Ewelina Lisowska jakiś czas temu biegała jeszcze na lekcje gitary do wrocławskiej szkoły muzycznej I stopnia, a dziś wyśpiewuje przebój za przebojem i ma na już koncie pierwszą płytę, a także hasło w Wikipedii. Na pytanie, czy rozebrałaby się dla „Playboya” , odpowiedziała, że „nie czuje teraz takiej potrzeby”, ale w perspektywie „jest otwarta”.Panna Ewelina powinna jednak pamiętać o tym, że ten poczytny przewodnik po kobiecym ciele, jeśli dojdzie co do czego, będzie kierował się nie jej potrzebami, ale swoich męskich czytelników. No chyba że mowa tu o potrzebach finansowych. W takim razie bardzo się cieszymy, że młoda piosenkarka tymczasem daje radę do pierwszego…
MaWi