Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Dawni mieszkańcy kamienic przy ul. Kotlarskiej ukryli wewnątrz cynowej tuby dokument następującej treści:
„16 września 1865 roku niżej podpisani właściciele domów kładą kamień węgielny pod budowę zbiornika na wodę.
Carl Müller, Konwisarz, Robert Kraemer, Mistrz szewski, Kupferschmiede Strasse (ul. Kotlarska) 27 i 28”.
W tubie umieścili także egzemplarz gazety „Breslauer Zeitung” z 15 września 1865 roku, prawdopodobnie po to, by potwierdzić datę wydarzenia.
Zobacz niezwykłe znalezisko!
Każdą z tych rzeczy – i tubę, i dokument, i gazetę – od najbliższej środy (3 lipca) będziemy mogli zobaczyć w muzealnej gablocie na wystawie czasowej w Muzeum Archeologicznym. Wystawa „Artificalia, naturalia, exotica”, która będzie czynna do końca września.
Dzięki temu zabytkowi możemy nie tylko dotknąć historii Wrocławia, ale też poznać jego dawnych mieszkańców - zwyczajnych ludzi, którzy żyli w naszym mieście 160 lat temu.Ewa Pluta, rzeczniczka Muzeum Miejskiego we Wrocławiu
– Udało nam się troszeczkę dowiedzieć o życiu autorów dokumentu – mówi dr Agata Maciończyk z Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu. – Carl Muller był właścicielem kamienicy pod numerem 28, mieszkał na pierwszym piętrze, a urodził się w roku 1818. Od 1848 roku miał warsztat kodwisarstwa, który mieścił się na podwórzu jego kamienicy, a na parterze był jego sklep. Robert Kraemer, właściciel kamienicy pod numerem 27, był mistrzem szewskim, a wcześniej mieszkał przy ulicy Ofiar Oświęcimskich.
Bardzo rzadko się zdarza, że jesteśmy w stanie odczarować anonimowość zabytków archeologicznych i możemy je połączyć z konkretnymi osobami, które w dodatku pozostawiły po sobie nie tylko ten ślad. Ich dane możemy powiązać z różnymi innymi dokumentami i dzięki temu odtworzyć ich życie, a przynajmniej jego ramy.dr Agata Maciończyk z Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu
– Dzięki tej kapsule poznajemy także infrastrukturę miasta w tamtych czasach – dodaje. – To był ostatni moment, kiedy korzystano jeszcze z średniowiecznego systemu zaopatrywania miasta w wodę. Już pięć, sześć lat po tych wydarzeniach we Wrocławiu zaczynały powstawać mechaniczne wodociągi, a stare odchodziły w niepamięć.
„Muzeum Archeologiczne we Wrocławiu nie miało wcześniej kapsuły czasu takiego typu”
Kapsuła została odkryta w 1997 roku w podwórzu kamienic przy ul. Kotlarskiej 27 i 28. Znajdowała się pod warstwą dębowych desek, które były prawdopodobnie pozostałością rząpia, czyli zbiornika na wodę.
– Muzeum Archeologiczne we Wrocławiu nie miało wcześniej kapsuły czasu takiego typu. Tego rodzaju pamiątki są zazwyczaj wmurowywane w budynek w butelkach lub puszkach i na ogół znajdują je przypadkowi znalazcy, a nie archeolodzy. Ta jest wyjątkowa: została odkryta podczas wykopalisk archeologicznych – mówi profesor Maciej Trzciński, kierownik Muzeum Archeologicznego (oddział Muzeum Miejskiego Wrocławia).
„Mieliśmy zaszczyt jako pierwsi zobaczyć, co się w niej znajduje”
Cynowa tuba była bardzo skorodowana, a ukryty wewnątrz papier zniszczony, sztywny i kruchy, dlatego znalezisko trafiło do specjalistów od konserwacji papieru z Ossolineum.
– Mieliśmy zaszczyt jako pierwsi zobaczyć, co się w niej znajduje – mówi Katarzyna Kroczak, główny konserwator zbiorów w Zakładzie Narodowym im. Ossolińskich. – Najpierw jednak musieliśmy ją zdezynfekować, a potem bardzo dobrze przemyśleć, jak ją rozpakować, by nie uszkodzić delikatnej zawartości. Nasz kolega, Mariusz Jaskólski, zaproponował nacięcie tuby i tak też zrobiliśmy. Zawartość trzeba było nawilżać i poddawać innym zabiegom konserwatorskim, by ją zabezpieczyć. Jednak to nie jest taka typowa konserwacja. Dokument swoje przeżył i chcieliśmy, by było to widać. Prezentujemy go na szalkach w postaci niewielkich fragmentów.
Każdy z nas także może zrobić taką kapsułę
Każdy z nas także może zrobić taką kapsułę i ukryć ją gdzieś dla potomnych.
– Zachęcam do tego – mówi Ewa Pluta. – Dwaj panowie, którzy ukryli tę kapsułę, nie mogli się spodziewać, że w 2024 roku, gdy miasto będzie wyglądać już zupełnie inaczej, będzie należeć do innego narodu, będziemy ją oglądać w muzeum. To jest naprawdę świetny dokument historyczny. Dzięki takiej kapsule pamięć o nas może przetrwać bardzo długo.
Współautor: Zuzanna Szarczyńska