wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

22°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Takiego Wrocławia nie znacie. Zobaczcie wyjątkowe litografie z XVIII i XIX wieku

Zbiór 16 grafik według rysunków Friedricha Bernharda Wernera to prawdziwy skarb dla historyków i miłośników Wrocławia. Wyjątkowe wrocławskie wydawnictwo Orbis Pictus, które specjalizuje się w księgach faksymilowych (jak najwierniejszych kopiach oryginałów) opublikowało teczkę z 16 kartami. Na specjalnie dobranym papierze, w specjalnej technice drukowania oglądamy i lepiej poznajemy Wrocław, jego dawną zabudowę i historię. Zobaczcie zjawiskowe litografie.

Reklama

Wrocław do oglądania w fotoplastykonie z XVIII wieku

Wyjątkowe wydawnictwo „Widoki Wrocławia” pomógł przygotować do druku dr Kazimierz Kozica, wrocławianin i kustosz dyplomowany Zamku Królewskiego w Warszawie, opiekun zbiorów Tomasza Niewodniczańskiego, słynnego polskiego kolekcjonera poloników. We wstępie do opisu 16 grafik podkreśla, że wydanie (przez augsburskiego  wydawcę Georga Balthasara Probsta) widoków Wrocławia – według rysunków Friedricha Bernharda Wernera – w tak dużej liczbie było absolutnie unikatowe.

Czytaj także: Wyjątkowy zbiór 16 grafik „Widoki Wrocławia”. Wygrajcie piękne wydanie kolekcjonerskie [KONKURS]

Co ciekawe, przedstawienia Wrocławia były przeznaczone do oglądania w nowym wynalazku XVIII wieku – tzw. Guckkästenie. Była to, jak opisuje dr Kazimierz Kozica, drewniana skrzynka z okrągłą dziurą (okienkiem) pośrodku przedniej ściany i wmontowaną soczewką skupiającą. „Do skrzynki składano płaskie druki, które można było podziwiać zaglądając do środka i obserwując ich odbicie w specjalnym lustrze”.

<p>Rysunek Friedricha Bernharda Wernera &ndash; widok kolegiaty św. Krzyża, Sierocińca, kościoła św.św. Piotra i Pawła oraz pomnika św. jana Nepomucena od południa, ok. 1780</p> fot. Tomasz Hołod
Rysunek Friedricha Bernharda Wernera – widok kolegiaty św. Krzyża, Sierocińca, kościoła św.św. Piotra i Pawła oraz pomnika św. jana Nepomucena od południa, ok. 1780

Janusz Cymanek, szef wydawnictwa Orbis Pictus, myśli o tym, aby grafiki Wernera pokazać znowu w taki sposób, w jaki zostały pomyślane, czyli wkładając je do skrzynki ówczesnego fotoplastykonu. Na razie można je przynajmniej podziwiać i kupić w dwóch rozmiarach – podręcznym (w formacie zbliżonym do A4) i oryginalnym (zbliżonym do A3). Wyglądają, jakby zostały wyjęte z bibliotecznego archiwum.

– To istota tego, co nazywamy faksymile – jak najwierniejsze oddanie wszystkich atrybutów oryginału – tłumaczy Janusz Cymanek.

Jak wykonać idealną kopię dawnej grafiki

Proces sporządzania faksymile jest nie tylko drogi, ale i czasochłonny. Aby sporządzić idealną kopię trzeba uzyskać najpierw dostęp do oryginału, później  odpowiednio go „skopiować”. – Są dwie technologie – specjalistyczna mikrofotografia i użycie nowoczesnych skanerów bardzo wysokiej rozdzielczości – wyjaśnia Cymanek.

Po „skopiowaniu” przygotowuje się odpowiednio materiał, aby móc go przenieść na formę drukową i wydrukować. Można to zrobić albo w technice offsetowej albo cyfrowo. Orbis Pictus korzysta z obu. Kluczowe jest znalezienie papieru, który będzie w największym stopniu zbliżony do tego, na jakim wydany został oryginał. Często zamawia się go w papierniach, ale w Polsce to niemożliwe, więc trzeba korzystać z oferty zagranicznych dostawców.

Po wydrukowaniu jest jeszcze dużo pracy ręcznej. – Czasami nie udaje się, mimo wszystko, uzyskać w czasie druku wszystkich niuansów z oryginału, więc trzeba je ręcznie nanieść – stąd kredkowanie, czy dofarbianie – dodaje Janusz Cymanek.

Wrocław, jakiego nie znamy

W przypadku 16 grafik Friedricha Bernharda Wernera efekt jest fantastyczny. Wszystkie 16 prac udało się skompletować (z zasobów Zakładu Narodowego im. Ossolińskich i z Biblioteki na Piasku) dzięki dr Kazimierzowi Kozicy.

Kustosz opisał każdą z prac, dołączając kontekst historyczny. Na grafikach oglądamy m.in. widok placu zachodniego Rynku zwanego Targiem Wełny (w tle kamienice pod Złotym Słońcem, Dom Altarystów i kościół św. Elżbiety).

<p>Rysunek Friedricha Bernharda Wernera &ndash; widok pl. zachodniego Rynku zwanego Targiem Wełny, ok. 1780</p> fot. Tomasz Hołod
Rysunek Friedricha Bernharda Wernera – widok pl. zachodniego Rynku zwanego Targiem Wełny, ok. 1780

Ciekawy jest widok perspektywiczny Odry od wschodu z Ostrowem Tumskim i fragmentami Nowego i Starego Miasta (widać tam m.in. nieistniejącą cegielnię, w miejscu której jest dziś Muzeum Narodowe, czy most zwodzony ze szczytnickiego brzegu na Ostrów).

Zaskakujący będzie dla nas widok placu Nankiera (z cmentarzem znajdującym się przy kościele św. Macieja)

<p>Rysunek Friedricha Bernharda Wernera &ndash; widok dzisiejszego pl. Nankiera od wschodu, ok. 1780</p> fot. Tomasz Hołod
Rysunek Friedricha Bernharda Wernera – widok dzisiejszego pl. Nankiera od wschodu, ok. 1780

Albo widok Pałacu Królewskiego z klasztorem oo. Kapucynów Mniejszych (i to jedyny widok tego zespołu architektonicznego, który został zburzony w 1811 roku).

<p>Rysunek Friedricha Bernharda Wernera &ndash; widok Pałacu Kr&oacute;lewskiego z klasztorem oo. Kapucyn&oacute;w Mniejszych od południa, ok. 1780</p> fot. Tomasz Hołod
Rysunek Friedricha Bernharda Wernera – widok Pałacu Królewskiego z klasztorem oo. Kapucynów Mniejszych od południa, ok. 1780

Orbis Pictus – wydawnictwo z 20-letnim doświadczeniem

W Polsce jest zaledwie kilka wydawnictw, które specjalizują się w wykonywaniu faksymile. Wrocławski Orbis Pictus ma 20-letnie doświadczenie w tej branży, choć Janusz Cymanek podkreśla, że to nie działalność stricte komercyjna, raczej hobby i umiłowanie pięknych książek.

– Mottem naszym jako wydawnictwa jest to, że pokazujemy rzeczy, których nie sposób zobaczyć, bo są skrzętnie przechowywane w skarbnicach, czeluściach różnych bibliotek i instytutów wydawniczych – podkreśla szef Orbis Pictus.

Jest zadowolony z projektu „Widoki Wrocławia”. – To piękna rzecz, ale prawdziwy kunszt oddają jednak księgi, a ostatnio, w limitowanym nakładzie 5 egzemplarzy, wykonywaliśmy – na specjalne zamówienie – faksymile „Księgi Henrykowskiej”, której oryginał znajduje się w Muzeum Archidiecezjalnym na Ostrowie Tumskim. To prawdziwy kunszt wydania dzieła faksymilowego – opowiada Janusz Cymanek.

A w nieskrywany zachwyt wprawiła go współpraca Wydawnictwem Bernardinum z Pelplina nad wydaniem faksymile „Biblii Gutenberga”, której oryginał znajduje się w Muzeum Diecezjalnym w Pelplinie. – Uznaje się, że to najdroższa księga na świecie, która może osiągnąć cenę nawet 100 mln dolarów, gdyby ktoś zdecydował się na sprzedaż. Ten projekt faksymilowy był gigantycznym przedsięwzięciem, jednym z najbardziej spektakularnych na świecie – mówi szef Orbis Pictus.

Dlaczego zainteresował się starymi księgami? – Bo to są przepiękne rzeczy, a do oryginałów nie ma praktycznie dostępu, są tak wartościowe, że się ich nie upublicznia, nie obejrzymy ich na wystawach – wyjaśnia. Dzięki faksymilowym wydaniom można mieć złudzenie obcowania z księgą sprzed 400 lat.

– I możliwość potrzymania jej w ręku, oglądania karta po karcie. Warto, bo  ręcznie zapisywane stronice z przecudownymi ilustracjami po prostu zachwycają. A w Orbis Pictus od początku próbujemy pokazać te piękne rzeczy, do których dostęp jest często wręcz niemożliwy – dodaje Janusz Cymanek.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama