Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Z inicjatywy Wrocławia na Forum Ekonomicznym w Karpaczu dyskutowano o zmianach w postawach młodzieży i o tym, jak uczelnie mogą odpowiedzieć na zmieniające się oczekiwania. W dyskusji „Czy nowe pokolenie liderów znajdzie czas na pięcioletnie studia?” prowadzonym przez Tomasza Janosia, dyrektora Biura ds. Współpracy z Uczelniami Wyższymi Urzędu Miejskiego Wrocławia, brali udział:
- Bogumiła Kaniewska, rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu,
- Socrates Karidis, Pro-Vice-Chancellor and CEO Uniwersytet w Coventry,
- Jakub Mazur, wiceprezydent Wrocławia,
- Maria Mrówczyńska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego,
- Arkadiusz Wójs, rektor Politechniki Wrocławskiej.
Studiowanie tak, ale nie za długo
Zakończenie edukacji wyższej na I stopniu to trend ogólnoświatowy. Dotyka również Wrocławia. Jak informuje Tomasz Janoś, na II stopniu jest o 30 tys. mniej studentów niż na studiach licencjackich.
- Byłam na chińskiej uczelni kształcącej 20 tys. studentów. Na II stopniu uczyło się ich tysiąc. Tak więc w Polsce ten trend jeszcze nie jest tak silny – mówi Bogumiła Kaniewska z UAM. - Żyjemy w świecie, w którym nie da się wykształcić raz na zawsze, trzeba zmieniać kompetencje. Studenci częściej wybierają dwa, trzy studia licencjackie, zamiast jedne kontynuować na II stopniu.
Według Socratesa Karidisa z Uniwersytetu w Coventry, zachodzące zmiany są największym wyzwaniem w Wielkiej Brytanii od dekad.
- Świat się zmienia, a my musimy nadążyć. Mój uniwersytet stara się urozmaicić ofertę, tworzy krótkie specjalistyczne kursy, nowe kierunki – mówi Socrates Karidis. - Musimy rozpoznać luki między uniwersytetem a świtem pracy. Inaczej będziemy jak ten staruszkiem na bujanym fotelu tkwić w oderwaniu od otaczającego nas świata.
A może studentów jest… za dużo?
- Na politechnice informatykę studiuje pięć tysięcy osób, ale to za mało, jak na potrzeby wrocławskich pracodawców. Nie chodzi o to, aby było jak najwięcej studentów na uczelniach. Od podejścia ilościowego, ważniejsze jest jakościowe. Uczelnie powinny oferować kierunki pod konkretne branże, a nawet pod konkretnego pracodawcę, na przykład dla takiego inwestora, jakim jest Intel – mówi wiceprezydent Jakub Mazur.
Zaskakujące jest spostrzeżenie rektora Politechniki Wrocławskiej.
- Mamy za dużo studentów. Nie jest nigdzie powiedziane, że mamy kształcić tyłu studentów. Kształcimy tych, którzy chcą się uczyć, ale jest ich za wielu. Naszą rolą jest nie tylko edukacja, ale również rozwój nauki. Pracownicy naukowi zbyt wiele czasu muszą poświęcać na przekazywanie wiedzy, przez co mają go za mało na badania. Mniej studentów oznaczałoby lepsze wyniki w działalności naukowej – stwierdza Arkadiusz Wójs.
Zdaniem rektora, odpowiedzią na zmieniające się zapotrzebowanie młodzieży powinno być elastyczniejsze podejście uczelni. Jednak mniej chętnych na studia II stopnia, to również mniej magistrów, a tylko oni mogą robić doktorat. Doktorantów już jest za mało, a bez nich nie ma sukcesów naukowych.
- Młodzi nie tylko nie chcą studiów II stopnia. Nie chcą studiów takich, jakie teraz są. Nie chcą, aby studia magisterskie były prostym przedłużeniem studiów licencjackich. Chcą badań, poszerzania horyzontów, kontaktów międzynarodowych – mówi Arkadiusz Wójs.
Licencjat i dobra praca
Wielu studentom wystarcza licencjat, aby podjąć pracę i zacząć zdobywać doświadczenie zawodowe. W przypadku części kierunków na Politechnice, już po I stopniu zdobywają uprawnienia zawodowe. Zostają inżynierami i ruszają na rynek pracy. Jeśli nie chcą robić kariery naukowej, II stopień nie jest im potrzebny.
- Częścią tego zjawiska jest to, że po licencjacie młodzi ludzie zaczynają pracować, a studia II stopnia podejmują w systemie zaocznym. Jednocześnie zdobywają doświadczenie zawodowe i podnoszą swoje kompetencje – mówi minister Maria Mrówczyńska.
Przedstawicielka Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego uważa, że dobrym uzupełnieniem kompetencji są tzw. mikropoświadczenia. Krótkie kursy z wąskiej dziedziny organizowane przez wyższe uczelnie. Dają wiedzę w konkretnej specjalizacji, którą można zdobyć np. w jeden semestr.
Uczestnicy dyskusji podkreślali, że uczelnie muszą nadążać za zmieniającym się światem. Jednocześnie ich zadaniem jest pogodzenie roli ośrodków wiedzy, ważnych dla nauki, z odpowiadaniem na potrzeby tych studentów, którzy chcą w krótkim czasie zdobyć wysokie kompetencje cenione na rynku pracy, zamiast zgłębiać szerokie dziedziny wiedzy. Czyli kształcić fachowców potrzebnych firmom, ale jednocześnie zadbać o to, by nie zabrakło następców dzisiejszych doktorów i profesorów.