce z rozbitych klatek ginęły z zimna. Ponoć Hitler osobiście podjął decyzję o zastrzeleniu zwierząt, które mogły być niebezpieczne po wydostaniu się na wolność. Taki los spotkał wilki, niedźwiedzie, lwy, tygrysy, lamparty i słonie. Podobno egzotyczne ptaki, które uwolniły się z klatek, obsiadły gałęzie w parku Szczytnickim, upodabniając go do rajskiego ogrodu...

Reklama

W roku 1939 wrocławski ogród liczył bez mała 2000 dzikich lokatorów. Wojnę przeżyło około 300 zwierząt. Obiekt był w opłakanym stanie. W czerwcu 1945 roku zapadła decyzja o jego likwidacji i przekazaniu zwierząt do ogrodów zoologicznych w Poznaniu, Łodzi i Krakowie.

Tymczasem wielkimi krokami  zbliżała się Wystawa Ziem Odzyskanych. Na najwyższym szczeblu zapadły decyzje o reaktywacji zoologu we Wrocławiu. W roku 1947 jego dyrektorem został Karol Łukaszewicz. Wybór był znakomity. Łukaszewicz, jak nikt, nadawał się do podjęcia zadania, które wydawało się niewykonalne. Był przecież jednym z pomysłodawców i organizatorów ogrodu zoologicznego w Krakowie.

Był człowiekiem o szerokich horyzontach. Przed wojną wykładał w Krakowie historię teatru, tańca i sztuki, nauczał języków obcych. Był autorem około 100 prac naukowych, do wielu wykonał samodzielnie ilustracje.

Reaktywacja wrocławskiego ZOO

Brzmi to wręcz niewiarygodnie, ale nowy dyrektor zdołał w kilka miesięcy odtworzyć kolekcję zwierząt i przeprowadzić niezbędne remonty budynków. Wrocławski ogród zoologiczny rozpoczął na nowo działalność 18 lipca 1948, zatem w tym roku obchodzimy 85 rocznicę jego reaktywacji.

Na terenie ZOO zlokalizowana była część gigantycznej Wystawy Ziem Odzyskanych. To tu kursowała kolejka wąskotorowa, stanęły też 23 obiekty, prezentujące dolnośląskie osiągnięcia społeczno-gospodarcze. Zwiedzający za najatrakcyjniejsze uznali jednak stoiska handlowe, na których znalazły się deficytowe towary. Na przykład przy stoisku z artykułami elektrycznymi ustawiły się gigantyczne kolejki po żarówki, tkaniny i elektronikę.

Tak czy inaczej trwającą 100 dni wystawę zwiedziło od 1,5 do 2 milionów osób. Niestety, z pawilonów niewiele się zachowało – były wznoszone w zawrotnym tempie, z lichych materiałów. Całe przedsięwzięcie realizowano w ogromnym pośpiechu, jedyne, co było naprawdę solidne, to ogromny budżet – 715 milionów złotych. Zgłoszono całe mnóstwo pomysłów, których główną zaletą było to, że wykonawcy zainkasowali gaże.

Mimo, że zwierząt było zaledwie około 150, nowo otwarty ogród wzbudzał ogromne zainteresowanie. W pierwszym roku działalności odwiedziło go ponad 300 tysięcy osób. W roku 1951 z inicjatywy Łukaszewicza powstał budynek akwarium. Sprowadził do Wrocławia orangutany, żyrafy, nosorożce. W roku  1954 wrocławskie ZOO ustanowiło światowy rekord frekwencji, co odnotowało międzynarodowe czasopismo „ZOO-News”. Dzięki jego staraniom w roku 1957 przyłączono do Ogrodu Zoologicznego dodatkowe tereny, podwajając jego powierzchnię.

Z kamerą wśród zwierząt

Antoni Gucwiński był dyrektorem od 1966 roku do 2006. Cała epoka w dziejach wrocławskiego zoologu! W duecie ze swoją żoną Hanną powadził jeden z najpopularniejszych programów telewizyjnych „Z kamerą wśród zwierząt”. Był to fenomen. Program ukazywał się przez 32 lata – wyemitowano ponad 750 odcinków. Anegdoty towarzyszące realizacji kolejnych odcinków do dzisiaj krążą wśród wrocławian.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Jedna z niewielu pamiątek, które przetrwały po WZO jest stary budynek lwiarni, w którym w roku 1948 było kino fot. Juliusz Woźny
Jedna z niewielu pamiątek, które przetrwały po WZO jest stary budynek lwiarni, w którym w roku 1948 było kino

– Bardzo podoba mi się państwa program, bo w trakcie jego emisji mam wreszcie wodę w kranie: moi sąsiedzi nie myją wtedy naczyń, nie kąpią się, tylko oglądają zwierzęta w TV i woda do mnie dochodzi... – oświadczyła kiedyś pewna mieszkanka ostatniego piętra wysokiego bloku. Dyrektor Gucwiński uznał to za  najwspanialszy komplement.

Dziś czas, gdy państwo Gucwińscy zarządzali ogrodem jest oceniany w sposób bardzo zróżnicowany. Bez wątpienia jednak dla promocji wrocławskiego zoologu zrobili tyle, co nikt przed nimi. W tym okresie powstała wielka woliera dla ptaków drapieżnych, pawilon dla małp człekokształtnych, nowoczesny wybieg dla tygrysów.

Afrykarium – hit na miarę Europy

Radosław Ratajszczak to kolejna wielka indywidualność na stanowisku szefa wrocławskiego zoologu. Funkcję tą pełnił w latach 2007 do 2022. Potrafił działać w sposób nietuzinkowy i spektakularny. Jest człowiekiem o wielkiej pasji – realizował ją jeszcze przed objęciem stanowiska dyrektora we Wrocławiu. W latach 90. ratował ginące gatunki, między innymi małpy w Wietnamie.

Bez wątpienia symbolem jego kadencji w ZOO jest Afrykarium – oceanarium, atrakcja na skalę europejską... To nowoczesny sposób prezentacji świata dzikich zwierząt. Już nie pojedyncze okazy, a prezentacja ekosystemu Morza Czerwonego, Afryki Wschodniej, Kanału Mozambickiego, Wybrzeża Szkieletów, Dżungli na rzeką Kongo.

Oceanarium jest zagłębione na 7 metrów. Trzeba nieustannie dbać o wiele parametrów tej niewiarygodnej ekspozycji – między innymi odpowiedni poziom zasolenia wody. Dziś ogrody zoologiczne to nie tylko atrakcja dla mieszczuchów, lecz swoisty bank genów. Coraz dłuższa jest lista zwierząt, które zniknęły ze swojego naturalnego środowiska. Przetrwały jedynie w ogrodach zoologicznych.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Afrykarium wciąż wzbudza zachwyt zwiedzających. To nowy światowy trend jeśli chodzi o prezentację fauny i flory fot. Juliusz Woźny
Afrykarium wciąż wzbudza zachwyt zwiedzających. To nowy światowy trend jeśli chodzi o prezentację fauny i flory

Podczas kadencji Ratajszczaka otwarto nowy wybieg dla niedźwiedzi brunatnych, fokarium, pagodę gibbonów, motylarnię, Pawilon Madagaskaru, wybieg dla rysi i żbików i budynek nosorożców indyjskich. Prezes często brał udział w niekonwencjonalnych akcjach promujących ZOO. Aby rozpropagować akcję, mającą się przyczynić do ratowania zagrożonych wyginięciem nosorożców indyjskich, gotował dania kuchni azjatyckiej, które potem sprzedawano, a dochód przekazano organizatorom.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl