Wszystko zaczęło się, kiedy aktualnej opiekunce suczki, wrocławiance Uli w oko wpadły… psie uszy. Wielkie i spiczaste uszyska należały do suczki Julki, przebywającej w jednym z podwrocławskich domów tymczasowych. Psisko szukało nowego, odpowiedzialnego domu. Obie panie poznały się i od razu poczuły do siebie chemię. Julka dostała nowy kochający dom i nowe imię – Gazozo (od zwrotu z reklamy wody mineralnej).
Tajemnica ogonka
- Wygląda jak kapibara – śmieje się właścicielka suczki. Gazozo jest beżowo złota, ma szorstką sierść, wspomniane już ogromne uszy i mądre spojrzenie, którym potrafi wyrazić tysiące uczuć. Nie może jednak zamerdać ogonkiem, bo go nie ma. – Nie wiemy, co się stało. Czy urodziła się już bez ogona, czy może zdarzyło się coś złego – mówi Ula. Ogon jest potrzebny psu, żeby wyrazić uczucie, na szczęście psisko nauczyło się wyrażać emocje mimiką, spojrzeniem, czy też właśnie swoimi nieprzeciętnymi uszami.
Koci kompan
Gazozo okazała się tak pomysłowym, oryginalnym i wesołym psiakiem, że bardzo szybko jej właścicielka na Facebooku założyła suczce profil. Można tam zobaczyć zdjęcia ilustrujące codzienne życie Gazolki. A że właściciele dbają, żeby suczka się nie nudziła, to profil tętni życiem. Jakiś czas temu do Gazozo dołączył towarzysz – kocurek Kitajec. Wbrew przysłowiu o psio-kocich relacjach, między suczką a jej kocim kompanem szybko narodziła się głęboka sympatia, a nawet przyjaźń. Często można spotkać ich na wspólnych spacerach na wspólnej …smyczy.
Historia z kaczką
Ulubioną zabawką Gazolki okazała się pluszowa kaczka. Suczka w tak wymyślny sposób maltretowała pluszaka, że jej właścicielka postanowiła nakręcić mini serial o przygodach maskotki pod tytułem: „Z życia kaczki”. Kilkanaście kilkuminutowych filmików możecie znaleźć na YouTube. W każdym filmiku kaczka relacjonuje otaczający ją świat i w każdym na koniec ląduje w... paszczy Gazozo.
Gazozo edukuje
Na profilu Gazozo nie tylko znajdziemy rozrywkę. Suczka nawołuje także do sprzątania po psach, odpowiedzialnego traktowania psiaków i zapowiada, bądź relacjonuje miejskie psie wydarzenia. Dzięki temu zdobywa coraz więcej fanów i polubieni. A jeśli macie innych kandydatów do tytułu wrocławskiego zwierzęcego celebryty, to opiszcie ich i wyślijcie ich zdjęcie na adres [email protected].