Ten problem widać także w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu (USK). Nieodwołane wizyty w szpitalu przy ul. Borowskiej dotyczą 4 proc. zaplanowanych badań i zabiegów. Lecz biorąc pod uwagę, że to największa placówka medyczna na Dolnym Śląsku, w samych tylko przychodniach każdego miesiąca uzbiera się takich sytuacji niemal tysiąc.
Kolejka do lekarza krótsza o trzy miesiące
Dla przykładu, w Poradni Leczenia Bólu, do której trafiają osoby zmagające się z codziennym bólem, zrealizowanie takiej liczby konsultacji oznaczałoby skrócenie kolejki o trzy miesiące. Dodatkowo trzeba uwzględnić odraczanie lub niestawianie się na zaplanowane operacje. Miesięcznie dochodzi do odwołania około 1250 hospitalizacji. To powoduje dużo zamieszania i problemów z organizacją pracy lekarzy i bloku operacyjnego.Patrycja Korolewicz, kierowniczka Działu Statystyki i Dokumentacji Medycznej USK we Wrocławiu
Sekretarki medyczne poszczególnych klinik kilka dni przed terminem przyjęcia telefonują do pacjentów i przypominają o planowanej hospitalizacji. To właśnie wtedy pacjenci przekazują informację o tym, że zapomnieli o terminie, są na wakacjach lub nie mogą pojawić się w szpitalu z powodu konieczności opieki nad dzieckiem lub psem.
- Pewna pani, która kolejny raz nie przyszła na badania, obsztorcowała mnie za upomnienie, że znowu zmarnowała termin wizyty. Twierdziła, że jest osobą starszą, leczy się w wielu poradniach, i ma prawo zapominać, gdzie i na kiedy wpisała się na badanie – opowiada rejestratorka w jednej z wrocławskich przychodni specjalistycznych. – Dodam, że na badania, które przepadły, czeka się u nas nawet pół roku.
Proszę wejść w skórę pacjentów oczekujących na swoją kolej operacji. Z powodu teoretycznej zajętości bloku operacyjnego muszą czekać niejednokrotnie w poważnym niepokoju o swoje zdrowie i życie, podczas gdy mogliby zostać przyjęci znacznie szybciej.Lek. Maciej Kamiński, zastępca dyrektora ds. medycznych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu
System ogranicza wielość zapisów
– Problem nieodwoływania wizyt byłby jeszcze większy, gdyby nie obecny system e-skierowań – podkreśla Patrycja Korolewicz. – Elektroniczny system nie pozwala zapisać się w kilku kolejkach na to samo świadczenie, co jeszcze kilka lat temu było powszechną praktyką stosowaną przez chorych, szukających jak najszybszego terminu przyjęcia.
Obecnie skierowanie można zarejestrować tylko w jednym miejscu. Jeśli pacjent zmienia przychodnię, od razu widać to w systemie, miejsce się zwalnia i można zapisać kogoś innego.
Poza tym należy pamiętać, że w przypadku niezgłoszenia się na ustalony termin wizyty, pacjent zostaje wykreślony z listy oczekujących. Chyba że uprawdopodobni, że niezgłoszenie się nastąpiło z powodu siły wyższej (nagła choroba, wypadek).
Jak odwołać wizytę w szpitalu przy ul. Borowskiej
Pacjenci, którzy nie mają możliwości przyjść na wizytę w USK, mogą odwołać ją telefonicznie lub mailowo. W szpitalu przy Borowskiej służy ku temu specjalny adres mailowy. Część pacjentów korzysta z tej możliwości i dzięki temu około 1700 wizyt miesięcznie jest odwoływanych lub przekładanych z wyprzedzeniem.
By jeszcze bardziej ograniczyć skalę zjawiska, Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu rozpoczyna akcję informacyjną.
Dlatego oprócz wspomnianej już możliwości odwołania wizyty za pośrednictwem poczty elektronicznej, uruchomiony jest numer telefonu na którym można dzwonić by odwołać wizytę. Wystarczy, że pacjent zadzwoni pod numer telefonu komórkowego 885 834 824, poda nazwisko, datę planowanej wizyty oraz nazwę poradni.
Źródło: materiały prasowe