wroclaw.pl strona główna Kulturalny Wrocław – najświeższe wiadomości o kulturze Kultura - strona główna

Infolinia 71 777 7777

9°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 06:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Kultura
  3. Aktualności
  4. Książki pod choinkę. Są wrocławskie propozycje

Zobaczcie, co podarować bliskim i przyjaciołom pod choinkę 2023. Polecamy nie tylko kryminał, ale i biografie, ciekawe powieści, a nawet książki podróżnicze, bo to dobry moment, by zaplanować sobie urlop w 2024 roku. Zobaczcie, co można włożyć bliskim pod choinkę od Aniołka na Boże Narodzenie 2023.

Reklama

Wrocławskie książki – czego nie przegapić w księgarni 

„Droga wolna” (Wydawnictwo Dlaczemu) to debiut pisarski wrocławskiego dziennikarza Macieja Czujki. Ciekawa historia opowiedziana w ciekawy sposób i z akcją we Wrocławiu!

Zwłaszcza panowie powinni być zachwyceni, bo bardzo, ale to bardzo rzadko zdarza się, żeby zwykłe-niezwykłe codzienne życie faceta (jednego z nas, kumpla, sąsiada) było opowiedziane w literaturze z perspektywy mężczyzny. Jego oczami, emocjami, przemyśleniami. 

Panie uspokajam – wy też zakochacie się w tej powieści: jest miłość, nienawiść, romans (trochę seksu też), zła kobieta, dobra też jest, są mężczyźni cudowni i czuli, ale też i zwykłe prostaki. Ech, życie…

A przeczytamy o mężczyźnie, który w wieku czterdziestu lat zaczyna od nowa. Próbuje odzyskać godność, radość i marzenia, ale też wolność, bo choć niewierna Wioletta bez litości go porzuciła, to wcale nie ma zamiaru pozwolić mu odejść.

Czy Jackowi uda się wyrwać z jej szponów? Szanse na zrealizowanie tego zadania zwiększa dziarska staruszka – Maria Dunaj, emerytowana właścicielka biura matrymonialnego. 

Jest w tym tomie miłość, zdrada, przyjaźń, ale i tęsknota za normalnym życiem. Autor ma niesamowity dar obserwacji ludzkich zachowań i ubierania w słowa otaczającego nas świata.  Bohaterowie są wyraziści, mięsiści, bardzo prawdziwi, dialogi wartkie i pełne humoru, a fabuła wciąga od pierwszego rozdziału i trzyma mocno do samego końca.

Robert Migdał

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Ukazał się właśnie najnowszy tom wierszy najważniejszej wrocławskiej poetki Urszuli Kozioł, laureatki Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius, doktora honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego, postaci absolutnie kultowej.

Nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego wyszedł „Raptularz”. Wedle tytułu powinien być to rodzaj notatnika, być może brudnopisu, ale to wiersze najwyższej próby, skończone, kompletne. I mocne, chwytające za serce, przejmujące. 

Część z nich przywołująca postać nieżyjącego męża poetki i jej wielkiej miłości, Feliksa Przybylaka. Część poświęcona słowom, językowi „Lingwo/Ojczyzno moja” parafrazuje w pewnym momencie Mickiewiczowską inwokację poetka. Nawiedza jej wiersze też temat śmierci. 

Sama Urszula Kozioł pod koniec zaznacza, że w tomie pisze też m.in. o potrzebie rozmowy z samą sobą i z imaginacyjnym kochankiem („z kimś, kogo nie znam, ale próbuję do niego trafić, wierszem w butelce”).

Urszula Kozioł wciąż potrafi zachwycać, skłaniać do refleksji, wwiercać się w pamięć. Nie przegapcie tego tomu. Każdy spod jej pióra jest na wagę złota!

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę
  

Niedawno swoją „Odrzanię. Podróż po Ziemiach Odzyskanych” promował we Wrocławiu Zbigniew Rokita. Tytuł jest wprawdzie świetny, ale książka przeciętna, a wielu mieszkańców owych ziem wręcz mocno zirytowała. Tymczasem warto zwrócić uwagę na inny tytuł.

Wrocławski historyk, prof. Grzegorz Hryciuk, związany z Uniwersytetem Wrocławskim i zajmujący się badaniami zagadnień narodowościowych Europy Środkowo-Wschodniej oraz problemami przymusowych migracji na jej terenie, napisał słusznych rozmiarów (ponad 650 stron) tom „Przesiedleńcy. Wielka epopeja Polaków, 1944-1946” (Wydawnictwo Literackie).

Ta rozprawa to plon wielu lat jego pracy. A zainteresuje większość i wrocławian i Dolnoślązaków, bo ich dziadkowie, pradziadkowie to przecież przesiedleńcy.

A trzeba podkreślić, że tereny Ziem Zachodnich zamieszkuje dziś ponad 4,5 miliona takich przesiedleńców z Kresów i ich potomków. Książka wrocławskiego historyka przywraca pamięć o ich epopei, zapomnianej w wirze wielkiej historii.

Książka jest nie tylko historyczną pracą popartą rzetelnymi badaniami. To również opowieść o świecie, który został utracony na zawsze, pożegnaniach, wojnie, przesiedleniach, które miały swoje etapy (choćby trwające tygodniami podróże w bydlęcych wagonach) i powolnym budowaniu nowego, już polskiego świata w niemieckich ruinach. 

Zamieszczone w kilku miejscach mapy dają pojęcie, o jakich odległościach mówimy. A to tylko kilometry. Mierzenia ludzkiej tęsknoty, często rozpaczy i niepewności nikt nie zlecił. Teraz, za sprawą książek historycznych, można je przywołać, dać świadectwo. 

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Ta publikacja, wbrew swojemu tytułowi, nie jest zwykłym kalendarzem ze zdjęciami Wrocławia, z zamieszczonym w środku terminarzem, etc.

Po pierwsze, „Kalendarz Wrocławski” (publikowany przez Towarzystwo Miłośników Wrocławia, Ośrodek „Pamięć i Przyszłość”) jest wydawany zawsze na podsumowanie, a nie na inaugurację roku.

Po drugie, przez ostatnie lata (zaczął być wydawany w 1958 roku, miał w historii 18-letnią przerwę, od 2020 jest wznowiony) stał się encyklopedią informacji o tym, co we Wrocławiu naprawdę istotne, o jakich ludziach musimy pamiętać w kontekście historii i współcześnie, jakich zjawisk nie wolno nam przegapić.

Po trzecie, jest po prostu świetnym zbiorem tekstów do czytania na...600 stronach (pracuje nad nimi kolegium 60 autorów i redaktorów). Efekt wart grzechu. 

W numerze oznaczonym cyfrą 47. mamy m.in. teksty o jarmarku bożonarodzeniowym w dawnym Wrocławiu, o starych mostach, które dostały nowe życie, o odbudowie tramwaju Maximum z 1901 roku, o odnalezieniu fontanny Neptuna, o historii Klubu Muzyki i Literatury, o tym, że nie ma Firleja, który znamy. 

Warto, szczególnie mając do dyspozycji pomoc tak wspaniałych przewodników, poznawać, czerpać i poszukiwać.
z przedmowy prezydenta Jacka Sutryka

Przewodnicy to autorzy tekstów, znakomici specjaliści z różnych dziedzin, pasjonaci i popularyzatorzy historii Wrocławia. Polecamy ten tom (kupimy go m.in. w Centrum Historii Zajezdnia) wszystkim, którzy chcą wciąż odkrywać Wrocław na nowo.    

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

„Notatnik Teatralny”, periodyk poświęcony teatrowi już dobrze we Wrocławiu znamy. Teraz dołącza do niego „Notatnik Literacki” (wydawany nakładem Wrocławskiego Domu Literatury) pod red. Irka Grina. 

Notatnik Literacki stawia sobie za cel porządkowanie i katalogowanie wielu niebywale zatomizowanych zjawisk w sferze literackiej, pogłębioną refleksję na temat najważniejszych dzieł, inicjowanie i inspirowanie procesu wyboru, namysł nad zjawiskami zasługującymi na trwanie dłuższe niż kilkadziesiąt sekund uwagi poświęcanej uproszczonym wpisom internetowym, rzetelne informowanie o najważniejszych wydarzeniach w świecie literatury. Niby wszyscy tak obiecują - ale my rzeczywiście to zrobimy.
Irek Grin o tym, dlaczego powstał Notatnik Literacki

Numer 1(1) na okładce to nie złudzenie optyczne, tylko stan rzeczy. Gorzej z odczytaniem słowa z okładki, bo projekt Angeliki Kukioły jest bardzo designerski, ale aż tak, że nie domyślimy się, że tematem numeru jest po prostu debiut.

Ale po falstarcie mamy creme de la creme, czyli wywiad z Olgą Tokarczuk o jej debiucie. Niektórzy ze zdumieniem odkryją, że to wcale nie zdarzyło się w 1979, kiedy opowiadania przyszłej noblistki opublikowane zostały na łamach „Na Przełaj”, ale debiut odbył się wcześniej. W...zeszycie dwunastoletniej Olgi Tokarczuk, w którym powstały cztery rozdziały powieści o czarownicach. 

Emilia Konwerska pisze o piszących kobietach i tym, z jakimi ograniczeniami się borykają, z jakimi stereotypami walczą i o jakie inwektywy (literatura menstruacyjna, na przykład) muszą się potykać. Ale okazuje się, że warto, bo w ostatnich latach to właśnie kobiety reprezentują nas w literackim świecie najbardziej godnie.  

Jest w notatniku też fragment nowej książki Barbary Sadurskiej „Bajka, Bajeczka”. Można sprawdzić, czy warto kupić cały tom (wydany przez Warstwy). Uprzedzam, jest ciekawy. 

Są recenzje książek. Ponadto ciekawa szata graficzna (choć nie wszyscy lubią mariaż czerni z bielą), teksty krytyczne. Na razie zielone światło dla „Notatnika Literackiego”.  

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Fundacja Wrocławska Niezależna Scena Muzyczna w ataku! Za sprawą wsparcia finansowego przez Wrocławski Instytut Kultury (z grantu z Wrocławskiego Funduszu Wydawniczego) udało się niezwykle starannie wydać tom „Antena Krzyku”.

Czym była owa Antena? Niezależną firmą fonograficzną prowadzoną przez Arka Marczyńskiego, ale też fanzinem, który w drugiej połowie lat 80. do 1990 wydawał Marczyński. 

A w tomie znajdziemy skany siedmiu numerów „Anteny Krzyku” (teksty były pisane na maszynie, całość jest dziś białym krukiem), fragmenty numeru „Bez Alternatywy”. A ponadto przeczytamy rozmowy z samym Arkiem Marczyńskim i z liderami zespołów, które na zaproszenie Anteny gościły w latach 80 w Polsce.

To formacje The Ex, De Kift, Nomeanso, Soulside, Verbal Assault. Jest też opowieść o wizycie w Polsce grupy False Prophets.

Lektura obowiązkowa dla fanów polskiej muzyki lat 80. i czytelników, którzy mają na półce obydwie części „Wrocławskiej niezależnej sceny muzycznej” Pawła Piotrowicza (jest koordynatorem „Anteny Krzyku”).

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Dla tych, którzy już marzą o podróżach

Trzy propozycje z dwóch serii Wydawnictwa Poznańskiego. Pierwsza – podróżnicza – jest ceniona przez czytelników, bo nie dostajemy do rąk zagranicznych przedruków w tłumaczeniu, ale książki o krajach pisane przez polskich autorów. 

Trzeba przyznać, że WP trzyma rękę mocno na pulsie, bo ukazały się tomy nie o Francji, Anglii, czy Holandii, ale o Danii i Słowacji (a wcześniej o Słowenii) – krajach, które są teraz najmodniejsze, bo mniej znane, a przez to intrygujące. 

Wiele osób z ulgą przyzna, że ma dość Czechów i czeskich klimatów (przy całym szacunku dla publikacji Mariusza Szczygła i jego wydawnictwa Dowody). Za to Słowacja to zupełnie inna rozmowa. Niekoniecznie tak zrozumiała, jak byśmy pragnęli (podobieństwo języków jest na dłuższą metę iluzoryczne), ale inspirująca. Wprawdzie autor tomu „Słowacja. Apacze, kosmos i haluszki” Łukasz Grzesiczak, przyznaje, że jest czechofilem, a słowakofilem właściwie nie został, ale jego książka to rzetelny ogląd sytuacji u naszych sąsiadów. 

Jest o animozjach Czechów i Słowaków (które po rozpadzie Czechosłowacji stały się codziennością), o Janosiku, który ma status bohatera narodowego, o subiektywnych miejscach w Bratysławie, których nie możecie przegapić (choć z degustacją jedzenia w lokalach lepiej poczekać i przeczytać rozdział o słowackiej kuchni), o popularności polskiej kultury (bo polska żywność kojarzy się ze skandalami i aferami). 

Dania to inna rzeczywistość. Nie tylko hygge i ogólny dobrobyt. W tomie „Dania. Tu mieszka spokój” Sylwia Izabela Schab mierzy się z napisaniem o kraju, który nie ma tak perfekcyjnego PR-u, jak Szwecja i Norwegia, a nie jest tak egzotyczny jak Finlandia, czy Islandia, niewiele też dociera z niego do nas literatury. Wyjątkiem są w ostatnich latach przekłady choćby prozy Tove Ditlevsen czy poezji Inger Christensen. 

Autorkę zachwyca wspólnotowość, afirmacja natury, język, który brzmi jak kaszlnięcie, ale okazuje się...prostszy pod względem gramatyki niż polski, poziom polityki, innowacyjność w wielu dziedzinach życia (także, a może zwłaszcza społecznego).

Ale plusy nie przesłaniają minusów, bo rasizm i nietolerancja w białych rękawiczkach kwitnie, a imigranci bywają ostatnim ogniwem łańcucha pokarmowego, więc pozbawiani są praw. Hygge nie jest dla każdego, przytomnie stwierdza autorka. Warto poczytać więcej, bo książka nie jest wyłącznie laurką. 

Ostatni z tomów to seria reporterska, wyjątkowo prestiżowa, która na poziomie konkuruje z serią Wydawnictwa Czarne i Wydawnictwa Dowody. 

Jeśli byliśmy na Kaszubach, albo zamierzamy je odwiedzić (nie tylko ze względu na hafty i przedziwną nazwę miejscowości Swornegacie) książka Stasi Budzisz „Welewetka” (tytuł oznacza ludową kaszubską piosenkę, w której mamy zabawę, a przed nią ucztę ofiarną) da nam wyobrażenie, jak żyli niegdyś Kaszubi i jak żyją dziś, jak byli traktowani w ostatnich latach, jak zmieniała się ich tożsamość. Kim obecnie są. 

Wywodząca się z rodziny rybaków Stasia Budzisz opowiada o swojej rodzinie, ale przez ten pryzmat o byciu Kaszubką, o wieśniactwie, kiedy jako dziecko zorientowała się, że mówienie po kaszubsku stygmatyzuje w dziecięcym środowisku innego miasta. Potem nie chciała znać swoich kaszubskich korzeni. Teraz pyta, analizuje, spotyka się z ludźmi, rozmawia o rodzinach, o historii. 

Z tego głodu, ciekawości, zadośćuczynienia powstała ciekawa książka.  

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Dla tych, którzy kochają inteligentne kryminały

Miało być tajemniczo, kiedy Joanne K. Rowling, już po milionowych gażach za Harry'ego Pottera, postanowiła napisać kryminał, ale postanowiła uczynić to pod pseudonimem literackim. Męskim, rzecz jasna, jak robiła to niegdyś choćby Mary Ann Evans (znana wszystkim jako George Eliot, autorka słynnych XIX-wiecznych powieści obyczajowych). 

Powstała pierwsza część przygód detektywa Cormorana Strike'a, wysokiego, zwalistego, utykającego (zapomnijcie o tym serialowym, jednak chyba zbyt przystojnym, którego gra Tom Burke) weterana, który z trudem ogarnia życie i swoje biuro, a zjawia się w nim Robin Ellacott, poukładana, łebska, kobieca, ale, gdy trzeba bezwzględna i zdeterminowana sekretarka. Wśród narastającego iskrzenia (najpierw nieco agresywnego potem coraz bardziej namiętnego) między bohaterami pojawiają się kolejne sprawy. 

Tajemniczego Roberta Galbraitha udało się krótko utrzymać w tajemnicy. Kiedy wyciekła informacja o prawdziwym nazwisku autorki promocja musiała się poddać, choć na okładkach wciąż mamy Galbraitha. Rowling nie chciała odchodzić od pierwotnego zamysłu. 

W tomie „Wartka śmierć” (Wydawnictwo Dolnośląskie, przekład Anny Gralak), najnowszym, siódmym z tej serii, Cormoran Strike zajmie się sprawą zleconą przez zaniepokojonego ojca, którego syn przyłączył się do sekty religijnej Powszechny Kościół Humanitarny. Detektywa będzie musiała ratować wspólniczka, Robin Ellacott.

Będzie się działo. I szykujcie się na kilka wieczorów, bo książka ma 960 stron!

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Dla tych, którzy nie zapomną aktora Alana Rickmana

Na pewno go pamiętacie z dużego ekranu. Był szeryfem Nottingham w „Robin Hoodzie” z Kevinem Costnerem, Severusem Snape'em w Harrym Potterze, zdradzającym Emmę Thopmson mężem w „To właśnie miłość”. I w wielu innych filmach. A jego głos był melodią dla uszu. 

Właśnie ukazał się tom „Prawdziwie, do szaleństwa. Dzienniki” (Wydawnictwo Poznańskie, przekład Maria Jaszczurowska) z zapiskami wybitnego brytyjskiego aktora, który zasłynął nie tylko rolami filmowymi i teatralnymi, ale tym, że wspierał utalentowanych artystów.

Emma Thompson wspominała go próbując opisać, jaki był. „Pozostał pełen rezerwy, życzliwy, ale też i trudny. Niebezpieczny i komiczny. Seksowny i androginiczny, męski, choć w osobliwy sposób. Pełen temperamentu, ale i ospały. Wybredny i prosty”.

Dzienniki dają wgląd w jego zainteresowania, myśli, krąg rodziny i przyjaciół. Prowadził je od 1993 do 2015, ale znajdziemy też w sporych rozmiarów książce zapiski z lat 1974-1982.

U progu 2000 roku Alan Rickman zanotował: „Od pewnego czasu prowadzenie dziennika staje się nie tyle ciężką próbą, ile zadaniem, od którego próbuję uciec. W najlepszym wypadku to raptem rejestrowanie rzeczywistości”. Ale dla fanów bezcenne.  

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Dla Betlemaniaków i tych, którzy nie mogą być bez tych piosenek

Uśmiałam się czytając w jednym z rozdziałów, jak ludzie opatrznie rozumieli, albo myliły im się słowa tekstów Beatlesów, choćby ze słynnych piosenek „Eleanor Rigby”, czy „Penny Lane”. A plątały się odbiorcom anglojęzycznym, co dopiero mówić o tych, którzy teksty zespołu z Liverpoolu musieli sobie tłumaczyć. 

Jedno jest faktem, dzięki książce „Raz, dwa, trzy, cztery. Beatlesi i ich czas” Craiga Browna (Wydawnictwo Poznańskie, przekład Adriana Stachowskiego) uświadomiłam sobie, że jednak o zespole The Beatles, zwanym też Fab Four, można jednak wciąż coś ciekawego napisać (nawet jak ktoś ma w domu tomiszcze „Antologia” ważące chyba z tonę).

Rzecz jest napisana nie tylko jak biografia, ale książka, która ma pokazać pewien fenomen socjologiczny Beatlesów, ich wpływ na pokolenia, na innych muzyków. Jest napisana z wdziękiem, swobodnie, bez klękania na kolana, bez irytującego luzu. 

A jeśli poleca ją Piotr Metz (właściciel pocztówki podpisanej przez samego Lennona, treści „Keep on Rockin'/Love”) to czegóż chcieć więcej. Idealny prezent pod choinkę.  

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Dla tych, którzy nie mogą żyć bez dobrej prozy 

Wydawnictwo Czarne właśnie opublikowało książkę „Szczęśliwcy” Nadify Mohamed (przekład Agaty Kozak), rzecz z shortlisty Nagrody Bookera z 20021 roku. Warta grzechu? Możemy spróbować.

Ciekawy, niebanalny bohater – somalijski marynarz Mahmood Mattan oskarżony o zamordowanie żydowskiej sklepikarki w walijskim Tiger Bay. Rzecz dziwna, bo Somalijczyk nigdy nie posuwał się do przemocy, ani wyjątkowej brutalności, dlatego wierzy, że zostanie uniewinniony. Machina sprawiedliwości jest jednak bezwzględna, a niewielu interesuje, czy Mattan naprawdę zabił. 

Mohamed uważnie przygląda się rzeczywistości, w której kolor skóry może być wyrokiem, a przy tym ciekawie pisze też o Somalii (sama ma somalijskie korzenie). 

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Druga z powieści – „Siedem księżyców Maalego Almeidy” Shehana Karunatilaka (Wydawnictwo Marginesy, przekład Mariusz Gądek) też toczy się wokół sprawy morderstwa, choć tu jest potraktowane mniej biurokratycznie, a z większym mistycyzmem.

Akcja rozgrywa się w 1990 roku na Sri Lance, która jest w ogniu domowej wojny. Ofiarą staje się Aaali Almeida, fotograf wojenny, kochający hazard i zainteresowany mężczyznami.

Jego ciało opada na dno jeziora, ale dusza dostaje nieoczekiwaną szansę, by dowiedzieć się, kto zabił. W podniebnym rodzaju urzędu dostaje tydzień, by w tym czasie (kiedy jest zawieszona w czyśćcu) zbadać sprawę morderstwa. Aali pojawia się zatem i jako duch odwiedza miejsca, znajomych, opowiada o rodzinie, kraju. 

Zaskakująca, jeśli chodzi o pomysł i bardzo poruszająca powieść. A przy okazji okazja, by poznać egzotyczny zakątek, który niegdyś spłynął krwią, a dziś jest turystycznym rajem, choć przybyszów all inclusive nie obarcza się trudną historią. Od tego jest literatura. 

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Dla tych, którzy lubią myśleć po swojemu

Niedawno chiński artysta i dysydent (od lat nie mieszka w kraju) Ai Weiwei stał się bohaterem skandalu. Opublikował w sieci komentarz do trwającego obecnie konfliktu Izraela i Palestyny stwierdzając, że „poczucie winy z powodu prześladowań narodu żydowskiego” zostało skierowane przeciwko światu arabskiemu i że społeczność Żydów ma „silny wpływ na media, finanse i kulturę” w Stanach Zjednoczonych, a kraj ten wspiera Izrael dostarczając wojskowy sprzęt etc. wart 3 miliardy dolarów.

Organizatorzy imprez, w których miał wziąć udział natychmiast odwołali m.in. wystawy. Sam Weiwei bronił się podkreślając, że wolność wypowiedzi zawsze uważał za wartość, o którą warto walczyć i o którą warto dbać, nawet jeśli przynosi to różne nieszczęścia. „(...) Jeśli wolność wyrażania opinii ogranicza się do tego samego rodzaju opinii, staje się to uwięzieniem wypowiedzi. Wolność słowa dotyczy różnych głosów, głosów odmiennych od naszego” – pisał zyskując poparcie wielu artystów i fanów. 

Niepokorny? Skandalizujący? A może po prostu pragnący wyrażać opinie, bo żył w kraju, w którym latami pozbawiano go tej możliwości. Autobiografia „Tysiąc lat radości i trosk. Wspomnienia” (przekład Anny Sak, Wydawnictwo Karakter) to pasjonująca odyseja. Od syna wielkiego chińskiego poety Ai Qinga, który padł ofiarą rewolucji kulturalnej Mao (zesłano go do kolonii karnej z 10-letnim wówczas Ai Weiweiem) poprzez zainteresowanie sztuką po możliwość wyjazdów zagranicznych, sławę i wreszcie osiedlenie się na stałe za granicą.

Impulsem do napisania książki było aresztowanie przez chińską służbę bezpieczeństwa. Pobyt w areszcie był momentem, gdy zaczął myśleć o ojcu i to opowieść o poecie wypełnia też sporą część wspomnień jego syna. 

Niesamowita książka! Świadectwo intelektualisty, którego ojca upokarzano i wykluczono z życia artystycznego i publicznego. A synowi udało się uciec i tworzyć to, co uważa za konieczne. Sztuka jest imperatywem, ale życie pod obserwacją często ją w Chinach przesłania.   

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Dla tych, którzy kochają węgierską prozę. A jest genialna!

Tibor Mészáros, autor biografii węgierskiego pisarza Sándora Máraiego „Odyseja XX wieku. Sándor Márai – życie i dzieło” (przekład Ireny Makarewicz, Spółdzielnia Wydawnicza Czytelnik), a przede wszystkim opiekun dziedzictwa i redaktor pełnego wydania dziennika węgierskiego pisarza w tej książce daje wgląd w jego twórczość. 

To świetna książka zarówno dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać prozy Sándora Máraiego (publikowanej w Polsce nakładem Czytelnika), jak i tych, którzy są fanami jego książek. 

Pisarz, który jak nikt inny potrafił pisać o rozpadzie świata węgierskiego mieszczaństwa, o końcu pewnej epoki, o uczuciowych, moralnych, egzystencjalnych rozterkach, sam miał wyjątkowo bogatą biografię wiodącą od Kassy (dzisiejszych Koszyc) poprzez Budapeszt, podróże po świecie po osiedlenie się w Stanach Zjednoczonych i samobójczą śmierć. 

To świetnie zebrany materiał biograficzny, a przy tym gruntowna analiza książek Sándora Máraiego, bo znajdziemy tu wszystkie najważniejsze. 

Polecamy jako preludium do czytania prozy Węgra, albo deser po lekturze Máraiego. 

<p>Książki, kt&oacute;re szczeg&oacute;lnie polecamy pod choinkę</p> fot. Mat
Książki, które szczególnie polecamy pod choinkę

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama