wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

6°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 08:00

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Wrocławianin Mateusz Waligóra zdobył biegun południowy! Finisz - w piątek trzynastego - zapamięta na całe życie (ZDJĘCIA)

Wrocławianin Mateusz Waligóra zdobył biegun południowy! Finisz - w piątek trzynastego - zapamięta na całe życie (ZDJĘCIA)

Mariola Szczyrba,

Kliknij, aby powiększyć
Na zdjęciu Mateusz Waligóra podczas wyprawy na biegun południowy Mike Dawson
Na zdjęciu Mateusz Waligóra podczas wyprawy na biegun południowy

W piątek, 13 stycznia, po pokonaniu samotnie i bez wsparcia z zewnątrz 1250 km lodowej pustyni Mateusz Waligóra dotarł na biegun południowy. Dokonał tego jako czwarty Polak w historii. Ekstremalna wyprawa trwała 58 dni. – Jestem bardzo wzruszony – powiedział polarnik w rozmowie z nami, po zdobyciu bieguna. – Czuję się zmęczony, ale szczęśliwy, bo udało mi się spełnić dziecięce marzenia – dodał. Przeczytajcie o tym niezwykłym wyczynie!

Reklama

Mateusz Waligóra doszedł do bieguna południowego 13 stycznia o godz. 00:50 czasu czilijskiego (w Polsce była wówczas 4:50). Na mecie przytłoczyła go jednak liczba osób, które tam spotkał. – To byli pracownicy tamtejszej stacji badawczej oraz podróżnicy, którzy dotarli do bieguna po przebyciu tylko 100 ostatnich kilometrów – tłumaczy. – Po prawie dwóch miesiącach spędzonych w całkowitej samotności, teraz najbardziej potrzebuję ciszy - dodaje w rozmowie przez telefon satelitarny. 

W sumie pokonał 1250 km w ekstremalnych warunkach, w mrozie (nawet - 40 stopni Celsjusza) i śniegu, przemieszczając się na nartach i ciągnąc za sobą specjalne, ponad stukilogramowe sanie z ekwipunkiem.

Zobacz zdjęcia z wyprawy Mateusza Waligóry na biegun południowy.

Mateusz Waligóra po zdobyciu bieguna: „Czuję się spełniony”

Jestem bardzo wzruszony, czuję się spełniony jak nigdy, po żadnej z wypraw. Ta była od początku do końca dobrze zaplanowana i wykonana. Antarktyda jest całkiem inną pustynią niż te, z którymi miałem dotąd do czynienia.
Mateusz Waligóra, podróżnik

Wrocławianin jest czwartym Polakiem, który zdobył biegun południowy bez wsparcia z zewnątrz (po Marku Kamińskim, Małgorzacie Wojtaczce i Jacku Libusze). Droga do celu przez lodową pustynię wcale nie była prosta. Zdarzało się, że musiał kluczyć, wyszukiwać trasę pomiędzy szczelinami. Przeciągać ciężkie sanie przez 2-3-metrowe zastrugi z nawianego śniegu.

Zastrugi i piekło w drodze do bieguna południowego

Te ostatnie szczególnie mocno dały mu się we znaki po kilkunastu dniach samotnego marszu, kiedy natknął się na nie po raz pierwszy. – Przeżyłem wtedy piekło, potem nie było już tak źle – opowiada Waligóra.

Przez pierwsze dwa tygodnie poruszał się w ekstremalnych warunkach. – Wystąpiły wówczas bardzo silne opadu śniegu. Mocno wiało i właściwie nic nie było widać, poza tzw. białą ciemnością, czyli whiteout’em – wspomina polarnik.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Mateusz Waligóra w drodze na biegun południowy Mike Dawson
Mateusz Waligóra w drodze na biegun południowy

Wszystko miał dokładnie zaplanowane. Co dziesięć dni zmieniał cienkie skarpetki, co 20 - grube, wełniane. Po miesiącu założył czystą bluzę. Codziennie przyjmował 5-5,5 tys. kcal. Jadł liofilizowane posiłki, które gotował na antarktycznym śniegu i dorzucał do nich masło - informuje Dominik Szczepański, rzecznik prasowy wyprawy. W sumie polarnik stracił na wadze 18 kg.

Ta wyprawa zaczęła się wiele lat temu

Cała droga była lekko pod górkę. Polarnik wyruszył z poziomu morza, natomiast stacja Amundsen-Scott, do której dochodzą zdobywcy bieguna, znajduje się na wysokości ok. 2800 m n.p.m. Do celu dotarł w piątek, 13 stycznia, o godz. 00:50 czasu czilijskiego.

– Ta wyprawa wcale nie zaczęła się 58 dni i 1250 kilometrów wcześniej w zatoce Hercules Inlet na pograniczu kontynentalnej Antarktydy i Lodowca Szelfowego Ronne'a – napisał prosto z bieguna. – Zaczęła się wiele lat temu na zamarzniętej tafli jeziora Nyskiego w Siestrzechowicach. Nie robiłem żadnych wyjątkowych rzeczy jako dziecko. Ale marzyłem o takich. I nigdy nie przestałem! Przypomnijcie sobie, o czym marzyliście jako dzieciaki. A potem zróbcie to!

Mateusz Waligóra - osiągnięcia:

specjalista od wypraw ekstremalnych. Ma już na swoim koncie rowerowy trawers najdłuższego pasma górskiego świata – Andów, samotny rowerowy przejazd najtrudniejszą drogą wytyczoną na Ziemi – Canning Stock Route w Australii Zachodniej, samotny pieszy trawers największej solnej pustyni świata – Salar de Uyuni w Boliwii oraz pierwsze samotne przejście mongolskiej części pustyni Gobi.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl