Niedźwiedzie z wrocławskiego ogrodu zoologicznego codziennie dostają porcję Kieleckiego. W majonezie jest schowane lekarstwo. Dowiedział się o tym producent, który zechciał pomóc lemurom. Jak?
1 procent ze sprzedaży majonezu Kieleckiego na ratunek lemurów
Do końca tego roku WSP Społem będzie odkładała 1 procent ze sprzedaży roślinnej wersji Kieleckiego. Zebrane pieniądze przekaże na początku roku do zoo. Za pośrednictwem fundacji Dodo, działającej przy ogrodzie, trafią na Madagaskar do Centrum Reniala, które opiekuje się tamtejszymi lemurami.
Dotychczas przekazaliśmy 34 tysiące złotych na opiekę, leczenie, rehabilitację, karmienie i przywracanie lemurów do środowiska. Sfinansowaliśmy budowę studni, co jest niezwykle ważne na wyspie, którą często dotykają susze. Ponadto sfinansowaliśmy budowę ogródka warzywnego, by opiekunowie lemurów mieli dostęp do własnych roślin, którymi lemury się żywią.Marta Gondek, prezes zarządu fundacji ZOO Wrocław - Dodo
Informacja o wspólnej akcji jest na nowej etykiecie roślinnego Kieleckiego. Są na niej także lemury katta, którym tłusty przysmak smakuje równie dobrze jak niedźwiedziom.
Wspólnie z wrocławskim zoo chcemy zrobić wszystko, aby zadbać o dobrostan tych zwierząt. Wierzymy, że klienci wybierający nasz produkt, docenią to i sami przyczynią się do wsparcia akcji poprzez aktywne zakupy.Adam Jamróz, prezes zarządu WSP Społem
Lemury zagrożone wyginięciem
Madagaskar to jedyne na świecie środowisko naturalne lemurów. Jest ich 20 gatunków. Wszystkie są obecnie zagrożone wyginięciem. Główne przyczyny spadku ich populacji to: kłusownictwo, susze i wycinka lasów, a zarazem ograniczanie zasięgu naturalnego występowania endemitów Madagaskaru. – W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat liczebność lemurów wari rudych i czarno-białych zmniejszyła się o ponad 80 procent, a lemurów katta o 97 procent – przekazuje Weronika Skupin z ZOO Wrocław.
Lemury są wyłapywane przez kłusowników, którzy sprzedają je nielegalnie jako zwierzęta domowe.