Tych, którzy wybiorą się na karnawałowy koncert, czeka sporo muzycznych atrakcji, zwłaszcza że oprócz rozrywkowego, dynamicznego repertuaru (z utworami m.in. Johanna Straussa i Jacques’a Offenbacha) wystąpi dwoje śpiewaków – sopranistka Joanna Woś i tenor Tomasz Kuk, którzy zaśpiewają solo bądź w duecie (choćby słynne operetkowe szlagiery, jak „Usta milczą, dusza śpiewa” z „Wesołej wdówki” Franza Lehára) z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Wrocławskiej pod dyrekcją Bassema Akiki. To symboliczny powrót dyrygenta, który swoją karierę zaczynał w Operze Wrocławskiej i do minionego sezonu prowadził jeszcze spektakle w zabytkowym gmachu przy ulicy Świdnickiej, a obecnie robi karierę i współpracuje m.in. z Teatrem Wielkim Operą Narodową. Z kolei gospodarzami wieczoru w Hali Stulecia będą wrocławscy aktorzy Kinga Preis i Robert Gonera.
Koncerty w poświątecznym okresie kojarzą się przede wszystkim z utworami lekkimi, (nie zawsze) łatwymi i przyjemnymi, dobranymi specjalnie do okazji, nieco sentymentalnymi (aria „Che gelida manina” z „Cyganerii” Giacomo Pucciniego), ale zawsze bardzo melodyjnymi, nierzadko skocznymi (choćby słynny Galop infernal z „Orfeusza w piekle” Jacques’a Offenbacha, polka Die Soubrette Johanna Straussa), a przynajmniej tanecznymi (czardasz z „Zemsty nietoperza”), albo niezwykle dowcipnymi (jak uwertura do „Cyrulika sewilskiego” Gioacchino Rossiniego). Joanna Woś, znakomita sopranistka związana m.in. z Teatrem Wielkim Operą Narodową, specjalizuje się zarówno w wielkich partiach wokalnych (Violetty w „La Traviacie”, czy Łucji w „Łucji z Lammermooru”), jak i pieśniach (nagrała Chopinowskie pieśni), tenor Tomasz Kuk jest solistą Opery Krakowskiej i jednym z najciekawszych głosów w Polsce. Na scenie wykonają arie z oper i operetek.
Bilety na galę noworoczną zostały wyprzedane, ale można jeszcze kupić (w kasie Filharmonii Wrocławskiej, ul. Piłsudskiego 19, lub w Hali Stulecia przed koncertem) bilety za 30 zł. Początek wieczoru w niedzielę o godzinie 18.00.