Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Nastał dzień, więc wspominamy minioną Noc Muzeów we Wrocławiu. Najdłuższe kolejki widzieliśmy pod Panoramą Racławicką i pod Ossolineum. Dwa wrocławskie klasyki jak zwykle przyciągają tłumy. Pod parasolami stali Asia, Radek i 15-letnia Julia. Przyszli popatrzeć na historyczne płótno autorstwa Jana Styki, Wojciecha Kossaka i innych malarzy.
– Przepiękne dzieło sztuki, które warto oglądać ponownie. Dziś przyszliśmy pokazać je córce. Później zobaczymy Pałac Królewski, zakład Ossolińskich i kilka innych – powiedziała wrocławianka Asia. – I jeszcze muzeum na stadionie – dodała Julia, która kibicuje piłkarskiemu Śląskowi.
Wrocławianie i turyści w Narodowym
Na trasie nie mogło zabraknąć Narodowego. Od tego muzeum zaczęła Zuzanna, która do Wrocławia przyjechała na weekend z okolic Gdańska: – Najciekawsze były bronie i naczynia. Dawniej przedmioty użytkowe miały coś wyjątkowego. Nie tylko służyły codziennym czynnościom, ale miały też element estetyczny. Później gdzieś jeszcze pójdziemy, ale jeszcze nie wiemy gdzie.
Po Narodowym spacerowały także Ala i Weronika z Wrocławia. – Jesteśmy zainteresowane sztuką, zarówno polską, jak i europejską. Myślę, że to dobre poznanie historii. Jestem tu pierwszy raz – przyznała Ala. – Ja drugi, ale byłam dawno. Dobre przypomnienie. To moja pierwsza Noc Muzeów – dodała Weronika.
Noc Muzeów 2024 na zdjęciach
W galerii są fotografie z Muzeum Narodowego we Wrocławiu, spod Ossolineum i Panoramy Racławickiej, a tu możecie obejrzeć obrazki z innych miejsc, które opublikowaliśmy w sobotę wieczorem.
Fajny klimat. Zwłaszcza, gdy jest ciemno
Kolejka pod zakładem Ossolińskich ciągnęła się przez cały dziedziniec. Stały w niej dwie 22-latki: Marta i Karolina. Przeglądały rozpiskę wydarzeń i patrzyły na mapę. – Mamy plan, ale lekko chaotyczny – stwierdziła Marta. – Jedyny minus to liczba osób czekających na wejście, ale ogólnie nam się bardzo podoba – oceniła Marta. – Tak, fajny klimat. Zwłaszcza, gdy jest ciemno – dodała jej koleżanka.
Karolinie najbardziej zależało na geologicznym, ponieważ lubi kamienie i minerały. Żałowała, że nie udało im się dostać do Muzeum Przyrodniczego Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie obowiązywały zapisy. Karolina była tam z rodzicami, gdy miała 8 lat. To była jej pierwsza Noc Muzeów. – Bardzo mi się podobało, zwłaszcza ten wieloryb – wspomniała.
Chodzi o szkielet płetwala błękitnego, który jest pokazywany na wystawie „Świat zwierząt”. Pracownicy muzeum twierdzą, że to jedyna kompletna pamiątka w Polsce po największym zwierzęciu, jakie kiedykolwiek żyło na Ziemi.
Wrocławskie muzea i galerie czekają na mieszkańców i turystów nie tylko raz do roku w tę szczególną noc.