Od 29 czerwca przez 60 dni czasowo uchylone zostały normy, dotyczące paliw stałych, sprzedawanych do gospodarstw domowych i instalacji o mocy cieplnej poniżej 1 MW – takie rozporządzenie w trybie ekspresowym wydało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Dotyczy to norm emisji szkodliwych substancji, m.in siarki oraz wartości opałowej.
Bo węgiel podrożał i jest go za mało
Decyzję swą ministerstwo uzasadnia m.in. brakami paliwa związanymi z wprowadzonym embargiem na węgiel z Rosji i Białorusi oraz niemożliwością zaimportowania paliwa stałego spełniającego ustalone wymagania jakościowe w czasie krótszym niż 60 dni. Powodem uchylenia obowiązujących norm jest również większe zapotrzebowanie na węgiel i wysoki koszt gazu ziemnego. Zdaniem rządu istnieje również ryzyko braku możliwości kupna węgla opałowego.
Decyzja Ministerstwa Klimatu i Środowiska oznacza, że obecnie do sprzedaży trafią m.in. miały, które od lipca 2020 r. określane były jako opał niespełniający norm jakościowych.
Im gorsze paliwo, tym gorsze spaliny
Tymczasem według specjalistów zajmujących się jakością powietrza, węgiel gorszej jakości jest jedną z głównych przyczyn powstawania smogu i rezygnacja ze stosowania norm dotyczących opału może mieć bardzo negatywne skutki, jeśli chodzi o ludzkie zdrowie.
Reguła jest tu prosta - im gorsze paliwo, tym gorsze spaliny. Dopuszczony właśnie do sprzedaży flotokoncentrat i muł kopalniany to mokra glina, czyli tak naprawdę odpad kopalniany, który do tej pory musiał być utylizowany. Teraz kopalnie zamiast płacić za jego unieszkodliwienie, będą na nim zarabiały. Jest tańszy, ale też daje mniej ciepła. Zawiera dużo siarki, metali ciężkich, popiołu i wody. Wszystko wskazuje więc na to, że jeśli najbliższa zima będzie mroźna i bezwietrzna, to będziemy mieli znacznie większy smog i dużo gorsze powietrze, którym będziemy oddychaćPiotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego
Z kolei sprzedawcy opału cieszą się, że będzie on bardziej dostępny.
Nadal zabroniona jest sprzedaż odbiorcom detalicznym węgla brunatnego, dowolnej mieszaniny paliw zawierającej mniej niż 85% węgla kamiennego oraz paliwa stałego niepoddanego procesowi sortowania, tzw. niesortu.
Wrocław wolny od smogu już przez 346 dni w roku [PYTAM O WROCŁAW]
Rekordowe ceny węgla
Choć to niezbyt ekologiczny sposób zapewnienia ciepła w domu, to wciąż jeszcze wielu wrocławian korzysta z pieców na węgiel.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym sezonie grzewczym nie będą mieli powodów do radości. Już w 2021 roku ceny węgla były wysokie, a obecnie biją wszelkie rekordy.
Rok temu za jego tonę trzeba było zapłacić około 840 zł, a teraz jest to już nawet 2000 zł, w zależności od jakości opału.
Z kolei ekogroszek rok temu kosztował niecały tysiąc zł, pod koniec marca 2022 r. 2450 zł, a obecnie jego ceny sięgają nawet 4 tys. zł za tonę.