Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Z poniedziałku na wtorek (11-12 sierpnia) gwiazdy i zorza odegrały cudowny podniebny spektakl. Od północy aż do świtu niebo mieniło się kolorami i błyszczało spadającymi gwiazdami. Jak to piękno uwiecznić na zdjęciach, wyjaśniają nasi czytelnicy Marcin Kopij i Jakub Bieniek, którzy przysłali nam swoje zdjęcia.
Znajdź dobre miejsce
– Przede wszystkim należy znaleźć teren za miastem, bez sztucznych świateł, gdzieś, gdzie jest ciemno – wyjaśnia Marcin Kopij. Czytelnik polecił nam serwis, który ułatwia znalezienie takiego miejsca niezależnie, gdzie się znajdujemy. Mapa zanieczyszczenia światłem unaocznia, jak niełatwe to zadanie.
Jak wyjaśnia Marcin Kopij, w naszym regionie zorza zazwyczaj nie jest widoczna dla „nieuzbrojonego” oka, zwłaszcza jeśli chcielibyśmy zobaczyć jej kolory.
– U nas występuje tak zwana zorza fotograficzna. Kiedy warunki są bardzo dobre, jak wczoraj, zorzę można zobaczyć jedynie jako delikatne słupy albo smugi światła – wyjaśnia Marcin Kopij. I dodaje – Aby więc w pełni podziwiać to zjawisko, trzeba skorzystać z aparatu fotograficznego.
Spójrz w odpowiednią stronę
Zorzy należy wpatrywać na północnym niebie. Jeśli nie wiemy, która to strona świata, zaopatrzmy się w kompas (nawet w postaci aplikacji) i cierpliwość:
– Nie łatwo przewidzieć, kiedy zorza się pojawi. Często, nawet mimo dobrych warunków jej nie zobaczymy – ostrzega Marcin Kopij.
Weź aparat fotograficzny i statyw
Dobra wiadomość jest taka, że do robienia zdjęć nie trzeba profesjonalnego sprzętu. Wystarczy ten w komórce:
– Zdjęcia wykonałem telefonem iphone. Do tego mały statyw postawiony na aucie i czas naświetlania 30 sekund – wyjaśnia Jakub Bieniek.
Statyw jest potrzebny, by zdjęcie nie było poruszone. Najmniejsze drganie podczas naświetlania może zniszczyć efekt.
Podpatruj, jak robią to inni
Jeśli robienie zdjęć niebu was wciągnęło na dobre, warto śledzić fotografów, którzy zajmują się tym na co dzień. Nasz czytelnik poleca grupę Z głową w gwiazdach. To tam przeczytacie, kiedy i dlaczego pojawia się jakieś zjawisko na niebie.
– Teraz częściej widzimy w naszym kraju zorzę z powodu zwiększonej aktywności słońca – wyjaśnia Marcin Kopij. – Znajduje się ono w swoim maksimum w danym cyklu. Następny taki okres może nastąpić dopiero za kilkanaście lat.
I ostatnia rada, bo fotografowanie nieba to temat rzeka
– Tyle wystarczy, aby zarejestrować zorzę w amatorski sposób. Podstawą jest bieżący monitoring i szczęście – zapewnia Marcin Kopij.