Wrocławianin pokazał nam, jak segreguje domowe śmieci w kuchni, garażu i w ogrodzie

W domu na Klecinie mieszkają trzy osoby. Na parterze jest garaż, spiżarnia i pomieszczenie do majsterkowania, pod dachem strych. Obok bramy wjazdowej stoją cztery duże pojemniki na odpady: zielony na szkło, czarny na zmieszane, brązowy na bio i niebieski ma papier. Z tyłu domu jest ogródek z drzewami i krzakami malin. Każdy z tych elementów ma znaczenie.

Plastik: kuchnia – garaż – pojemnik

W kuchni Krystiana Sroki, wrocławianina, który wyjaśnia nam, jak działa jego domowy system segregacji odpadów, dochodzi do pierwszej segregacji śmieci. Do pojemników pod zlewem osobno wrzucany jest plastik, osobno papier i osobno śmieci zmieszane.

– Każdą butelkę plastikową starannie zgniatam – mówi Krystian Sroka.

Choć nie ma obowiązku, aby zgniatać butelki plastikowe, oddając je do recyklingu, to warto to robić, bo dzięki temu więcej plastiku zmieści się w jednym kontenerze.

– Wystarczą dwie sekundy, a dzięki temu nie muszę co chwilę opróżniać kosza – dodaje Krystian Sroka.

Czy odkręcać zakrętki i usuwać etykiety z butelek? Nasz rozmówca tego nie robi, bo nie ma też takiego obowiązku. Podobnie jak mycia pojemników.

– Mycie zwiększa tylko zużycie wody. Efekt, który bym osiągnął, jest zupełnie nieadekwatny do kosztów środowiskowych, które ponosimy. Poza tym w zakładach recyklingowych plastik i tak jest myty – zaznacza wrocławianin.

Papier: kuchnia – pojemnik

Przed domem stoi duży pojemnik na papier, ale Krystian Sroka przyznaje, że rzadko go wypełnia. I specjalnie nikogo to nie powinno dziwić, bo w domu coraz mniej zużywamy papieru. Dodatkowo brudny i zatłuszczony papier należy wyrzucać do odpadów zmieszanych, podobnie jak lakierowany (błyszczący i śliski).

Krystian Sroka ma w salonie kominek... Czy pali w nim papierem?

– Nie – zaprzecza rozmówca – nie palę papierem. Po pierwsze, ma niską kaloryczność, a po drugie, zawiera związki chemiczne, które przez domowe spalanie zatruwają środowisko. W kominku rozpalam świerkowymi gałązkami, które trzymam od świąt. Dzięki związkom żywicznym świetnie się palą.

W kominku Krystian Sroka spala też gałęzie z ogródka.

Szkło: kuchnia – spiżarnia – rodzice – kuchnia

Przy szkle system się komplikuje. Słoiki, bo tych Krystian Sroka ma najwięcej, najpierw są myte i składowane pod zlewem, następnie przenoszone do spiżarni, a stamtąd wywożone do rodziców.

– Tam robimy przetwory, słoiki są więc ponownie wykorzystywane – wyjaśnia Krystian Sroka.

Szkło, którego nie można już wykorzystać, ani oddać w ramach kaucji, nasz rozmówca wynosi do pojemnika.

Bio: kuchnia i ogród – pojemnik

– U nas jedzenie się nie marnuje. Gotujemy tak, że prawie nie ma odpadków, a te, które powstają, wyrzucamy do bio – mówi Krystian Sroka.

W przypadku bioodpadów Krystian Sroka przeprowadza tylko pobieżną selekcję. Do bio trafiają zatem skorupki z jajek, łupiny i skórki. Jedynie kości i tłuste resztki wyrzucane są do zmieszanych.

Do brązowego pojemnika trafiają też odpady ogrodowe, np. skoszona trawa i liście (ale nie ziemia).

Jeśli jest ogród, to dlaczego Krystian Sroka nie ma kompostownika?

– Nasz ogródek jest nieustannie w stanie organizacji. Tam, gdzie planujemy kompostownik, na razie trzymam kostkę brukową, której chcę się pozbyć ­– przyznaje.

Zabawki i ubrania: strych – organizacje pożytku publicznego

Strych, jak w wielu domach, jest miejscem składowania różnych przedmiotów.

– Przyznaję, że kilka rzeczy jeszcze tam pokutuje, ale większość przekazaliśmy organizacjom, które oddają je potrzebującym. Duża część naszych zabawek i ubrań dostała więc drugie życie – zaznacza Krystian Sroka.

Oczywiście to wymaga zaangażowania: przejrzenia, przygotowania, spakowania i zawiezienia. Ale lepsze to niż wyrzucenie tego do śmieci.

Ubrania można też zawieźć do PSZOK. Są one przekazywane firmom, które je przetwarzają.

– Ubrania oddawane do PSZOK w przeważającej większości nie nadają się już do dalszego użytkowania i, ze względu na swój stan, nie mogą być przekazywane – mówi Aleksandra Palus z Ekosystem.

Deszczówka: dach – rynna – samodzielnie zaprojektowany zbiornik pod trawnikiem

Z tyłu domu, pod trawnikiem, Krystian Sroka umieścił zbiornik przesiąkliwy. Od niego prowadzą dreny, które rozprowadzają deszczówkę po ogrodzie. Cały system jest zakopany, więc na powierzchni nic nie widać.

– Sam zaprojektowałem ten system, podobnie jak sam wykonałem część mebli, których używamy w domu – przyznaje Krystian Sroka. – Lubię tworzyć, pokonywać drogę od pomysłu do konkretnego efektu. Zawodowo zajmuję się tworzeniem eksponatów do centrów nauki, na przykład do Muzeum Kopernika we Fromborku czy do Centrum Nauki Leonardo da Vinci w Chęcinach, a w ramach programu Chefik prowadzę zajęcia dla dzieci w zakresie nauk ścisłych.

Krystian Sroka pokazuje dzieciom, że samemu można bardzo wiele stworzyć, wystarczy wiedza.

– Prowadzimy na przykład zajęcia z przetwarzania plastiku. Uczymy dzieci, że jest to materiał, który można ponownie wykorzystać. W ramach zajęć dzieci z butelek po napojach stworzyły pufy i stoły, które wykorzystujemy. Z polietylenu, po odpowiedniej obróbce mechanicznej i termicznej, zrobiły kolczyki, które mogły dać w prezencie na Dzień Matki. Robiliśmy też ekologiczny plastik – wyjaśnia Krystian Sroka.

Jak ulepszyć system selektywnej zbiórki odpadów?

Jak każdy dobry system, również ten dotyczący selektywnej zbiórki odpadów, należy poddawać procesowi ciągłego doskonalenia. Co zmieniłby Krystian Sroka?

– Aby częściej podstawiane były pojemniki na odpady wielkogabarytowe. Te pojemniki pojawiają się za rzadko w stosunku do potrzeb, a co za tym idzie, objętość odpadów wielkogabarytowych przekracza objętość pojemnika. Raz nie mogłem się doczekać pojemnika i to, co miałem do wyrzucenia, sam wywiozłem do PSZOK-a. Ale to wymaga samozaparcia, czasu i samochodu, a przecież nie każdy ma auto – mówi Krystian Sroka.

Sporym ułatwieniem jest strona internetowa Ekosystemu, na której można sprawdzić, kiedy w okolicy podstawiony będzie kontener i kiedy prowadzona jest zbiórka odpadów wielkogabarytowych.

– We Wrocławiu dla nieruchomości jednorodzinnych odbiór odpadów wielkogabarytowych organizowany jest co najmniej raz na dwa miesiące, a dla nieruchomości wielorodzinnych raz w miesiącu – wyjaśnia Aleksandra Palus z Ekosystemu. Jeśli jest potrzeba postawienia dodatkowego kontenera, należy zgłosić to swojej radzie osiedla, spółdzielni mieszkaniowej lub wspólnocie mieszkaniowej. A wówczas zarządcy zwracają się do Spółki Ekosystem z wnioskiem podstawienie kontenera – dodaje.