wroclaw.pl strona główna Przedsiębiorcy i biznes we Wrocławiu Przedsiębiorczy Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

7°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 01:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Przedsiębiorczy Wrocław
  3. Aktualności
  4. Tutaj kupisz smaczny chleb! Zobacz najstarsze piekarnie we Wrocławiu [ADRESY, ZDJĘCIA]
Chleb wypiekany według tradycyjnych receptur nie ma sobie równych. Tomasz Hołod, www.wroclaw.pl
Chleb wypiekany według tradycyjnych receptur nie ma sobie równych.

Choć we Wrocławiu cały czas pojawiają się nowe piekarnie, wciąż z dużym powodzeniem funkcjonują te, które oferują najlepsze pieczywo już od kilkudziesięciu lat. Jak twierdzą znawcy, chleb wypiekany według starych, tradycyjnych receptur nie ma sobie równych. Na szczęście na mapie miasta wciąż jeszcze jest kilkanaście miejsc, gdzie można kupić taki "prawdziwy" pachnący bochenek.

Reklama

Smak dobrego rzemieślniczego chleba to coś, co lubi prawie każdy. Choć obecnie na rynku jest coraz więcej pieczywa produkowanego przemysłowo, to stare piekarnie z tradycjami wciąż są doceniane przez wrocławian.

Zdrowie i tradycja przede wszystkim

Według mistrzów piekarskich z największym doświadczeniem w swoim fachu, najlepsze pieczywo to takie, które jest wypiekane według tradycyjnych receptur, na bazie naturalnych składników i surowców mało przetworzonych.

Od początku naszej działalności, czyli od 1976 roku, stawiamy na tradycję. Nasze pieczywo wypiekamy na podstawie starych receptur - na zakwasie, bez polepszaczy i bez chemii. Taki chleb zawsze jest zdrowy i doskonale smakuje. To widać też po jego wyglądzie i wyjątkowym zapachu. W naszej ofercie jest chleb, bułki, rogale. Coraz więcej jest też pieczywa ciemnego, żytniego, które cieszy się coraz większą popularnością. To zdecydowanie inne pieczywo niż to, które oferują duże markety. Choć więcej kosztuje, to jest dużo lepsze pod względem jakościowym. Nie jest wysoko przetworzone. Ma zatem większą wartość odżywczą.
Andrzej Sekuna, właściciel piekarni przy ul. Jagiellończyka we Wrocławiu

Piekarze-rzemieślnicy narzekają, że często przegrywają z marketami, które wstawiają mrożone pieczywo do pieca i po kilku minutach klient ma świeże bułki. Tymczasem klient często nie zdaje sobie sprawy z jakości tego pieczywa.

Piekarnie, które pamiętają najstarsi wrocławianie

Jeszcze kilka lat temu we Wrocławiu było dużo piekarni, które funkcjonowały nawet od czasu wojny. Należały do nich piekarnie m.in. Stanisława Musiała przy ul. Konopnickiej (od 1946 r., najstarsza we Wrocławiu.), Mieczysława Kubiaka przy ul. Blacharskiej (od 1946 r.) czy Bogusława Mlaka przy ul. Kiełbaśniczej (od 1948 r.). Niestety wiele z tych starych zakładów nie przetrwało.

Gdy 24 lata temu obejmowałem swoją obecną funkcję w cechu, zrzeszał on 102 zakłady - piekarnie i cukiernie, głównie z Wrocławia. Teraz zostało ich jedynie około 40. Stare piekarnie działały we Wrocławiu zazwyczaj w lokalach komunalnych, często w kamienicach. Z uwagi na zmieniające się warunki i wymogi Sanepidu, wiele z tych zakładów nie mogło sprostać nowym wymaganiom i uległo likwidacji. Na szczęście jeszcze niektóre do tej pory działają.
Stanisław Kibało, Starszy Dolnośląskiego Cechu Piekarzy i Cukierników

Gdzie udać się po tradycyjny chleb we Wrocławiu?

Wśród piekarni, w których wciąż jeszcze można kupić chleb wypiekany według tradycyjnych receptur są m.in.:

  • Piekarnia Kazimierza Sekuny przy ul. Jagiellończyka (działająca od 1976 r.)
  • Piekarnia braci Malinowskich „Paweł i Gaweł” przy ul. Traugutta (założona przez ich ojca w 1969 r.)
  • Piekarnia Cukiernia „Karłowice” przy ul. Micińskiego – najstarsza piekarnia na Karłowicach
  • Piekarnia „Złoto Nadodrza” przy ul. Pobożnego
  • Piekarnia rzemieślnicza „Chleb” przy ul. Suwalskiej
  • Piekarnia „Dobry Chleb” przy ul. Jedności Narodowej (działająca od 1967 r.)
  • Piekarnia Stanisława Kibały przy ul. Średzkiej
  • Piekarnia przy pl. Bema
  • Piekarnia „Pod Zamkiem” przy ul. Średzkiej
  • Piekarnia „Opolska” przy ul. Opolskiej

Niewielu chętnych by zostać piekarzem

Dużym problemem wielu właścicieli piekarni jest to, że brakuje im następców. W ostatnich latach jest coraz mniej chętnych, którzy chcieliby się przygotować do zawodu piekarza.

Niestety elektronika wyprzedza teraz tradycyjne zawody. Młodzi wolą iść do przemysłu. Wybierają lżejszą pracę, mniej uciążliwą. Choć również w piekarnictwie wprowadzamy innowacje, aby ulżyć pracy piekarza. Dotyczy to m.in. pracy nocnej. Coraz częściej korzystamy z takich technologii, które pozwalają wyprodukować pieczywo w godzinach dziennych z zachowaniem odpowiednich parametrów jakościowych i opiekać w nocy po to, żeby rano klient miał świeże i ciepłe bułki i chleb. Dawniej worki z mąką nosiło się na plecach. Teraz służą do tego specjalne urządzenia, które podają ją mechanicznie. Nie jest to jednak aż tak powszechne, bo również do tego potrzebne są odpowiednie warunki lokalowe, a tego często brakuje w zakładach rzemieślniczych. Niewiele z nich miało możliwość rozwoju. W ciągu ostatnich 15 lat, aż 70 proc. piekarni uległo likwidacji.
Stanisław Kibało

Tradycyjnym piekarniom ciężko też konkurować z tzw. przemysłówką. Markety wstawiają mrożone pieczywo do pieca i po chwili klient ma świeże bułki. A ludzie nie często zważają na jakość tego pieczywa.

Niełatwa sytuacja w branży. Chleb podrożał nawet o 25%

Niestety w ostatnim czasie piekarze mają problem nie tylko ze skompletowaniem załogi. Początek 2022 roku przyniósł wyjątkową kumulację negatywnych czynników mających wpływ na sytuację ekonomiczną rzemieślników z branży piekarniczej. Już w styczniu zboże poszło w górę o 50 proc., mąka o 70 proc., gaz o 300 proc., a prąd od 400 do nawet 800 proc. Do tego doszły podwyżki płac dla pracowników, które stały się konieczne w związku z inflacją.

Jeden z wrocławskich piekarzy przed podwyżkami płacił za prąd 2 tys. zł, a teraz dostał rachunek ponad 13 tys. zł. Nawet nie ma się tu do kogo odwoływać. Do tego dochodzi wysoka inflacja. To wszystko przekłada się na ceny pieczywa. Jeśli piekarnie nie podwyższyłyby cen, najpierw by się zadłużyły, a potem upadły. Żeby osiągnąć rentowność, trzeba też dużo produkować. Przy małych ilościach nie bylibyśmy się w stanie utrzymać. Wówczas chleb musiałby kosztować co najmniej 10 zł. I tak podrożał od 20 do 25% w porównaniu do ubiegłego roku.
Stanisław Kibało

Związki piekarzy pisały do premiera, aby rząd obniżył koszty energii dla piekarni. Niestety jak na razie nie przyniosło to żadnych efektów. 

Trochę wrocławskiej historii z chlebem w tle

  • 7 lipca 1945 r. powstał Cechy Piekarzy we Wrocławiu.
  • Na koniec 1946 roku we Wrocławiu działało 178 piekarni rzemieślniczych.
  • W 1948 nastał trudny okres dla rzemieślników, zlikwidowano wiele zakładów. Ich właściciele musieli pracować w uspołecznionych jednostkach.
  • W 1955 r. nastąpiła tzw. odwilż i rzemiosło znów mogło rozpocząć działalność.
  • W 1958 r. powstaje Cech Rzemiosł Spożywczych, zrzeszający piekarzy, cukierników i wędliniarzy, który pomaga im w pozyskiwaniu lokali, zakupie sprzętu, zaopatrzeniu w surowce, pozyskiwaniu kredytów.
  • W 1969 r. we Wrocławiu działało 40 piekarni.
  • Za czasów wczesnego PRL-u nie wolno było rzemieślnikom produkować chleba i bułek. Monopol miały uspołecznione zakłady piekarskie. One też miały pierwszeństwo w zaopatrzeniu – trafiało do nich aż 80 proc. niezbędnych składników. Proporcje te zmieniły się dopiero w latach 90-tych, kiedy to nastąpiła znaczna poprawa pieczywa we Wrocławiu.
  • Do największych piekarni, dostarczających pieczywo wrocławianom w czasach PRL-u należały społemowskie zakłady piekarnicze: „Mamut” na ul. Sienkiewicza i „Plon” na ul.Witolda.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl