W przyszłorocznym budżecie zaplanowano rekordowe 7 mld zł na wydatki związane z mieszkańcami…
Marcin Urban, Skarbnik Wrocławia: Rzeczywiście. Przekroczyliśmy po raz pierwszy 7 mld zł. Jak zaczynałem swoją pracę 17 lat temu jako skarbnik, to ten budżet wynosił mniej więcej 1,2 mld zł. To pokazuje, jaką drogę przeszliśmy przez ten czas i jak mocni jesteśmy. Nasz przyszłoroczny budżet należy do najwyższych w Polsce. Ale jak to zawsze w budżetach bywa, tych środków zazwyczaj brakuje na różne rzeczy. Wszystkiego się w jeden rok nie zrobi, o czym warto pamiętać. Mamy wieloletni plan, dotyczący zwłaszcza inwestycji.
Biorąc pod uwagę zaplanowane na przyszły rok wydatki i dochody, deficyt będzie zdecydowanie mniejszy niż w ubiegłych latach?
Marcin Urban: - Tak, to na szczęście znacznie mniejsza kwota, bo zaledwie 300 mln zł. Przypomnę, że w tym roku wyniósł on około 800 mln zł. Na przyszły rok zaplanowaliśmy niższy deficyt, przede wszystkim dlatego, że musimy się dobrze przygotować do kolejnego okresu. Wreszcie pojawiła się szansa na skorzystanie ze środków europejskich, bo przez ostatnie lata były one zamrożone. Wynikało to z polityki poprzedniego rządu, kiedy to największe miasta miały zamrożone wpływy z podatku PIT. To spowodowało, że mniej więcej przez 3-4 lata nie otrzymaliśmy solidnego rocznego budżetu inwestycyjnego. Chodzi tu o kwotę 1,2 mld zł, bo tyle przez to straciliśmy. Stąd też tak wysoki deficyt w bieżącym roku. W związku z tym liczymy teraz na jakieś rekompensaty. Dlatego teraz chcemy działać w przyspieszonym tempie, bo jak one się tylko pojawią, musimy być dobrze przygotowani do aplikowania o środki unijne. Pomysłów mamy oczywiście jak zawsze długą listę. Natomiast nasze finanse muszą być wtedy zdrowe.
Na co zatem zaplanowano największe wydatki?
Marcin Urban: Najwięcej jak co roku przeznaczymy na oświatę. To zawsze jest mniej więcej 33 proc. W przyszłym roku będzie to ponad 2,3 mld zł. Z tego około 100 mln to są wydatki inwestycyjne. Należy do nich program budowy szkół podstawowych m.in. na ulicy Cynamonowej, ale też szereg drobniejszych wydatków remontowych, inwestycyjnych i modernizacyjnych na terenie miasta. Cała reszta to są wydatki związane przede wszystkim z wynagrodzeniami i utrzymaniem budynków oraz całej tej infrastruktury, która służy wrocławskiej edukacji.
Na co Wrocław wyda najwięcej pieniędzy w 2024 roku? Jakie inwestycje są w planach miasta? Zapoznaj się z całą rozmową z cyklu „Pytamy o Wrocław”