O trzylatku (a nie czterolatku, jak błędnie informowaliśmy wczoraj), który wsiadł wieczorem do autobusu MPK i przejechał nim samotnie kilka przystanków, pisaliśmy już w naszym portalu. Pan Ryszard, Kierowca zauważył dziecko, gdy wysiadło z pojazdu. Natychmiast się nim zaopiekował – zjechał z trasy, zawiadomił policję itd. W opiece nad dzieckiem pomogła mu jedna z pasażerek.
Okazało się, że chłopca już szukali rodzice. Bruno był z tatą na boisku, pobiegł za piłką, a potem przestraszył się psa i wskoczył do autobusu.
„Dzięki Panu odzyskaliśmy najcenniejszą dla nas osobę”
Publikujemy podziękowania rodziców chłopca, skierowane do pana Ryszarda. Oto one:
„Szanowny Panie Ryszardzie,
z całego serca dziękujemy za Pana pomoc, czujność i wrażliwość.
Dzięki Pana szybkiej reakcji i empatycznej postawie nasz syn Bruno został bezpiecznie odnaleziony.
Jesteśmy głęboko poruszeni Pana zachowaniem – nie pozostał Pan obojętny, wykazał się Pan odpowiedzialnością i troską, które zasługują na najwyższe uznanie.
Gdyby nie Pana reakcja, ta historia mogłaby zakończyć się zupełnie inaczej. Dzięki Panu odzyskaliśmy najcenniejszą dla nas osobę.
Życzymy Panu dużo zdrowia, spokoju i wszelkiej pomyślności w życiu zawodowym i prywatnym.