Osiem samców sokoła wędrownego wsiedlono w Dolinie Baryczny, na terenie Nadleśnictwa Żmigród. Ptaki pochodzą z prywatnych hodowli, mają po około 40 dni i jeszcze uczą się latać. Sokoły umieszczono w wolierze adaptacyjnej. Przez pewien czas będą dokarmiane.
Sokoły są doskonałymi łowcami. Młode ptaki szybko uczą się polować. Ich dieta składa się z małych ptaków, nietoperzy, uzupełniają ją owadami. Kiedy posmakują świeżego jedzenia, zrezygnują z naszej karmy, która jest po prostu monotonna.Dariusz Kraśniewski, opiekun sokołów w Dolinie Baryczy, pracownik Nadleśnictwa Żmigród
Chłopaki wracają do siebie
W ósemce wsiedlonych ptaków są tylko samce. – To nie jest zamierzony zabieg, lecz przypadek. Oczywiście, do rozrodu potrzebna jest samica – wyjaśnia opiekun ptaków. – Z drugiej strony, sokoły wędrowne, kiedy nauczą się latać, przez dwa-trzy lata krążą po całej Europie. Przy czym samce częściej wracają w miejsca, gdzie zostały wypuszczone na wolność. Zatem jest szansa, że wypuszczone na wolność ptaki za jakiś czas osiądą na stałe w Dolinie Baryczy.
Galeria zdjęć
Następcy Zdenki i Borka
W latach 60. sokoły wędrowne niemal wyginęły w całej Polsce, czego przyczyną było powszechne wykorzystywanie chemii do oprysków roślin. Dopiero w 2016 r. odbył się udany lęg. Dzisiaj w Dolinie Baryczy są znane trzy pary ptaków, być może w rejonie żyją jeszcze dwie-trzy kolejne pary.
Najsłynniejsze z nich to Zdenka i Borek, które w tym roku doczekały się kolejnych młodych. Gniazdo czesko-polskiej pary można podglądać za pośrednictwem kamery Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt Sokół. To Stowarzyszenie oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu sfinansowały procedurę introdukcji sokołów wędrownych w Nadleśnictwie Żmigród.
Fotografie: Jakub Wencek – Obrazy Lasu