Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
W akcji „Pokochaj wrocławskie targowiska” bierze udział pięć takich miejsc: „Komandor”, „Niedźwiedzia”, „Ptasia”, „Jemiołowa” i Pasaż Zielińskiego. Właśnie zainaugurowano wiosenną edycję tej kampanii, odsłaniając na targowisku „Komandor” wyjątkowy mural autorstwa artysty Filipa Niziołka – Kreatywnego Wrocławia 2020.
Chyba wszyscy już czują, że startuje sezon wiosenny. Stoiska robią się coraz bardziej kolorowe, a klientów na pewno będzie przybywać, bo te zapachy i smaki będą ich przyciągały. Zależy nam na tym, aby jak największa liczba naszych mieszkańców odwiedzała nasze targowiska.Katarzyna Szymczak-Pomianowska, dyrektorka Departamentu Strategii i Zrównoważonego Rozwoju UM Wrocławia
Targowiska mają swoją magię
Według Pawła Szymczaka, przedsiębiorcy i członka zarządu bazaru „Komandor”, magią takich miejsc jest to, że za dużo się one nie zmieniają.
– Cały czas jest to miejsce spotkań, gdzie można przyjść na zakupy, ale też porozmawiać i dostać przepis na dobre ciasto lub danie ze szparagów. Czuć tu klimat dawnych lat. Ludzie przychodzą tu, żeby porozmawiać, mają zaprzyjaźnionych sprzedawców i swoje ulubione stragany, które odwiedzają. Na niektórych z nich można dostać rzeczy, jakich już nie można kupić w sklepach. Cenią to zwłaszcza osoby starsze – podkreśla.
Miejsc z takim klimatem jest coraz mniej
Jak dodaje Paweł Szymczak, zastępca zarządcy targowiska „Komandor”, bazar ten w ostatnim czasie zdecydowanie wypiękniał.
Tu obok chodziłem do podstawówki. Znam to miejsce od 22 lat. Kiedyś nie było wybrukowanych alejek ani daszków nad stoiskami. Jak wiał wiatr i padał deszcz, to tu był armagedon. Teraz to się zmieniło. Dookoła targowiska jest nowy chodnik, a nie wertepy, które były dawniej. Bez problemu można też zaparkować. Nakłady finansowe są widoczne. Staramy się, aby było jak najwięcej udogodnień zarówno dla sprzedawców, jak i kupujących. Warto nas odwiedzić, bo miejsc z takim klimatem jest coraz mniej, nie tylko we Wrocławiu, ale i w całej Polsce.Paweł Szymczak
Również według pani Jadwigi Petluk, 93-letniej asystentki zarządcy targowiska „Komandor”, która pracuje tu od 30 lat, teraz jest tu znacznie piękniej i bardziej kolorowo.
Choć może jest nieco mniej klientów niż kiedyś, to panuje tu wyjątkowo sympatyczna atmosfera. Dawniej oferowano tu znacznie mniej towaru, choć klienci przychodzili właściwie po to samo, co teraz.Jadwiga Petluk
Polskie i zagraniczne smaki
Jak przekonuje Izabela Koperwas, przedsiębiorczyni z Pasażu Zielińskiego, na tamtejszych stoiskach pojawiają się już warzywa i różne produkty regionalne:
– Wielu sprzedawców oferuje towary własnej produkcji, ale też wiele wspaniałych smaków tureckich, włoskich lub orientalnych oraz potrawy wegańskie. Ostatnio pojawiło się u nas dużo nowych przedsiębiorców, u których nabyć można m.in. nowe buty, płaszcze czy kurtki albo coś dla zwierzaków.
Galeria zdjęć
Pani Izabela zajmuje się usługami w branży beauty.
W naszym pasażu jest kilka takich punktów, zarówno dla pań, jak i dla panów. Zapraszamy do nas na przeróżne zabiegi kosmetyczne. Po sąsiedzku działają też fryzjerzy i barberzy.Izabela Koperwas
Miejsce prawdziwych spotkań
Kilka dni temu zawiązana została gildia czterech zarządców wrocławskich targowisk: „Komandor”, „Niedźwiedzia”, „Ptasia” i „Jemiołowa”. Wszystko po to, aby wspólnie pracować nad efektywną rewitalizacją wrocławskich targowisk.
Ma to nie tylko cel konsumencki, ale też społeczny. W takich miejscach ludzie są naprawdę ze sobą. Warto tworzyć sytuacje, gdzie mogą się oni naprawdę spotykać.Mariusz Sybilla, zarządca targowiska Jemiołowa