AquaFarma mieści się tuż obok Centrum Edukacji Ekologicznej „Hydropolis” (ul. Na Grobli 14). System, na którym się opiera, został zamknięty w przystosowanych do produkcji żywności kontenerach morskich i jest wyposażony w trzy zbiorniki do hodowli ryb.
Galeria zdjęć
Dlaczego warto produkować żywność w mieście?
Czy produkowanie żywności w mieście (a nie na wsi) i to w dodatku w tak nietypowy sposób, a więc przy minimalnym zużyciu wody, ma w ogóle sens?
Zdaniem założycieli AquaFarmy ma, i to z co najmniej kilku ważnych powodów:
- Na świecie jest coraz mniej wody, a coraz więcej ludzi, którzy potrzebują zdrowej, świeżej żywności. W dodatku do 2050 roku, a więc w nie tak znów odległej przyszłości, 2/3 z nas będzie żyło w miastach, a wtedy produkowanie żywności tam, gdzie mieszkamy, stanie się koniecznością. Lepiej to dobrze przećwiczyć.
- Już teraz warto produkować żywność blisko odbiorcy, bo to skraca łańcuch dostaw i ogranicza ślad węglowy – nie trzeba jej przewozić na długie dystanse.
- Oszczędzanie wody to również coś, czego nie wolno zostawiać na później. Dotyczy to także Polski. Deficyt słodkiej wody w naszym kraju jest coraz większy, bo zużywamy jej więcej, niż jest się w stanie odtworzyć w naturalny sposób. Tymczasem rolnictwo w tradycyjnej formie pochłania niemal 70 proc. naszych zasobów.
O co chodzi z tą akwoponiką?
Odpowiedzią na te wyzwania może być właśnie akwoponika, czyli system łączący konwencjonalną hodowlę zwierząt wodnych z uprawianiem roślin w wodzie (czyli hydroponiką) w sposób odzwierciedlający obieg materii w naturze: odchody hodowanych w dość tradycyjny sposób ryb czy skorupiaków nie zatruwają wody, lecz stają się źródłem składników odżywczych dla roślin. Taki system może być niemal samowystarczalny.
Główne zalety akwaponiki według twórców AquaFarmy to:
- produkcja ekologicznej żywności bogatej w wartości odżywcze.
- uprawa przez cały rok, bez względu na warunki atmosferyczne.
- minimalne zużycie wody: oszczędność nawet do 90 proc. w porównaniu z rolnictwem tradycyjnym.
- zmniejszenie obszaru potrzebnego do uprawy roślin.
- redukcja odpadów trafiających do środowiska, bo większość składników jest wykorzystywana w systemie zamkniętym.
- wykorzystywanie deszczówki gromadzonej przez zielony dach.
A co będzie rosło we wrocławskiej AquaFarmie?
– W zależności od potrzeb chcemy uprawiać różne rośliny, takie jak burak liściowy lub rukiew wodna i cały czas prowadzimy doświadczenia, aby ich liczba systematycznie rosła – czytamy na stronie AquaFarmy.
AquaFarma we Wrocławiu to dopiero początek
Farma powstała w ramach polsko-norweskiego projektu USAGE. Druga taka instalacja jest w Oslo. To dopiero początek, projekt pilotażowy, dzięki któremu będzie można sprawdzić, czy w przyszłości z pomysłu będą mogły korzystać małe i średnie przedsiębiorstwa.
Obie AquaFarmy mają być także miejscem spotkań wśród zieleni. Będą się tu odbywać zajęcia edukacyjne dla dzieci, młodzieży i dorosłych.