Przejście Świdnickie oddano do użytku równo przed półwieczem: 30 kwietnia 1975 roku. To było pierwsze takie miejsce we Wrocławiu.
Kojarzyło się z Zachodem, wszyscy wiedzieli, gdzie jest, a więc można się było przy nim umawiać np. na demonstrację albo happening Pomarańczowej Alternatywy. Miało swoich stałych bywalców: muzyków, drobnych handlarzy, żebraków. No i był tam bar Kąsek, w którym można było zjeść wspominane do dziś tosty.
Przyjdźcie dziś na wernisaż
„Każde miasto ma swoje miejsca magiczne: tętniące życiem, obdarzone charyzmą, uznawane za kultowe, które mimo to nigdy nie trafiają na widokówki” – napisali twórcy wystawy o Przejściu Świdnickim. Dzisiaj o godz. 17 z okazji 50-lecia Przejścia Świdnickiego (obecnie Przejścia Dialogu, które jest częścią Wrocławskiego Centrum Rpzwoju Społęcznego) otwarta zostanie wystawa poświęconych mu fotografii.
Autorami prezentowanych na wystawie zdjęć jest pięciu fotografów: Łukasz Bąk, Kamil Cichoń, Jakub Kamiński i Marcin Smoła. Robili je w ciągu kilku miesięcy przed modernizacją, dokumentując to miejsce i uwieczniając osoby, które często można tu było spotkać.
Te zdjęcia są jak kapsuła czasu. Chcieliśmy zrobić dokumentację tego miejsca, jego ostatnich chwil. Dzięki tym fotografiom możemy cofnąć się o ponad dekadę i poczuć tamtą atmosferę. Cieszę się, że te prace mają szansę na drugie życie, bo z czasem zyskały i nabrały jeszcze większego znaczenia.Karol Krukowski, współautor projektu, dzięki któremu powstały zdjęcia, a zarazem kurator wystawy, fotograf i współautor broszury Przejście z 2016 roku, która stała się punktem wyjścia i inspiracją dla dzisiejszego wydarzenia
Zdjęcia będzie można zobaczyć także później, bo wystawa zostanie już na stałe. To tylko część zrealizowanego przed dekadą projektu, a fotografii i opowieści jest o wiele więcej. Karol Krukowski i Maciej Bączyk chcieliby zaprezentować to wszystko także w postaci albumu.
Kroki, dźwięki, opowieści
Podczas wernisażu będzie można także posłuchać fragmentów reportażu Macieja Bączyka, który rejestrował opowieści bywalców Przejścia Świdnickiego, niezwykle barwnych osobowości, takich jak Czerwo, który zbierał tu pieniądze na piwo czy Ciocia, starsza pani z pieskami. Nagrał także inne dźwięki: odgłosy kroków, pogłos, muzykę.
– Mogłoby się wydawać, że od modernizacji przejścia upłynęło niewiele czasu, a jednak gdy się ogląda te zdjęcia Przejścia i słucha opowieści na jego temat, można poczuć mrowienie, bo nasza rzeczywistość zmienia się niewiarygodnie szybko – mówi Maciej Bączyk, odpowiedzialny za dźwiękową część wydawnictwa „Przejście” z 2016 roku.
Zmiany, zmiany
Przejście zostało przebudowane w 2016 roku i od tego czasu możemy przechodzić przez trasę W-Z na dwa sposoby: i dołem, i górą. Ta druga możliwość ułatwiła życie rodzicom z wózkami i osobom z niepełnosprawnościami, ale pod ziemią nadal bardzo dużo się dzieje, a istniejące tu teraz Przejście Dialogu także stało się ważnym miejscem na mapie Wrocławia.
– Rocznie odwiedza je 20 tysięcy osób, każdego miesiąca odbywają się tu średnio 72 różne wydarzenia. Przejście Dialogu jest dostępne dla turystów i organizacji pozarządowych, które mogą tu organizować swoje spotkania – mówi Magdalena Wdowiak-Urbańczyk, dyrektor Departamentu Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia.
– To niezwykłe miejsce, w którym bywali i nadal bywają niezwykli ludzie – dodajeDorota Feliks, dyrektorka WCRS, podkreślając, że Przejście, choć w innej formie i z bardziej typowymi schodami, wciąż żyje.