wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

24°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 11:30

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne informacje
  4. Wrocławianie z pasją
  5. Lampa bez jaj

Dzięki niedawnemu odkryciu wrocławskich naukowców jajka można już spożywać bez ograniczeń – są, jak się okazało, samym zdrowiem. Nie ma więc norm, poza kwestią apetytu i chęci, których nie wolno przekraczać. Nieumiarkowane porcje jajecznicy doprowadzić nas mogą do sytuacji, w której nie nadążymy wynosić z domów wytłoczek po jajkach. Nagromadzenie sterty opakowań to znak, że czas na majsterkowanie.

Demonstracyjny recykling wszedł do mody, jeszcze zanim stanęliśmy oko w oko z problemem bezdyskusyjnego segregowania śmieci. Już od dawna w dobrym tonie było pielgrzymowanie do poszczególnych zbiorników, zamiast oddania ukłonów ze śmieciowym workiem jednemu tylko, zbiorowemu kontenerowi. Pojemniki na plastik czy szkło od dawna wrosły przecież w nasz krajobraz. Ale czasem zamiast nieustannie segregować, warto pokusić się o zmniejszenie kubatury odpadów i zajęcie rąk pożytecznym działaniem.

Zabawy z wytłoczkami będą więc, jak znalazł. Górne, „płaskie” przykrywki mogą nadać się świetnie na podręczne segregatorki do przypraw, przyborów do szycia, kredek czy innych drobnych przedmiotów. A dolne części, uformowane w przytulne kabinki na jaja, to idealny poligon plastycznych działań. Na początek zmierzmy się z zadaniem stworzenia z nich lampy, która łagodnym światłem umilać będzie jesienne domowe wieczory.

Sprawa tylko na pierwszy rzut oka wydaje się trudna do przejścia – w gruncie rzeczy wykreowanie  takiego domowego przedmiotu to kwestia półgodzinnej, przy tym wcale nieszczególnie intensywnej pracy. Więc śmiało!

  1. Potrzebne będą: eleganckie opakowanie po sześciu jajach, trochę piasku lub żwiru albo drobnych kamyków (trzeba zapewnić lampce stabilność), kartonowa tuba po folii aluminiowej, oczywiście oprawka na żarówkę, sama żarówka, przewód elektryczny, wtyczka, drut, igła, nici oraz pięć „dziesiątek” po jajkach. Oczywiście może być ich więcej, ale pięć najmniej, aby obwód wewnątrz abażura zapewniał dostateczną odległość żarówki od papierowych przecież powierzchni.
  2. W wypełnioną „szóstkę” instalujemy rurkę po folii aluminiowej, w niej wcześniej umieszczamy przewód z zainstalowaną oprawką. Po przełożeniu kabla przez tubę i pudełko można już przystąpić do zamontowania na końcu wtyczki. To żadna filozofia – jeśli nie wiesz jak, zapytaj sąsiada!
  3. Łatwo będzie też zszyć ze sobą wytłoczki, wystarczy nawet nieporadny, nieprofesjonalny szew – chodzi o to, aby wszystkie elementy trzymały się razem. Widoczne, krzywe szlaki nici dodadzą naszemu wyrobowi stylowego, „hendmejdowego” charakteru. Gdy nasze krawieckie próby zatoczą koło, czyli zamknie nam się obwód  abażura, trzeba będzie zabrać się za następne działania – modelowanie drutu.
  4. Gruby, lecz dający się łatwo modelować, posrebrzany drut (do kupienia w sklepach z prefabrykatami do produkcji biżuterii) pozwoli nam połączyć w stabilną całość górny okręg abażura i wyprofilować „uszka” na żarówkę. I to już w zasadzie koniec zmagań nad lampką.

Pozostaje jeszcze skrupulatne sprawdzenie, że nasze dzieło jest bezpieczne – żarówka nie może się stykać z powierzchnią abażura. Dla pewności można też za pomocą silikonowego uszczelniacza umocnić połączenie tuby trzymającej żarówkę z podstawką z sześciojajowego pudełeczka.

Efekt pracy to nie tylko oświecenie i jasność, ale również duma z prospołecznej, ekologicznej postawy. No i mniej śmieci do wyniesienia!

Barbara Chabior

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl