Uwielbiany przez polskich celebrytów i ceniony w branży mody. Jego kreacje przybierają futurystyczne formy, przez co jednych szokują, innych natomiast wprawiają w zachwyt. Prężnie pnie się po szczeblach kariery stawiając na swój oryginalny ekstrawagancki look. Poza projektowaniem uwielbia podróżować a największe wrażenie robią na nim kraje arabskie.
Pióra, plastik i gwoździe- dla kogo ta moda?
Potrafi stworzyć kreacje za pomocą nietypowych elementów takich jak pióra, gwoździe czy plastik komponując je z innymi materiałami. Wszystko to wykonywał podczas studiów na ASP w Łodzi. - Każdy projektant na początku stara się pokazać tą bardziej artystyczną stronę swojej twórczości, a dopiero później zaczyna tworzyć ubrania komercyjne, do chodzenia na codzień. Na początku trzeba wyżyć się artystycznie aby później móc projektować dla ludzi - mówi projektant. Najmilej wspomina współpracę z Sylwią Grzeszczak – Jest bardzo profesjonalna i ułożona. Wszystko ma zaplanowane od początku do końca. Można powiedzieć, że mentalnie czułem się przy niej nieco niedojrzały, a jesteśmy w tym samym wieku - wspomina z uśmiechem na twarzy. - Ubierałem również Krystynę Mazurównę i muszę przyznać, że jest to najdziwniejsza osobowość jaką miałem okazję poznać. Edyta Górniak również jest dość specyficzną osobą, jednak jeśli chodzi o naszą współpracę to podchodziła do niej bardzo profesjonalnie.
Kariera w świecie mody
Gavel Grzegórski był jednym z uczestników programu Projektanci na start – Był to pierwszy taki program w Polsce, który miał na celu pokazanie pracy projektantów. Osobiście uważam, że miał dużo ciekawszy format niż Project Runway (program telewizyjny - przyp.red.). Miło wspominam udział w programie głównie dlatego, że poznałem wielu ciekawych ludzi - wspomina Grzegórski. Czy takie konkursy naprawdę pomagają młodemu projektantowi w starcie? Zdaniem Gavła nie do końca. - Na starcie trzeba mieć jeszcze inne zaplecze niż tylko program. Tego typu "show" to tylko szał na kilka miesięcy, potem wszystko wraca do normalności i nie ma możliwości, żeby na takim programie wybić się i zostać na rynku dłużej niż rok po emisji – mówi.Wcześniej ubierał głównie celebrytów i znane osoby. Razem z otwarciem butiku w centrum handlowym Renoma we Wrocławiu przybyło klientów uwielbiających jego nietypowy i odważny styl. – Moje klientki to zdecydowanie Panie niezależne, stawiające na karierę i rozwój osobisty. To kobiety aktywne zawodowo i przede wszystkim towarzysko - mówi młody projektant. W jego kolekcjach dominują krótkie sukienki i spódnice - eleganckie suknie wieczorowe zostawia innym projektantom.
Ulica Świdnicka oczami projektanta
Nie odbiegając od tematu mody, a podążając szlakiem historii, chciałam dowiedzieć się jak najmodniejsza ulica z dawnych lat postrzegana jest w teraźniejszości – Niewątpliwie jest to jedna z najpiękniejszych ulic w Polsce. Wszystko dookoła wygląda coraz lepiej, a architektura jest na prawdę na wysublimowanym poziomie - podkreśla. Nie mniej jednak jej aura gaśnie gdy w grę wchodzą sprawy przyziemne. Według młodego projektanta, głównym problemem który stoi na drodze przywrócenia ulicy jej dawnej świetlności jest kwestia czynszu. – Ludzie głównie przemieszczają się z punktu do punktu, zwłaszcza robiąc zakupy. Ale kiedy na ulicy nic się nie dzieje, obroty spadają, a wtedy utrzymanie się w takim miejscu jest bardzo trudne. Dlatego nie otworzyłbym tu swojego butiku. Jeśli jednak dostałbym propozycję zagospodarowania jakiejś powierzchni na przykład niekomercyjną wystawą artystycznych projektów, na pewno skorzystałbym z takiej możliwości - mówi śmiało projektant.
- Czytaj również: Agnieszka Światły: Wrocław inspiruje mnie najbardziej
- Nie mam przepisu na sukces. Skupiam się na rozwoju tego co mam, a główny nacisk stawiam na sklepy niż na pokazy - mówi Grzegórski. - Planuję otworzyć kolejne butiki w Warszawie i Poznaniu, a następnie rozszerzyć swoją działalność na Berlin i inne kraje. Sukces ogłoszę wtedy, gdy stanę się marką rozpoznawalną w Europie – mówi. Tego więc mocno mu życzymy!
Rozmawiała Anita Chojnacka