Największą wartością wystawy prezentowanej w Rynku są fragmenty wstrząsających relacji więźniów obozu przejściowego i obozu pracy Burgweide:
- Wszystko w tym obozie urągało człowieczeństwu. A jak tak chciałam żyć, miałam dopiero osiemnaście lat.
- Jedzenie dostawaliśmy raz dziennie. Była to zupa, której nawet jeść się nie dało, i kawałek chleba.
- Mrowie ludzi różnych narodowości, brud, smród, słoma, baraki, wszy i pchły.
Pierwotnie do obozu trafiali robotnicy przymusowi, których później rozsyłano po całych Niemczech. Od stycznia 1945 r. do kapitulacji Burgweide był obozem pracy, a jego więźniowie byli wykorzystywani do najbardziej niebezpiecznych i najcięższych robót na terenie Breslau, m.in. budowy prowizorycznego lotniska w miejscu dzisiejszego pl. Grunwaldzkiego.
Ślad po obozie na Sołtysowicach
Plenerowa wystawa w Rynku to kolejne wydarzenie związane z upamiętnieniem największego we Breslau obozu przejściowego i obozu pracy. Na Sołtysowicach po miejscu uwięzienia kilkudziesięciu tysięcy osób nie ma śladu, upamiętnia ich głaz, który umieszczono w historycznym miejscu we wrześniu 2023 r.
Pomysłodawczynią i autorką wystawy oraz książki o Burgweide jest Kamilla Jasińska z wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
W sumie w ciągu kilku lat przez Burgweide przeszło nawet 35 tys. robotników przymusowych.
Pamiątki po więźniach Burgweide w kamieniczce Małgosia
Wystawa w Rynku potrwa do 5 lutego, potem będzie prezentowana na placu przed Dworcem Głównym PKP oraz na Sołtysowicach.
Jej ważna część to ekspozycja w kamieniczce Małgosia przy ulicy Odrzańskiej 39/40. W siedzibie Towarzystwa Miłośników Wrocławia (współorganizatora wydarzenia) pokazywane są m.in. oryginalne dokumenty, rękopisy wspomnień oraz artefakty (elementy biżuterii, guziki, garnki) odnalezione podczas badań archeologicznych przeprowadzonych kilka lat temu na terenie poobozowym.
Można je oglądać od poniedziałku do piątku w godzinach od 12 do 18.
Źródło: materiały prasowe
