W klasztorze na Karłowicach (ul. Kasprowicza 64/66) kiedyś mieszkały urszulanki, rodowite Niemki. Żyły w klauzurze. Nie opuszczały murów. Modliły się w górnej części kaplicy. Do komunii schodziły po schodach i przyjmowały ją przez okno w drzwiach. Po wojnie dostały ultimatum: albo nauczą się polskiego, żeby leczyć pacjentów przyklasztornego szpitala, albo się wyprowadzą.
Zostały po nich niemieckie napisy na drzwiach cel i pamiątki na stychu. Kilka drobiazgów i przedmiotów liturgicznych znalazła Rafaela – siostra przełożona franciszkanek, które teraz mieszkają w klasztorze. Rafaela jest tam od 1973 roku. Kilkanaście lat pracowała w szpitalu jako pielęgniarka. W kaplicy gra na organach elektrycznych podczas nabożeństw. Kiedyś zasiadała za fisharmonią, która dziś kurzy się na emporze, zastąpiona nowoczesnym instrumentem.
Franciszkanki z Kasprowicza to siostry wielu talentów. Jedna z nich własnoręcznie odrestaurowała meble i drewnianą podłogę. Remontem całej kaplicy, ponad 30 lat temu, zajęli się jednak więksi od niej fachowcy. Efekt lśni do dziś – urodę tego wnętrza należy uznać za wyjątkową.
Cenne są dekoracyjne polichromie i figury świętych, obrazy i inne wyposażenie, ale za najcenniejsze siostra przełożona uznaje kolekcję relikwii. Mają włosy papieża Polaka, kawałek bandaża św. Franciszka, skrawek sutanny bł. kardynała Wyszyńskiego. W relikwiarzach są także pamiątki po św. bracie Albercie Chmielowskim, św. Charbelu z Libanu, po św. ojcu Pio i św. siostrze Faustynie. — To teraz najbardziej poszukiwane relikwie – cieszy się Rafaela.
Zgromadzenie Sióstr Maryi Nieustającej Pomocy na Karłowicach
12 sióstr mieszkających w klasztorze przy Kasprowicza jest częścią Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Maryi Nieustającej Pomocy (założone w 1893 roku w Budapeszcie przez matkę Annę Brunner). „W domu tym przebywają starsze siostry, które poprzez swoją modlitwę i pracę na miarę możliwości całym sercem oddają się zgromadzeniu.” Siostry co niedzielę zapraszają księdza franciszkanina. Msze święte w niedziele o godzinie 8:00, w dni powszednie o 6:00. Tylko wtedy świątynia jest otwarta dla gości.
We Wrocławiu zgromadzenie prowadzi dom pomocy społecznej przy ulicy Grunwaldzkiej dla przewlekle chorych kobiet, niezdolnych do samodzielnego życia. Mieszka w nim 5 sióstr. „Nasza Matka Założycielka z ogromną troską spoglądała na tych, którzy potrzebują pomocy. Pragniemy z miłością posługiwać tym, którzy tej pomocy najbardziej potrzebują. Celem naszego zgromadzenia jest pielęgnowanie nieuleczalnie chorych, oraz prowadzenie dzieł miłosierdzia, aby przez apostolstwo czynnej miłości włączać się w zbawczą działalność Kościoła.”
Domy zgromadzenia znajdują się w kilku miejscowościach w Polsce i w Wiedniu. Generalny jest w Krzyżanowicach w województwie śląskim.
Siostry Karłowic od niedawna mają za sąsiadów gości hotelowych, o czym w tekście „Neogotycki zabytek na wrocławskich Karłowicach: od klasztoru urszulanek do hotelu ze skrzydłem franciszkanek (zdjęcia)”.