Wilgoć, wiatr czy nocne mrozy, potrafią być zabójcze dla osób w kryzysie bezdomności. Ludzie śpiący na dworze, umierają z wychłodzenia. Przy minusowych temperaturach to tylko kwestia godzin.
Zimowe akcje służb
Służby prowadzą we Wrocławiu kontrole w miejscach, gdzie przebywają osoby w kryzysie bezdomności. To one narażone są na wychłodzenie i śmierć w jego wyniku. Ale nie tylko.
Zagrożenie utraty życia dotyczy w tym okresie także osób nietrzeźwych, które znajdują się na wolnym powietrzu, bądź w pomieszczeniach opuszczonych i nieogrzewanych.Zespół Komunikacji Społecznej KMP we Wrocławiu
– Pamiętajmy, że mroźne noce, właśnie szczególnie ciężko znoszą osoby w kryzysie bezdomności, które próbując przetrwać, szukają schronienia na ogródkach działkowych, dworcach kolejowych czy w piwnicach lub pustostanach. Warto też upewnić się, czy osoby starsze i samotne, mieszkające po sąsiedzku, nie potrzebują pomocy. O trudnej sytuacji naszego sąsiada, możemy również powiadomić Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej — przypominają wrocławscy policjanci.
Warto zatem znać listę adresów i telefonów, dzięki którym osoby bezdomne uzyskają pomoc:
MOPS na patrolach ze Straża Miejską
– Wychodzimy na patrole trzy razy w tygodniu: we wtorki, środy i czwartki – opisuje Monika Mildyn, kierowniczka Zespołu ds. Osób w Kryzysie Bezdomności wrocławskiego MOPS i dodaje, że wtorkowe i czwartkowe patrole, odbywają się w godzinach popołudniowych, a środowe rano. – W grudniu ruszają także te na Dworcu Głównym, we współpracy z Komisariatem Kolejowym KWP we Wrocławiu.
Pracownicy socjalni wraz z funkcjonariuszami straży chodzą po terenach "niemieszkalnych":
- piwnicach,
- altanach,
- wiatach śmietnikowych i przystankowych,
- parkach,
- ogródkach działkowych,
- pustostanach;
- oraz miejscach zgłaszanych przez samych mieszkańców.
– Nasi ludzie rozmawiają z osobami w kryzysie bezdomności i zachęcają je do skorzystania z miejsc pomocy, wręczając informator z adresami i numerami telefonów, a także – kiedy osoba w kryzysie chce skorzystać ze schronienia – organizują transport — wyjaśnia kierowniczka zespołu. – Wychodzimy do klientów, chcąc dać im poczucie, że mogą na nas liczyć. Czasem wystarczy dobre słowo lub zwykła rozmowa.
A zbudowanie relacji z osobą, która ma za sobą trudne przejścia może wcale nie być takie proste. Pamiętajmy też, że osoby mieszkające "na ulicy" decydują o sobie same. Mogą skorzystać z proponowanej przez pracowników socjalnych pomocy lub z niej zrezygnować. Pracownicy socjalni mają więc przygotowane specjalne pakiety żywnościowe.
Jeśli ktoś jest głodny otrzymuje od nas pakiet żywnościowy, w którym znajdzie nie tylko samo-podgrzewający się ciepły obiad - Strogonow z kaszą lub gulasz z ziemniakami, ale także m.in. baton energetyczny, ogrzewacz do stóp, butelkę wody, cukierek z witaminą C czy jednorazową szczoteczkę do zębów.Monika Mildyn, kierowniczka Zespołu ds. Osób w Kryzysie Bezdomności wrocławskiego MOPS
Pracownicy wspierający osoby w kryzysie bezdomności mają obowiązek uszanować ich decyzje. Natomiast gdy istnieje zagrożenie życia lub zdrowia wzywają odpowiednie służby. My także możemy pomóc. Wystarczy podejść, zapytać, czy potrzebna jest pomoc lub poprosić o wsparcie np. Straż Miejską.
Nie odwracajmy wzroku
Poza służbami i pracownikami socjalnymi, ulice patrolują streetworkerzy z TP św. Brata Alberta Koła Wrocławskiego, których praca jest nieoceniona, gdy idzie o osoby w kryzysie. I to bez względu na porę roku:
My jednak tez możemy pomoc. – Dzwońmy na numer 986 i zgłaszajmy straży miejskiej, że ktoś marznie — apeluje prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta Koła Wrocławskiego, Rafał Peroń. – Nie odwracajmy głowy, reagujmy. Pracownicy socjalni, policja, straż miejska i streetworkerzy bez przerwy patrolują ulice. Ale gdy widzimy człowieka na ławce, szczególnie wieczorem, gdy łapie mróz, zapytajmy czy możemy mu pomóc — dodaje.
Prezes Peroń zapewnia, że drzwi wszystkich placówek są otwarte dla potrzebujących. – Będziemy przyjmować, nawet jeśli nie będzie już łóżek — mówi. – Każdy będzie mógł u nas odpocząć, w cieple, choćby na krześle.