Pilotażowy program dla klas pierwszych uczący kreatywności planuje uruchomić magistrat od nowego roku szkolnego w kilku szkołach podstawowych we Wrocławiu. - To zupełna nowość, jakiej jeszcze w Polsce nie było – zapowiada Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji w mieście.
Program korzysta z doświadczeń międzynarodowych – „Olimpiady kreatywnego myślenia” w USA , podczas której, w czołówce znalazły się aż trzy szkolne drużyny Wrocławia (na 5 z Polski). Dyrektor departamentu edukacji przyznaje, że to ich zainspirowało do stworzenia programu.
Lekcja kreatywnego myślenia
Nowy program pod nazwą „Destination- imagination” ma uczyć pierwszoklasistów kreatywnego myślenia, samodzielności i praktycznych umiejętności, ale także pracy w grupie, których nie da się wykuć z książek i nauczyć na innych lekcjach.
Od 1 września w wybranych szkołach podstawowych (w klasach pierwszych) będzie wprowadzona jedna obowiązkowa lekcja kreatywnego myślenia. Jak będzie taka lekcja wyglądać w praktyce?
Uczniowie dostaną jakiś problem do rozwiązania, będą musieli np. coś zbudować z dostępnych w otoczeniu przedmiotów, np. pustych plastikowych opakowań. Aby to zrobić będą musiały najpierw wyłonić lidera i nauczyć się pracy w grupie. Zajęcia z kreatywności mają uświadomić uczniom, że wszystko czego potrzebują by praktycznie rozwiązać problemem mają w sobie. Nauczyciele prowadzący zajęcia z kreatywności zostaną przeszkoleni. Jeśli projekt się powiedzie zostanie rozszerzony o inne szkoły.
Ale to nie jedyne nowości we wrocławskiej edukacji.
Żywienie według zasad slow-food
Inną nowością będzie wprowadzenie od nowego roku szkolnego zdrowej kuchni w publicznych przedszkolach i szkołach. W departamencie edukacji powstał już zespół z dietetykiem - konsultantem, który będzie doradzał dyrektorom szkół prowadzącym zbiorowe żywienie, m.in. pomagał w tworzeniu jadłospisów i doradzał jakie produkty kupować w oparciu o tzw. slow-food. Pomocni okazali się przede wszystkim rodzice, których wskazówki wzięto pod uwagę przy tworzeniu projektu.
– Chodzi o to, aby promować dobre zakupy, wykorzystywać do przygotowania posiłków w szkołach i przedszkolach produkty naturalne, nieprzetworzone, które wcale nie są droższe – tłumaczy Jarosław Delewski. W związku z tym projektem będą rozwijane kuchnie w tych szkołach i przedszkolach, które już je mają.
Te placówki (szkoły i przedszkola), które nie mają swojej kuchni będą korzystały z kuchni placówki, która jest najbliżej w okolicy. Zmiany jednak nie będą rewolucyjne, a catering nie od razu zniknie ze szkół i przedszkoli.
elg