Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Polak pewnie zastanowi się dwa razy, zanim nastawi kaloryfer na szóstkę, nawet jeżeli zima będzie sroga. Nic dziwnego, skoro ogrzewanie jest coraz kosztowniejsze, a do tego droższy prąd już zagląda do portfela. Obawy przed wyższymi rachunkami są zasadne. Warto zatem pomyśleć, co można zrobić, by wydatków nie było ponad miarę.
Oszczędzać energię – oto rada generalna. – Żeby móc odpowiedzieć na pytanie, jak wpłynąć na rachunki, musimy najpierw zorientować się, gdzie w naszych domach pojawiają się potrzeby energetyczne – zauważa dr inż. Maria Kostka z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej.
– Przede wszystkim zapotrzebowanie na energię cieplną na ogrzewanie i wentylację, ale także na ciepłą wodę. Dodatkowo dochodzi energia na oświetlenie wnętrz i zasilanie sprzętu. Energii wymaga przygotowanie posiłków, niezależnie czy mamy indukcję na prąd, czy kuchenkę gazową – wymienia ekspertka.
Oszczędzanie ciepła w domu i mieszkaniu
Najpierw ogrzewanie i kaloryfery. Nie powinny być zasłonięte szafą, komodą, a nawet zasłoną czy firaną. – Jeżeli są odsłonięte, powietrze lepiej wokół nich cyrkuluje i grzejniki pracują efektywniej – wyjaśnia dr Kostka.
Teraz warto je przykręcić. Oczywiście, że nikt nie będzie siedział w zimnym domu, lecz warto wiedzieć, że każdy stopień ma znaczenie. Według wyliczeń dr Kostki, przy 22 stopniach zapotrzebowanie energii jest o 40 procent większe niż przy 20.
Te dwa stopnie mogą przynieść rocznie 350 złotych oszczędności przy ogrzewaniu gazowym, natomiast przy cieple sieciowym nawet 1000 złotych rocznie. W sypialni w zupełności wystarczy 18 stopni, co jest korzystne nie tylko dla budżetu, ale także dla zdrowia. Warto kupić termometr i czujnik wilgoci, który mierzy także inne parametry, takie jak stężenie dwutlenku węgla lub innych zanieczyszczeń powietrza. Obserwujmy, co dzieje się w naszych mieszkaniach.Maria Kostka z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej
Pozostałe sposoby to:
- zmniejszanie temperatury w pomieszczeniach pustych lub pod nieobecność mieszkańców;
- korzystanie z energii słonecznej, która naturalnie nagrzewa domy (odsłanianie okien);
- przykręcanie grzejników podczas smażenia lub gotowania, czyli wykorzystywanie ciepła z gotowania;
- kupienie i zamontowanie na kaloryferach termostatów, czyli urządzeń, które reagują na bieżąco i automatycznie na potrzeby energetyczne pomieszczeń;
- zasłanianie rolet zewnętrznych po zmroku w zimne lub wietrzne dni, co ogranicza dostęp chłodnego powietrza do okien;
- wymienienie uszczelek w oknach i drzwiach (w razie potrzeby) oraz uszczelnienie niepotrzebnych otworów, ale nie można zaślepiać otworów wentylacyjnych, które zwykle są w kuchni i łazience.
Wietrzenie i myślenie o sąsiadach
Pomimo posiadania wentylacji, bardzo ważne jest okresowe wietrzenie. Maria Kostka radzi, by robić to krótko i intensywnie – kilka razy dziennie po kilkanaście minut:– W ten sposób pozbywamy się nadmiaru wilgoci i dwutlenku węgla. Szczególnie mocno przewietrzmy pomieszczenie, jeśli przygotowujemy posiłki na gazie.
Ekspertka przypomina o skręcaniu grzejników na czas wietrzenia, bo inaczej można stracić nawet 15 procent energii. Dodaje, że wentylacja ma znaczenie również dla zdrowia. Niewłaściwa wymiana powietrza sprzyja rozwojowi grzybów i pleśni.
Maria Kostka zachęca do pomyślenia nie tylko o sobie. Jeżeli na długi czas ogrzewanie jest w mieszkaniu wyłączone, więcej ciepła zużyje sąsiad. Podobnie z klatkami schodowymi i innymi pomieszczeniami wspólnymi. Lepiej nie wyłączać tam kaloryferów całkowicie, bo paradoksalnie wszystkim mogą wzrosnąć rachunki – budynek „weźmie” ciepło wytwarzane w domu. Z tego samego powodu nie warto zostawiać w zimne dni i noce otwartych okien w piwnicach lub na strychach.