wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

17°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 01:10

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Mateusz Waligóra, znany podróżnik z Wrocławia wyruszy samotnie na biegun południowy. Przed nim 1200 km wędrówki

Mateusz Waligóra jako pierwszy człowiek w historii przeszedł samotnie, bez wsparcia z zewnątrz, mongolską część Pustyni Gobi. Pokonał też piechotą norweski płaskowyż Hardangervidda i szlak Wisły. W połowie listopada wyruszy na kolejną ekstremalną wyprawę – na biegun południowy. Przed nim 1200 km niebezpiecznej wędrówki przez największe pustkowie świata. Jest już w drodze do celu.

Reklama

„Nie robiłem żadnych wyjątkowych rzeczy jako dziecko. Ale marzyłem o takich. I nigdy nie przestałem” – ten cytat norweskiego odkrywcy Erlinga Kagge zamieścił na swoim Instagramie Mateusz Waligóra, tuż przed wylotem na Antarktydę.

- Wyprawa na biegun południowy jest dla mnie realizacją młodzieńczych majaków, które przybrały formę rzeczywistości. Nie pozwoliłem, aby dorosłość zabiła we mnie dziecko. Wierzę, że pozbawieni tego dziecięcego pierwiastka nieodwracalnie tracimy jedną z najważniejszych części siebie - tę, która nas ukształtowała. Przypomnijcie sobie, o czym marzyliście jako dzieciaki. A potem zróbcie to. Trzymajcie za mnie kciuki!
Mateusz Waligóra, podróżnik

Mateusz Waligóra i ekstremalna wyprawa na biegun

Wyprawa może potrwać nawet 60 dni. Polarnik przejdzie na nartach niemal 1200 kilometrów w niezwykle trudnych warunkach, samotnie i bez wsparcia z zewnątrz. Mateusz Waligóra jest już w drodze do celu, ale samą pieszą wędrówkę planuje rozpocząć w połowie listopada. Ekspedycja ma się zakończyć przy stacji badawczej Amundsen-Scott. 

Waligóra wyprawę na biegun południowy przygotowywał od lat - doświadczenie w długodystansowych wędrówkach zbierał m.in. na Grenlandii, pustyni Gobi oraz w Górach Izerskich.

– Będę zdany tylko na siebie. Dlatego im lepiej przygotujemy się do wyprawy tu na miejscu, tym mniejsza jest szansa, że wydarzy się coś nieprzewidzianego – wyjaśniał na YouTube podczas przygotowań w Izerach. – Będziemy w stanie opracować plany awaryjne. Ja do tej wyprawy na biegun przygotowuję się już od dawna, od kilku lat. A tak naprawdę mam wrażenie, że przygotowuję się do niej od dzieciństwa, bo jako mały chłopak, chodząc po zamarzniętym jeziorze nieopodal mojego domu wyobrażałem sobie, że któregoś dnia w taki sam sposób pójdę na nartach do bieguna północnego i południowego - dodał.

Tak wyglądały przygotowania Mateusza Waligóry do wyprawy na biegun południowy w Górach Izerskich. Zobacz wideo:

Niebezpieczna wyprawa na biegun – w samotności i zimnie

Czego najbardziej się boi? Wbrew pozorom nie chodzi o przenikliwy mróz, który czeka go na Antarktydzie. - Nie obawiam się zimna, choć temperatura może spaść poniżej - 40 stopni Celsjusza. Na to jestem przygotowany. Ale są rzeczy nieprzewidywalne. To szczeliny i wiatr - mówi Waligóra.

A co z samotnością? – Zawsze dobrze odnajdowałem się w ciszy – odpowiada podróżnik. I dodaje: – Samotne wyprawy polarne to moim zdaniem najtrudniejsze wyprawy, jakich może podjąć się człowiek.

Największe zagrożenia? Szczeliny i wiatr

Marsz rozpocznie w zatoce Hercules Inlet na brzegu lodowca szelfowego Ronna, w pobliżu Gór Ellsworth, skąd skieruje się na południe. To tam, a potem jeszcze w rejonie Thiel Mountains, lądolód jest szczególnie popękany. W tych miejscach polarnik musi szczególnie uważać.

- Idę sam, nie będzie nikogo, kto mógłby mnie z takiej szczeliny wyciągnąć. Wprawdzie zabieram z sobą telefon satelitarny, ale pomoc będzie uzależniona od warunków atmosferycznych. Żeby zminimalizować ryzyko wpadnięcia do szczelin, biegun południowy zdobywa się w nartach, które powinny być na nogach w zasadzie zawsze, gdy przebywamy poza namiotem.
Mateusz Waligóra, podróżnik

Kolejnym zagrożeniem jest wiatr, który na Antarktydzie może osiągać nawet ponad 150 km/godz. Takie podmuchy nie tylko obniżają odczuwalną temperaturę o kilkadziesiąt stopni, ale też uniemożliwiają marsz.

Ekwipunek i masło podczas wyprawy na biegun

Ze względu na trudne warunki pogodowe, ważnym elementem wyprawy jest namiot. Cały ekwipunek Waligóra będzie ciągnął ze sobą na „pulkach”, specjalnych sankach. Niezwykle ważna podczas tak ekstremalnej wyprawy jest także dieta. Jej podstawą będą liofilizaty.

- Zabieram też duży zapas żółtego sera, orzechów, suszonych owoców, słodyczy. I masło. Sprawdziło się świetnie podczas tegorocznego marszu przez Grenlandię. W drodze na biegun codziennie muszę przyjąć ok. 5-5,5 kcal - wyjaśnia Waligóra.

Najważniejszy cel wyprawy Mateusza Waligóry

Jeśli podróżnikowi uda się dotrzeć do celu, będzie on jedną z zaledwie czterech osób z Polski, którym się to udało - samotnie i bez wsparcia. Przed Mateuszem Waligórą na biegun dotarli już w taki sposób: Marek Kamiński, Małgorzata Wojtaczka i Jacek Libucha. Podróżnik z Wrocławia podkreśla jednak, że dla niego najważniejsza jest sama droga na biegun i to, co się w jej trakcie wydarzy.

Podobnie jak podczas poprzednich wypraw Waligóry, przy okazji wędrówki na biegun jego zespół będzie publikował w sieci informacje dotyczące zmian klimatycznych. Podróżnik chciałby też przy okazji zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny temat – depresji i kryzysów psychicznych.

- Sam chorowałem na depresję, po raz pierwszy czuję, że mogę o tym opowiedzieć więcej i wykorzystać zainteresowanie wyprawą do przekazania ważnych informacji na temat zaburzeń zdrowia psychicznego.
Mateusz Waligóra, podróżnik

Podróżnik, który jest już w drodze na Antarktydę, przypomniał niedawno na swoim Facebooku własne słowa napisane po przejściu pustyni Gobi: „Antarktydy nie można pokonać, można ją przejść, jeśli ma się mocne nogi i głowę, dobry sprzęt i dużo szczęścia; można, jeśli sama na to pozwoli”.

Trzymamy kciuki za Mateusza Waligórę i jego wyprawę! Ekspedycję można wesprzeć w serwisie zrzutka.pl.

Kliknij, aby powiększyć
Powiększ obraz: Mateusz Waligóra, podróżnik i ekwipunek jego wyprawy na biegun południowy Damian Ochtabiński
Mateusz Waligóra, podróżnik i ekwipunek jego wyprawy na biegun południowy

Najważniejsze wyprawy Mateusz Waligóry

  • 2022 - wspólnie z Łukaszem Superganem dokonał trawersu Grenlandii – przejście na nartach największej wyspy na kuli ziemskiej z zachodu na wschód zajęło polskim podróżnikom 35 dni;
  • 2020 – „Szlak Wisły”, piesza wędrówka wzdłuż rzeki Wisły, wytyczenie pierwszego pieszego szlaku łączącego góry z morzem;
  • 2018 – „Walk the Gobi”, samotna wędrówka przez mongolską część Pustyni Gobi;
  • 2016 – „Whiteout na Hardangervidda”, samotna, piesza wyprawa przez norweski płaskowyż Hardagervidda;
  • 2015 – „Walk the Salar”, samotne przejście Pustyni Salar de Uyuni;
  • 2013/2014 – „Walkabout. Canning Stock Route”, w 2013 pokonanie rowerem części trasy wspólnie z żoną Agnieszką, w 2014 samotny rowerowy trawers Canning Stock Route;
  • 2011/2013 – „Rowerami na krańce świata”, rowerowa wyprawa przez najdłuższe pasmo górskie na świecie – Andy, wspólnie z żoną Agnieszką;

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl

Powódź na Dolnym Śląsku