O przejęciu tego odcinka A4 wspominał już Paweł Gancarz, gdy był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury odpowiedzialny za transport drogowy (21 maja został wybrany Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego). Rzeczniczka ministerstwa potwierdziła portalowi wroclaw.pl, że jest to oficjalne stanowisko resortu.
Po 2027 roku, gdy wygaśnie koncesja, GDDKiA przejmie odcinek autostrady A4 między Katowicami a Krakowem. Ta decyzja już zapadła i takie jest stanowisko Ministerstwa Infrastruktury.Anna Szumańska, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Infrastruktury
Dlaczego A4 Katowice - Kraków jest płatna?
Dziś wydaje się oczywiste, że państwo buduje i utrzymuje setki kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Jednak przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, zanim zaczęły płynąć do nas miliardy dotacji na rozbudowę infrastruktury, temat tak oczywisty nie był.
Dodatkowo w latach 90. budżet państwa był skromny, a potrzeb mnóstwo. Również tych drogowych, bo aut zaczęło lawinowo przybywać. Pieniędzy nie wystarczało nawet na remonty zwykłych dróg krajowych, których stan w niektórych miejscach był bardzo zły. Nie bez przyczyny wprowadzono wtedy znak ostrzegający przed koleinami (tabliczka T-13). O wydawaniu miliardów na autostrady nie było mowy.
Mapa przedstawia płatny odcinek A4 między dwoma punktami poboru opłat
Wymyślono wtedy system koncesyjny. Prywatny podmiot miał zainwestować w odcinek Katowice - Kraków, zbierać opłaty i dbać o drogę. Przetarg wygrał Stalexport Autostrada Małopolska, który za koncesję zapłacił 3 mln dolarów. W ten sposób państwo bez wydawania pieniędzy zapewniło kierowcom porządną drogę.
Koszty ponosi podmiot prywatny, który z kolei zarabia na kierowcach. Poza tym, że utrzymuje drogę, remontuje, to musi jeszcze wygenerować zysk (to główny sens istnienia podmiotów gospodarczych). Z tych powodów tanio nie jest.
Stawki za przejazd A4 obecnie kształtują się na w następujący sposób
- 8 zł - motocykle
- 16 zł - samochody osobowe
- 29 zł - samochody z przyczepkami
- 49 zł - ciężarówki