Pierwsze sklepy społeczne powstały w Wiedniu: w stolicy Austrii jest ich 12. W Polsce też już działają – najbliżej nas, w Legnicy. I sprawdzają się fantastycznie.
- To nie są zwykłe sklepy, to są wyjątkowe miejsca – zapewnia Agata Gwadera-Urlep, radna miejska Wrocławia, która razem z Martą Kozłowską, też radną, napisała interpelację w sprawie powstania sklepu w stolicy Dolnego Śląska.
Sklep społeczny we Wrocławiu. Kto będzie mógł w nim zrobić zakupy?
Sklep społeczny będzie działał w formule półzamkniętej – nie będzie można wejść do niego, ot tak z ulicy, i zrobić sobie zakupy.
- Po pierwsze otwierając taki sklep, pomagamy ludziom wyjść z ubóstwa. To są sklepy przeznaczone dla osób małymi dochodami. Po drugie – w sklepie społecznym we Wrocławiu będą mogły robić zakupy rodziny wielodzietne, które sprawują tzw. pieczę zastępczą nad dziećmi, które przyjęły pod opiekę do swoich rodzin. To z pewnością odciąży ich domowe budżety – opowiada Agata Gwadera-Urlep, i dodaje:
– Sklep będzie też dostępny dla seniorów, weteranów misji pokojowych ONZ i dzieci – ofiar Holokaustu. Pakiet dostępności będzie rozwijany i - jeśli pomysł się sprawdzi - planowany jest też już kolejny sklep. Wiele jednak zależy od możliwości zaopatrzeniowych, bo należy pamiętać, że duża pomoc kierowana jest teraz do Ukrainy.
Sklep społeczny we Wrocławiu. Jak zrobić w nim zakupy?
Jak będzie wyglądało robienie zakupów w sklepie społecznym? Tak jak w innym, zwykłym markecie. Towary będą na półkach, będzie kasa fiskalna – będzie można płacić kartą lub gotówką.
Różnice są dwie. Po pierwsze – ceny będą bardzo, bardzo niskie.
Po drugie – żeby zrobić w sklepie zakupy, trzeba będzie mieć specjalną kartę.
Żeby ją otrzymać w sklepie, trzeba będzie przynieść z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej specjalne zaświadczenie, że sytuacja finansowa, w jakiej się znaleźliśmy, pozwala nam na robienie zakupów sklepie społecznym. Karta zostanie wydana od rękiAgata Gwadera-Urlep
W sklepie będzie można jednorazowo zrobić zakupy tylko za sto złotych.
- To jest po to, żeby towar zakupiony w sklepie nie trafiał do drugiego obiegu – że np. ktoś pójdzie, zrobi zakupy w sklepie socjalnym taniej, a potem na wolnym rynku sprzeda drożej – mówi Gwadera-Urlep. – Dodatkowo za te 100 złotych jednorazowo nie będzie można kupić np. samego oleju lub tylko cukru: będzie wymóg robienia codziennych, zwykłych zakupów, żeby ludzie kupowali tylko takie produkty, które im są potrzebne do codziennego funkcjonowania: trochę masła, mleko, chleb, wędliny… - dodaje radna.
Karta ta będzie miała jeszcze jedną, ważną funkcję.
- Jeżeli posiadacz karty np. przez miesiąc nie pokaże się w sklepie i nie zrobi zakupów w tym sklepie, to będzie dla MOPS-u informacja, że może dzieje się z nim coś złego. I że trzeba do posiadacza karty zadzwonić, podejść, sprawdzić, co się z nim dzieje…
- To będzie taka podwójna opieka osób, które potrzebują pomocy, głównie chodzi o osoby starsze – dodaje radna.
Sklep społeczny we Wrocławiu. O ile towary będą tańsze?
- Kiedy byłam na otwarciu sklepu społecznego w Legnicy, półtora roku temu, to np. zupki instant, taki zwykły żurek, kosztowały 50 groszy, a kilogram owoców lub warzyw – złotówkę. Natomiast parówki były o 75 procent tańsze - to bardzo dużo – mówi Gwadera-Urlep.
Galeria zdjęć
W sklepie nie będzie używek - kupimy kawę, herbatę, ale nie będzie w sprzedaży papierosów i alkoholu. Będą natomiast różnorodne artykuły spożywcze, artykuły chemii gospodarczej, czy jedzenie dla zwierząt.
Zysk ze sklepu społecznego będzie przekazywany na cele społeczne: część na działalność sklepu, jego obsługę, a część na wsparcie rodzin zastępczych. – Ten sklep to nie jest działalność zarobkowa. Tu nie ma biznesu – zapewnia radna.
Wrocławski sklep będzie prowadziło Wrocławskie Forum Kobiet, przy wsparciu fundacji ESPA (w Legnicy ESPA prowadzi trzy sklepy socjalne - jeden spożywczy i dwa butiki, w których można kupić ubrania).
Sklep społeczny we Wrocławiu. Skąd będą pochodziły towary, które trafią na półki sklepu społecznego?
- Fundacja ESPA dostaje informację o produktach, które mają krótki termin ważności, albo pochodzą z tzw. serii próbnych i nie są przeznaczone do normalnej sprzedaży. Fundacja je przejmuje, dzięki czemu żywność nie ląduje na śmietniku, tylko trafia do ludzi – choć ma krótką datę ważności, to nadal jest dobra – tłumaczy Agata Gwadera-Urlep.
W sklepie społecznym będą pracować osoby specjalnie przeszkolone do pomocy wrocławianom – będzie można tam przyjść, powiedzieć w jakiej jest się sytuacji i wtedy – jeśli okaże się, że mamy trudne warunki życiowe, dostać kartę, która upoważni nas do robienia zakupów. Bo czasem ludzie nie korzystają z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, bo nie są świadomi tego, że mogą korzystać z pomocy MOPS lub innych organizacji pozarządowych, które niosą pomoc.
Sklep społeczny we Wrocławiu. Kiedy otwarcie?
Będzie gotowy pod koniec października lub na początku listopada.
W tej chwili trwa remont pomieszczeń, organizowany jest towar, regały, lodówki…