wroclaw.pl strona główna Zielony Wrocław – środowisko we Wrocławiu Zielony Wrocław - strona główna

Infolinia 71 777 7777

21°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 15:10

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Zielony Wrocław
  3. Aktualności
  4. Nie trzeba przykuwać się do drzew, żeby przykuć uwagę do ekoproblemów. Wywiad z Grażyną Wolszczak

Nie trzeba przykuwać się do drzew, żeby przykuć uwagę do ekoproblemów. Wywiad z Grażyną Wolszczak

Michał Sałkowski,

Grażyna Wolszczak / (Gdzie Jest Buteleczka to muzyczna interaktywna bajka dla dzieci, która promuje ideę recyklingu) (archiwum prywatne)/ foto spektaklu: Garnizon Sztuki
Grażyna Wolszczak / (Gdzie Jest Buteleczka to muzyczna interaktywna bajka dla dzieci, która promuje ideę recyklingu)

Jak skończyła się akcja POZYWAM SMOG, której stała się twarzą i główną postacią? W jaki sposób na co dzień dba o naturalne środowisko? Gdzie ma jeszcze rezerwy i co jest w tym kontekście jej „piętą Achillesową”. Czym podpadła ministrowi Zbigniewowi Ziobrze? I w końcu, czy żeby przykuć uwagę do ekologicznych problemów nadal trzeba przykuwać się do drzew? O tym z Grażyną Wolszczak, która poprowadzi niedzielny Rodzinny EKOpiknik w PSZOK przy Michalczyka 9, rozmawia Michał Sałkowski.

Reklama

Grażyna Wolszczak. Aktorka, współzałożycielka warszawskiej sceny teatralnej - Garnizon Sztuki, ambasadorka ekologicznych postaw, walcząca o obywatelskie prawo do oddychania powietrzem bez smogu. To ona poprowadzi duży Rodzinny EKOpiknik, który 18 czerwca rozegra się w PSZOK przy Michalczyka 9 (w Punkcie Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych)

Zacznijmy od Pani roli… społecznej. Ambasadorki ekologicznych postaw i zachowań, która aktywnie walczy o obywatelskie prawo do oddychania powietrzem bez smogu. I w tym kontekście pojawia się akcja POZYWAM SMOG. Pozwała Pani Skarb Państwa o naruszenie dóbr osobistych ze względu na przekroczenie w powietrzu szkodliwych substancji. Warszawski Sąd Rejonowy w 2019 roku uznał Pani rację. Ocenił także, że odpowiedzialność za ten stan ponosi państwo. Wyrok był nieprawomocny. Rekompensata pieniężna miała trafić na rzecz Stowarzyszenia Unicorn, które zajmuje się m.in. psychologiczną opieką pacjentów chorych na raka. Cała sprawa odbiła się dużym echem, także u władz. Problem smogu zaczął jednak dzięki tej sprawie jeszcze mocniej rezonować… Skąd decyzja o tak konkretnym działaniu?

Grażyna Wolszczak: – Temat ekologii jest mi bliski i uważam za swój obowiązek, by robić dobry użytek z mojej rozpoznawalności. I stąd wyniknęła cała historia z akcją POZYWAM SMOG, która odbiła się szerokim echem w całej Polsce. Moja koleżanka aktorka – Kasia Ankudowicz opowiedziała mi o tej akcji w garderobie teatru, przed spektaklem. Zainicjowała ją razem z mecenasem Radosławem Górskim. Chodziło by dać wyraz temu, że państwo w niedostateczny sposób prowadzi walkę ze smogiem, który jest kancerogenny,  prowadzi do ciężkich chorób. Zaangażowałam się w to.

Na taki krok zdecydowało się zresztą więcej rozpoznawalnych postaci…

– To prawda. Są w tej grupie także Mariusz Szczygieł czy Jerzy Stuhr, Lesław Żurek, jest wspomniana Kasia Ankudowicz. Mój pozew trafił na wokandę jako pierwszy i tak - niechcący stałam się główną twarzą akcji. Muszę przyznać, iż myślałam, że ta sprawa jest nie do wygrania. Że bardziej walczymy o to, by zwrócić uwagę na problem smogu oraz skłonić mieszkańców miast do zakładania pozwów zbiorowych, które stałyby się realną, mocną siłą nacisku na państwo. Aż tu nagle okazało się, że wygrałam sprawę w pierwszej instancji, wygrałam też w drugiej, aż tematem zainteresował się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który skierował moją sprawę do rozpoznania przez Sąd Najwyższy. To sugeruje podważenie zasadności składania tego typu pozwów jak nasze.

Sprawa, mimo tej formalnej strony, ma bardzo ludzki charakter…

– Tak, bo problem smogu dotyka ludzi. Statystyki są przerażające. Smog zabija powoli, ale co roku z jego powodu umiera 50 tysięcy ludzi! Najbardziej narażone są dzieci. Smog powoduje choroby krążenia, powoduje raka. W trakcie rozprawy dowodziłam, że Skarb Państwa nie walcząc ze smogiem narusza moje dobra osobiste, ogranicza moje podstawowe możliwości. Nie mogę uprawiać sportu i aktywności na świeżym powietrzu. Otwieranie okien przy dużym smogu też nie jest możliwe. Cała sytuacja może odbić się na kondycji psychicznej. To rzeczywisty problem. Akcja POZYWAM SMOG wywołała duże poruszenie, a ja stałam się - chcąc nie chcąc - wrogiem rządu. Trudno… Ważne, że społeczny problem został podniesiony.

Smog to jednak nie tylko działalność cywili, poszczególnych ludzi, to w dużej mierze także przemysł, wielkie koncerny...

– Owszem, jednak w miastach za smog odpowiadają przede wszystkim "kopciuchy”, w których ludzie palą byle czym. Każdy z nas może dołożyć cegiełkę, by wdrożyć do swojej codzienności działania proekologiczne. Ja nie ukrywam, że mam fioła na tym punkcie. Chodzę za wszystkimi i zakręcam kapiące krany, gaszę pozostawione światło, segreguję śmieci. I tak już od wielu lat.

Wrocławska spółka Ekosystem, zajmująca się gospodarką odpadami we Wrocławiu, ma także swoją rolę edukacyjną. Prowadzi wraz z naukowcami z Politechniki Wrocławskiej podcast Eko Znaczy Dobrze i w nim na konkretnych przykładach zwraca uwagę na działanie człowieka w kontrze do środowiska. Na fakt, że pustynia Atakama w Chile staje się wielkim składowiskiem ubrań, które są zwrotami z zakupów online z całego świata. Że 750 milionów ludzi w globalnej skali nie ma dostępu do wody pitnej. To jednak duży kaliber. A co jest jeszcze przykładowo do zrobienia w mniejszej skali?

– Statystyki segregacji śmieci są ciągle znikome, recyklingu także. Tu jest duże pole do zmian. Choć świadomość, co do segregacji odpadów ciągle wzrasta. A jeżeli mówimy o edukacji, to w naszym Teatrze Garnizon Sztuki stworzyliśmy spektakl – muzyczną, ekologiczną bajkę dla dzieci GDZIE JEST BUTELECZKA? Jesteśmy dumne, bo nasz spektakl objęła patronatem organizacja WWF. To historia plastikowej buteleczki, która trafia do oceanu, w którym jak wiadomo, nie powinna się znaleźć. To interaktywna bajka dla dzieciaków od 4 do 10 lat. Bardzo dzieci wciąga, intryguje i uczy, jak ważna jest segregacja śmieci. I pokazuje nam, że zwiększanie świadomości ekologicznej ma sens, że trzeba ją kształtować i wpajać. To ważne.

Dzieciaki dlatego, że lepsza praca od podstaw. U starszych trudniej o zmianę przyzwyczajeń, nawyków?

– Największe efekty taka edukacja przynosi wśród młodych, staje się to dla nich pewną normą. Dorosłych też można uczyć i zmienić ich nawyki, choć to kładzenie do głowy jest trudniejsze i znacznie bardziej czasochłonne. To na pewno.

Czy rola artystów w kształtowaniu postaw proekologicznych rośnie? Czy przygląda się Pani innym rozwiązaniom, które środowisko promuje w tym kontekście? Schemat happeningu, w którym przykuwamy się do drzew, by przykuć uwagę odbiorców już chyba nie wchodzi w grę…

– Przykuwanie do drzewa może i bywa spektakularne, ale mam wrażenie, że często jest nieskuteczne. Mało tego, ludzie pukają się w głowę, uważają, że to jakieś ekoświry. Lekceważą takie happeningi. Trzeba oczywiście krzyczeć, kiedy wycinana jest na przykład Puszcza Jodłowa, ale taka praca u podstaw i edukacja jak nasza jest ważniejsza. Dzieci to nasza przyszłość. Można razem, można interakcyjnie, grą, zabawą, wspólnym czasem, edukować. Temu służą chociażby takie wydarzenia jak niedzielny Rodzinny EKOpiknik. Nasza ekologiczna postawa na co dzień ma być naturalna, zwyczajna. To jest ta droga.

Ale też ta droga wymaga nieustannego wydeptywania, bo zdarzają się wertepy, każdy ma jakąś ekologiczną piętę Achillesową. Pani w wywiadach przyznawała się do jednej – do czterech kółek. Choć mówi Pani o wyzwaniach, chociażby, żeby w hybrydzie jak najwięcej przejechać na silniku elektrycznym, albo o tym, że udało się Pani zejść do zużycia 1,4l paliwa na 100 kilometrów. Niemniej, samochód to rzeczywiście taki wabik?

– Oj, tak. Ja kocham jazdę za kółkiem, kocham prowadzić. A tryb zawodowy też wymaga ode mnie pokonywania różnych dłuższych tras, chociażby do Wrocławia, gdzie gram w serialu „Pierwsza Miłość”. Choć w samej Warszawie, dobrze skomunikowanej, szybciej można dojechać w dane miejsce metrem niż samochodem. Ale na dłuższych trasach – przyznaję – jadę autem. Nierzadko też ustawiam sobie aktywny tempomat oszczędzający paliwo, mam z tego wielką frajdę. A ona też jest w życiu potrzebna.

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama

Powrót na portal wroclaw.pl