wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

14°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 00:10

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Estonia wytycza kierunki rozwoju, to dla nas wzór
Kliknij, aby powiększyć
Panorama Tallina, stolicy Estonii , w owalu Waldemar Siemiński, konsul honorowy Estonii we Wrocławiu shutterstock / materiały prasowe Konsulatu Honorowego Estonii we Wrocławiu
Panorama Tallina, stolicy Estonii , w owalu Waldemar Siemiński, konsul honorowy Estonii we Wrocławiu

Estończycy są zamożni, kreatywni, wrażliwi. Możemy wiele nauczyć się od nich - mówi Waldemar Siemiński, Konsul Honorowy Republiki Estonii we Wrocławiu i Opolu. W sobotę, 24 lutego, przypada Dzień Niepodległości Estonii.

Reklama

Pamięta pan pierwsze wrażenia z Estonii?

Jestem żeglarzem. Popłynęliśmy z kolegami na północny Bałtyk. Plan zakładał, że opłyniemy estońskie wyspy i ruszymy do Finlandii. Ale tak nas Estonia zauroczyła, że zostaliśmy. Trafiliśmy na wyspy zamieszkałe po kilka osób. Panowało tam wrażenie absolutnego spokoju. Miałem wrażenie, że Estończycy żyją wolniej, co nie znaczy, że mniej pracują.

I wtedy pan uznał, że zostanie konsulem Estonii?

To tak nie działa, nie można złożyć aplikacji o zostanie konsulem. Lecz rzeczywiście, doszło do pewnej koincydencji.

W tamtym czasie byłem prezesem Wrocławskiej Izby Gospodarczej. I w tej roli, miesiąc po tamtej wyprawie, spotkałem się z ambasadorem Estonii w Polsce. Rozmawialiśmy o współpracy, chociaż – jak to w dyplomacji, otwarcie nie padła oferta objęcia funkcji konsula honorowego.

Kiedy to już się ostatecznie wyklarowało, uznałem, że ten mój rejs i zbiegająca się z nim w czasie wizyta ambasadora Estonii… coś znaczy.

To mały kraj, nie stać go na rozbudowaną sieć ambasad na całym świecie. Za to ma bardzo dużo konsulów honorowych, obecnie aż 196. Co cztery lata zapraszają wszystkich na tygodniowy meeting. Goszczą nas, bo my robimy dla Estonii dobrą robotę.

Ilu obywateli Estonii żyje we Wrocławiu?

Na moim terenie - to Dolny Śląsk i Opolszczyzna, żyje około stu rodzin estońskich.

Polska z Estonią były w grupie dziesięciu państw, które wspólnie w 2004 r. zostały przyjęte do Unii Europejskiej.

Estonii udało się tego dokonać rzutem na taśmę, ponieważ były pewne problemy ze spełnieniem wszystkich warunków. Za to dzisiaj są daleko bardziej zaawansowani w procesie integracji. Między innymi, są w unii monetarnej, czyli mają euro. Poziom PKB per capita jest o połowę wyższy niż w Polsce, z związku z tym stopa życia jest wyższa.

Mamy więcej wspólnych rocznic w historii. W 1918 r. Polska odzyskała niepodległość, ale i ukształtowała się Estonia - 24 lutego obchodzimy Dzień Niepodległości Estonii.

W 1988 r. - kiedy w Polsce szykowano się do okrągłego stołu, w stolicy Estonii – Tallinie, na ulice wyszło trzysta tysięcy osób (a to kraj liczący około 1,3 miliona mieszkańców) i rozpoczęła się, tak zwana „śpiewająca rewolucja”. Estończycy wymusili na ówczesnych władzach podjęcie ustaw, których efektem było proklamowanie niepodległości.

Oczywiście, dla nas najbardziej znany jest epizod z czasu II wojny, kiedy w Tallinie – Estonia ogłosiła się państwem neutralnym - internowany był nasz okręt wojenny ORP Orzeł. Najpierw Estończycy rozbroili okręt, a potem, kiedy wiadomo już było, że Rosjanie wejdą do Estonii, pomogli mu w ucieczce z portu. O tym wydarzeniu przypomina tablica w Tallinie na Starym Mieście.

Ucieczka Orła miała konsekwencje. Rosjanie uznali, że Estończycy złamali zasady neutralności - co było pretekstem do wprowadzenia pełnej okupacji. Nastąpiło przesiedlenie setek tysięcy Rosjan, aby wymieszać społeczność. Około 30 tysięcy Estończyków zostało wywiezionych na Sybir, kilkanaście tysięcy zamordowano. Z czasem powstała Estońska Republika Radziecka, która funkcjonowała aż do upadku bloku wschodniego.

Statystyczny Polak ma śladową wiedzę o współczesnej Estonii. Kojarzy najwyżej, że to kraj bałtycki, dawna republika radziecka.

I szkoda, bo Estonia wytycza wiele kierunków w rozwoju.

Musimy wspomnieć trochę o historii kraju, ponieważ decyduje o charakterze Estończyków. Przez setki lat Estonia była pod wielkimi wpływami germańskimi, duńskimi. Odczuwa się tam wielkie różnice kulturowe między Estonią a Rosją, gdzie ciągle panuje poradziecka mentalność. Geograficznie mają blisko do Finlandii, z którymi łączą ich często koligacje rodzinne, lecz reprezentują raczej duński model społeczny. Są bardzo poukładani. Bardzo dobrze robi się z nimi interesy.

Dużo podróżują, zresztą Warszawa jest dla nich hubem, skąd ruszają w świat i skąd jest 5-6 lotów dziennie do Tallina.

Zajmują się handlem, a ich produktem narodowym jest informatyka. To efekt sytuacji geopolitycznej w jakiej funkcjonują. Po odzyskaniu niepodległości likwidowali poradzieckie pomniki. W rewanżu Rosjanie przeprowadzili atak cybernetyczny na strategiczne instytucje w Estonii, zablokowali elektrownie, urzędy. Wtedy zapadła decyzja, że trzeba się przed takim zagrożeniem bronić systemowo – dlatego Estończycy postawili na nowe technologie.

Dzisiaj są światowymi liderami jeśli chodzi o bezpieczeństwo cybernetyczne. To nie przypadek, że dywizja zajmująca się cyber security NATO jest pod Tallinem. I nie jest też tajemnicą, że na kilka tygodni przed atakiem Rosji na Ukrainę, Estonia wydelegowała grupę informatyków do obrony informatycznej Ukrainy. Proszę zauważyć, że nie było mowy o żadnym skutecznym ataku cybernetycznym Rosji na ukraińskie instytucje.

W informatyce zajmuje czwarte miejsce na świecie. Dowód elektroniczny wprowadzono w 2004 r. Mają rozpoznawalne światowe marki, na przykład Skype, a z Microsoftem są jak bracia.

W Estonii powstaje wiele startup’ów. Popularna jest anegdota o wizycie premiera Estonii w centrali Microsoftu w Stanach Zjednoczonych. Bill Gates miał go zapytać: Podobno każdy Estończyk ma startup? Polityk odpowiedział, że to nie do końca prawda, ponieważ niektórzy mają dwa.

O tym fenomenie opowiada film „Podążać za jednorożcem”, który pokazuje zupełnie nowe nurty myślenia na temat rozwoju technologicznego. Chciałbym zdobyć prawa do jego prezentacji i wyświetlać go na uczelniach, w firmach.

Wrocław ma aspiracje do funkcjonowania jako ważne w Polsce miejsce w branży IT i nowych technologii. Czy we Wrocławiu działają estońskie firmy tej branży?

Tak się dzieje. Mamy firmy estońskie zarejestrowane w Polsce, właśnie przede wszystkim z obszaru cyberbezpieczeństwa. Udało mi się skojarzyć z nimi poważne instytucje, które powinny się zainteresować tą sferą działalności. O szczegółach nie możemy rozmawiać.

Ale są też przedsiębiorstwa z innych branż. Na Dolnym Śląsku budowana jest fabryka, gdzie będą powstawały domy szkieletowe.

Nici współpracy między Wrocławiem a Estonią są coraz silniejsze. Estończycy to twardzi biznesmeni. Reprezentują niemiecki model relacji, to znaczy, że jak przychodzi do rozmów, to są skutecznymi negocjatorami. Interesują się Wrocławiem, ale jak przyjeżdżają do Polski to w jeden dzień potrafią objechać Kraków, Wrocław, Poznań i wrócić do siebie.

Co jeszcze warto zapożyczyć od Estończyków?

Z szacunkiem traktują naturę. Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii - tego można się od nich uczyć. Obszarowo to jest trzecia część Polski i są rejony, gdzie kilometrami pan nikogo nie spotka, gdzie natura jest kompletnie nietknięta przez człowieka.

Dzisiaj 93 procent społeczeństwa to Estończycy, a pozostałe siedem procent to Rosjanie. Identyfikacja narodowościowa jest na bardzo wysokim poziomie. Na przykład, nie do pomyślenia jest, że ktoś nie pójdzie na wybory.

Z innej działki. Już dzisiaj realizuję we Wrocławiu tamtejszy (chociaż przeniesiony z Danii) model opieki nad bezdomnymi psami, w którym nie ma żadnych schronisk, klatek. W Estonii funkcjonują domy adopcyjne. To rozwiązanie bardziej pragmatyczne. Patrząc z tej perspektywy, to żyjemy w jakimś średniowieczu.

Warto zainteresować się również kulturą estońską.

Przygotowałem wystawę o Estonii, która już kilka razy była pokazywana we Wrocławiu, oraz w innych częściach Polski, w Poznaniu, Białymstoku. Zleciłem również realizację krótkiego filmu o Estonii. Pokazuje klimat Estonii, jak Estończycy funkcjonują, jak żyją.

Jakie nastroje dzisiaj panują wśród Estończyków?

Dzisiaj to jest kraj frontowy i, oczywiście, obawiają się rosyjskiej agresji. Budują umocnienia wzdłuż granicy. Zarazem mocno wspierają Ukrainę. Na tę pomoc Estonia - per capita - wydaje kilkukrotnie więcej niż Polacy. W 2022 r. Estonia przekazała na pomoc Ukrainie 250 mln z euro. To wychodzi 208 euro na mieszkańca. Gdyby Polska na taką skalę miała wspierać Ukraińców to musielibyśmy wydać około 7,5 mld euro.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl