Rocznica urodzin artysty i monumentalne dzieło w Pawilonie
– W poniedziałek 24 listopada obchodzimy 150. rocznicę urodzin jednego z najwybitniejszych polskich artystów XX wieku. Artysty niecodziennego, wyjątkowego, urodzonego jeszcze w XIX wieku, wykształconego w okresie fin de siècle'u, zdobywającego pozycję, rozpoznawalność i wielkie sukcesy w okresie II Rzeczypospolitej.
Po wojnie natomiast związanego z Wrocławiem jako kierownik Katedry Rzeźby w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Pięknych, dzisiejszej Akademii Sztuk Pięknych.
Z tej okazji udostępniamy w Pawilonie Czterech Kopuł jego monumentalne „Popiersie robotnika”, rzeźbę specjalnie stworzoną na Wystawę Ziem Odzyskanych we Wrocławiu w 1948 roku – podkreśla Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
I dodaje, że to pierwsza od 77 lat prezentacja publiczna tego dzieła, które 60 lat temu przekazano do zbiorów Muzeum Śląskiego (to dzisiejsze Muzeum Narodowe we Wrocławiu), a wcześniej znajdowało się w magazynach Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych (dzisiejszej Akademii Sztuk Pięknych).
Popiersie robotnika zachwyca na Wystawie Ziem Odzyskanych
Xawery Dunikowski wyrzeźbił pierwszą wersję owego popiersia w 1946 roku, ale dziś znana jest cztery razy większa wersja tego dzieła. Artysta przygotował ją dwa lata później, specjalnie na zlecenie komisarza ds. Wystawy Ziem Odzyskanych we Wrocławiu. Miała uświetnić słynne wydarzenie.
Ta właśnie ostateczna wersja gipsowej rzeźby jest olbrzymia. Ma 2 metry wysokości, waży pół tony, a w 1948 roku, podczas trwającej cztery miesiące wystawy, ustawiono ją w centralnym miejscu – przy wejściu do Hali Ludowej (dziś Hali Stulecia), gdzie wzbudzała olbrzymie zainteresowanie zwiedzających. A tych była niebagatelna liczba - około 2 milionów!
„Popiersie robotnika” to jedna z plenerowych realizacji (pozostałe są autorstwa m.in. Jana Cybisa czy Henryka Stażewskiego), które mają symbolizować, podobnie jak cała wystawa, triumf nowej władzy i nowego człowieka, bohatera pierwszoplanowego, który będzie „rzeczywistym panem tych ziem” (to sformułowanie z katalogu Wystawy Ziem Odzyskanych).
Przy okazji plenerowe rzeźby mają odciągać uwagę od gmachów Hali i Pawilonu Czterech Kopuł, które kojarzą się z dziedzictwem niemieckim.
Xawery Dunikowski i rzeźba dla władzy ludowej
Wówczas 73-letni Xawery Dunikowski, wciąż jeden z czołowych polskich rzeźbiarzy, który przetrwał w czasie wojny pięcioletnią katorgę w Auschwitz chętnie pracuje dla nowej władzy ludowej. Oficjalnie nie pyta o ideologiczne motywy.
– Można powiedzieć, że Dunikowski bardzo łatwo odnalazł się w nowej rzeczywistości, ale pamiętajmy, że również dlatego, że władza umożliwiła mu tworzenie. A od samego początku kariery marzył, żeby rzeźbić wielkie dzieła, które byłyby uznane za narodowe i przeznaczone dla dużej publiczności.
Po 1945 roku może to robić. Co ciekawe, podejście do samej ideologii, do władzy komunistycznej, nie jest u Dunikowskiego jednoznaczne, bardzo często wypowiada się z dystansem, chociaż nie odczytamy tego w jego oficjalnych deklaracjach – tłumaczy Małgorzata Micuła z Działu Rzeźby Współczesnej Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Dokument Andrzeja Wajdy o Dunikowskim
Na dziedzińcu Pawilonu Czterech Kopuł obejrzymy nie tylko „Popiersie robotnika”, ale też film dokumentalny „Idę do słońca” Andrzeja Wajdy z 1955 roku (być może jedyny w twórczości). Reżyser pokazuje w nim Xawerego Dunikowskiego w pracowni podczas rzeźbienia i cyzelowania detali.
– Ten 14-minutowy film jest ciekawostką, a będzie przystępny dla każdego, nawet dla zwiedzających, którzy się spieszą i przyszli tutaj zobaczyć tylko rzeźbę Xawerego Dunikowskiego. Film jest dziś bardzo cenny, bo pokazuje artystę przy pracy, z dłutem, poprawiającego dzieła, dodającego ostatnie sznyty do swoich realizacji rzeźbiarskich – zwraca uwagę Małgorzata Micuła.