Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Wrocław podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu zorganizował dyskusję „Jak sztuczna inteligencja zmienia zarządzanie miastem?”. Wzięli w niej udział:
- Robert Bednarski, dyrektor ds. SmartCity, Urząd Miejski Wrocławia,
- Magdalena Cieślik, zastępczyni prezydenta, Urząd Miasta Sopotu,
- Anna Dwurnik, dyrektor Biura Rozwoju Miasta Kielce,
- Szymon Ciupa, ekspert ds. Smart City, Fundacja Miasto,
- Mariusz Andrych, rada Fundacji VetApp.
Wiele miast korzysta z takich rozwiązań, jak chatboty czy voiceboty – automaty, które pomagają mieszkańcom załatwić różne sprawy w urzędach, instruują, gdzie należy pójść, z jakimi dokumentami lub jak przejść przez formalności online.
Sztuczna inteligencja dla miast, a nie odwrotnie
Nie jest to jednak wyzwanie dla współczesnej technologii. Może ona znacznie więcej. Jednak, co najważniejsze, sztucznej inteligencji (AI), nie można traktować jako mody, trendu, za którym samorządy muszą podążać.
- Nie skupiajmy się na trendach, ale na problemach, które mamy do rozwiązania. Jeśli miasto ma problem, to musi szukać narzędzia do jego rozwiązania. Tym narzędziem może być sztuczna inteligencja i wtedy warto zainwestować w takie rozwiązanie. Może jednak to być program oparty na prostym algorytmie albo narzędzie zupełnie nie związane ze światem IT. Jeśli narzędzie dobrze rozwiązuje problem, to jest właściwe – zaznacza Mariusz Andrych z rady Fundacji VetApp.
Sztuczna inteligencja budzi lęk
Do nowinek część z nas podchodzi z nieufnością, ale ze sztuczną inteligencją jest znacznie trudniej. Już samo określenie może odstraszać. Przecież inteligencja to coś zarezerwowanego dla homo sapiens, a skoro maszyny mogą „myśleć”, to jest to niebezpieczne.
To jedno ze źródeł niepokoju. Kolejne jest takie, że AI zabierze nam pracę. Może zatem lepiej nie dopuszczać jej do zadań, które wykonujemy, bo nas zastąpi?
- Gdy stworzyliśmy narzędzie do prediagnostyki zwierząt, które istotnie ułatwia pracę weterynarzom, największy opór spotkaliśmy właśnie wśród nich. Wielu weterynarzy nie odebrało naszego rozwiązania jako pomocnego w pracy, ale jako zagrożenie dla swojego zawodu, źródła dochodu – przyznaje Mariusz Andrych.
- Wykorzystujemy AI do zbierania informacji i ich przetwarzania. W Sopocie dominują starsi mieszkańcy, którzy chcą miasta przyjaznego, ale nie chcą wiedzieć, co się zadziało dzięki sztucznej inteligencji. Wykorzystujemy AI do zarządzania zielenią, planujemy zaprząc ją do innych zadań, ale nasz mieszkaniec, jeśli np. dzwoni do urzędu, to chce mieć kontakt z człowiekiem – opowiada Magdalena Cieślik, zastępczyni prezydenta Sopotu.
AI może wspierać pracę urzędów na różne sposoby. - Pomaga w analizie dokumentów. W biurokracji wciąż jesteśmy dobrzy. Sztuczna inteligencja może je analizować, porządkować, sprawdzać czy są spójne, czy procesy w urzędach są właściwie poukładane. Pomaga je uprościć – mówi Anna Dwurnik z kieleckiego urzędu.
Analiza danych zamiast kamer i czujników
Wrocław testuje różne możliwości zarządzania miejscami parkingowymi w ścisłym centrum miasta. Chodzi o to, aby ułatwić mieszkańcom i turystom zaparkowanie auta. Jak w każdym dużym mieście, miejsce parkingowe w centrum jest dobrem limitowanym. Rzecz w tym, aby zminimalizować ruch i korki, które tworzą szukający miejsca do pozostawienia samochodu.
Można by im podpowiedzieć, gdzie jest wolna przestrzeń. Pierwotny pomysł był oparty na systemie kamer, które obserwują miejsca parkingowe. Podłączone są do systemu, który interpretuje przesłany obraz i stwierdzając, że miejsce się zwolniło, wysyła taką informację.
Analiza wykazała, że wdrożenie projektu byłoby niezwykle kosztowne. Montaż dużej liczby kamer, a tam, gdzie nie da się ich umieścić, czujników, to gigantyczny koszt. Słabością byłoby to, że informacje o wolnym miejscu dostawaliby wszyscy kierowcy, a zatem wiele aut kierowałoby się do jedynego wolnego miejsca tworząc prawdopodobnie korek na tej ulicy.
Zaparkuje jeden kierowca, a pozostali będą sfrustrowani i będą krążyć dalej. Dzięki sztucznej inteligencji można stworzyć znacznie bardziej wydajny system bez ponoszenia kosztów na urządzenia i ich montaż, konserwację itd.
Sztuczna inteligencja w służbie kierowcom
Jak opowiada Robert Bednarski z Urzędu Miejskiego Wrocławia, można pójść inną drogą. Dać sztucznej inteligencji do przeanalizowania miliony danych zaczerpniętych z parkometrów, z aplikacji służących do opłacania parkowania, z parkingów kubaturowych.
- AI analizując te dane jest w stanie nie tylko informować, gdzie są wolne miejsca, ale również pokazać, w jakie dni o jakiej porze jest największa szansa na zaparkowanie. Można zaplanować, gdzie zaparkujemy, zanim wyjedziemy z domu – mówi Robert Bednarski. - Dzieli ona miejsca parkingowe na czerwone, żółte i zielone. Tam, gdzie jest czerwono, na pewno nie zaparkujemy. Żółty oznacza, że jest szansa na zalezienie miejsca, a zielony daje nam pewność. I to wszystko bez milionów wydanych na montaż kamer.
- Sztuczna inteligencja pomaga w opracowaniu strefy płatnego parkowania w aglomeracji górnośląskiej. Ma dane ze specjalnych samochodów, które jeździły i skanowały zaparkowane auta. Analizuje, gdzie są wolne miejsca, gdzie ich brakuje, jak długo parkują samochody itd. – opowiada Szymon Ciupa. - To pomoże stworzyć optymalny obszar strefy, a także wspiera konsultacje społeczne, bo można oprzeć się na twardych danych, a nie luźnych obserwacjach mieszkańców i urzędników.