"Stopy procentowe w pierwszych miesiącach 2024 roku pozostaną na tym samym poziomie"
Takie rozwiązanie przewidywali ekonomiści. Pomimo zaskakująco dobrych danych o spadającej dynamice inflacji, w grudniu 2023 roku Rada Polityki Pieniężnej raczej nie obniży stóp procentowych na swoim styczniowym posiedzeniu – sugerują ekonomiści i gracze rynkowi. I choć niczego nie można wykluczyć, to na powrót na ścieżkę cięć stóp będziemy musieli najpewniej jeszcze poczekać.
W mojej ocenie na styczniowym posiedzeniu RPP pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Najpewniej RPP będzie co najmniej do marca wstrzymywać się z obniżkami stóp chcąc lepiej poznać plany rządu w kwestiach fiskalnych (wydatki, podatki) i regulacyjnych (tarcze antyinflacyjne). Są to niewiadome, które podawane są jako powód wstrzymywania się z decyzjami o obniżkach stóp procentowych. Ponadto w marcu analitycy NBP przygotowują projekcję inflacji i PKB. Ten dokument jest bardzo ważnym opracowaniem dla członków RPP.
Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust
Pauza dla spadających rat
Zdaniem ekonomistów jedno nie ulega jednak wątpliwości – czy to w marcu, czy dopiero w wakacje, to jednak pewny jest apetyt na to, aby w bieżącym roku koszt pieniądza w Polsce spadł. To przełożyłoby się na niższe oprocentowanie i dotyczyłoby to tak samo złotowych kredytów mieszkaniowych, jak i lokat czy rachunków oszczędnościowych.
– Rynek spodziewa się więc kontynuacji zmian, które już w ostatnich miesiącach następowały. Przecież od szczytu z listopada 2022 roku rata przeciętnego kredytu spadła już łącznie o około 10-15%. Najpierw ulga ta wynikała z faktu, że RPP przestała podnosić stopy procentowe, a dopiero we wrześniu i październiku 2023 roku koszt pieniądza został obniżony – wyjaśnia Bartosz Turek.
– O ile nie stanie się nic niespodziewanego, to w mojej ocenie w marcu RPP zacznie znowu ciąć stopy procentowe i do końca bieżącego roku zetnie je łącznie o około 100 – 125 punktów bazowych – dodaje Turek.
Ile wyniesie rata kredytu po styczniowej decyzji RPP?
Pozostawienie stóp procentowych w styczniu na tym samym poziomie nie oznacza, że wysokość raty kredytów w ogóle się nie zmieni. Załóżmy, że 8 stycznia 2024 roku bank aktualizuje nam oprocentowanie kredytu. Aby to zrobić należy wziąć pod uwagę najświeższe dostępne dane, czyli te opublikowane na koniec poprzedniego dnia roboczego. I tak 5 stycznia WIBOR 3M notowany był na poziomie 5,87%. 3 miesiące wcześniej (w październiku) wskaźnik ten był wyceniany na 5,7%. W przypadku kredytu zaciągniętego na 300 tys. zł i 25 lat z marżą na poziomie 2% wspomniana zmiana WIBOR-u 3M oznacza wzrost raty o około 30 złotych.
To różnica na poziomie niewiele ponad 1% (wzrost z 2256 złotych w październiku do 2290 zł teraz). Jest to efekt pauzy w cięciach stóp zapoczątkowanych we wrześniu, które nie były kontynuowane ani w listopadzie ani w grudniu. W efekcie rynek musiał zrewidować swoje optymistyczne założenia o nieprzerwanym kontynuowaniu cyklu obniżek stóp.
Inaczej sytuacja wyglądałaby w przypadku identycznego kredytu opartego o WIBOR 6M. Jego oprocentowanie powinno być aktualizowane co pół roku. 5 stycznia 2024 roku WIBOR 6M notowany był na poziomie 5,82%. Pół roku wcześniej było to 6,92%. W przypadku kredytu zaciągniętego na 300 tys. zł i 25 lat z marżą na poziomie 2% oznacza to ratę niższą o około 221 złotych, czyli o prawie 9% mniej. W efekcie zamiast 2501 złotych miesięcznie, mamy szansę na spadek raty do 2280 złotych. Wszystko dlatego, że w międzyczasie – pomiędzy następującymi co pół roku aktualizacjami oprocentowania – RPP zdążyła obniżyć stopy procentowe o 100 punktów bazowych (1 pkt. proc.)