Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Jest jedynym pomnikiem osoby duchownej w Polsce, ufundowanym przy wsparciu władz komunistycznych. Odsłonięto go z wielką pompą, przy dźwiękach Bogurodzicy. I… wbrew stanowisku kardynała Kominka.
Złapany za słowo o Ziemiach Odzyskanych
8 października 1962 Jan XXIII rozmawiał z polskimi duchownymi o swoim rodaku - Francesco Nullo z Bergamo. Z zadowoleniem zauważył, że Nullo został w Polsce upamiętniony (jedna z uliczek na wrocławskim Sępolnie do dziś nosi jego imię).
– Mówicie, że odrodzona Polska postawiła temu szlachetnemu pułkownikowi pomniki; jego nazwiskiem nazwała ulice – jak to miało miejsce we Wrocławiu, na Ziemiach Zachodnich, po wiekach odzyskanych – powiedział papież.
Słowa „po wiekach odzyskanych” błyskawicznie zrobiły karierę. Ambasador RFN przy Stolicy Apostolskiej złożył oficjalny protest. Władze PRL uznały tymczasem, że jest to przyjazny gest wobec Polaków. Ba, może nawet zapowiedź korzystnej dla PRL zmiany polityki Watykanu.
W tej atmosferze, gdy w środowisku wrocławskiej Caritas pojawił się pomysł budowy pomnika Jana XXIII, w akcję włączył się… Komitet Wojewódzki PZPR. W zbiórkę funduszy zaangażowano prasę i telewizję, a w Komitecie Budowy Pomnika zasiedli lojalni wobec władz duchowni.
Hierarchowie kościelni przeciw budowie pomnika
Oburzenia nie krył m.in. kardynał Kominek. Duchowny zwracał uwagę, że zamiast budowy pomnika, władze mogłyby zezwolić na budowę nowych kościołów, którą blokowały. Episkopat odcinał się od projektu. – Akcja ta wprowadza w błąd polską i zagraniczną opinię publiczną. Pod osłoną rzekomej czci dla Jana XXIII ukrywa się bowiem zamiary polityczne wymierzone przeciwko Kościołowi, jego jedności i zwartości wewnętrznej – pisali w maju 1968 roku polscy biskupi.
Z biegiem lat emocje opadły
Jan XXIII nie wadzi już dziś nikomu. W 2014 roku został kanonizowany (w tym samym dniu co Jan Paweł II). Za życia nazywany był „Janem Pokornym” i „Dobrym papieżem Janem”. Pogodny i skromny, pykający fajkę mężczyzna, zasłynął tym, że otworzył kościół na zmiany, zwołując Sobór Watykański II.
Podczas kryzysu kubańskiego w 1962 roku, apelował do USA i ZSRR o ostrożność i rozsądne zachowanie. Redakcja magazynu „Time” uznała go Człowiekiem Roku 1962. Mawiał, że „smutny ksiądz jest złym księdzem” i że „każdy może zostać papieżem; najlepszy dowód, że ja nim zostałem”.
Jego wrocławski pomnik zaprojektowała… Autorka warszawskiej Syrenki, Ludwika Nitschowa.