wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 00:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Odwiedzasz Jarmark Bożonarodzeniowy w Rynku? Możesz pomóc panu Rafałowi, który w wypadku stracił nogę

Rafał Nachtygal, w asyście swojego ukochanego psa Totiego, tworzy i sprzedaje na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu przedmioty z drewna – choinki, bombki, napisy, figurki mikołajów. Słowem, czego dusza zapragnie. Sześć lat temu w wypadku stracił nogę i od tego czasu jeździ na wózku. - Dzięki wsparciu wielu ludzi udało mi się kupić protezę, ale nie wiedziałem, że trzeba w niej wymieniać części, które są bardzo drogie – mówi pan Rafał.

Reklama

46-letni Rafał Nachtygal już po raz drugi ma swoje stoisko na wrocławskim Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu. Uśmiechnięty, chętny do rozmowy, zaraża innych pozytywną energią. Można go spotkać w Rynku, niedaleko choinki, najczęściej na wózku inwalidzkim przy maszynie tnącej drewno. Tworzy napisy, imiona, choinki, bombki, wieszaki, renifery i inne zwierzęta. Zrobienie najprostszych wzorów zajmuje ok. 20 minut, bardziej skomplikowanych nawet 2-3 dni.

W pobliżu zazwyczaj śpi pod kocami na legowisku, w otoczeniu pluszaków, jego pies Toti – prawdziwa gwiazda i ulubieniec jarmarku. Pan Rafał znalazł go w kartonie pod sklepem trzy miesiące przed swoim wypadkiem i przygarnął.

Wypadek, który zmienił jego życie 

Rzemieślnik pochodzi z Kościerzyny na Kaszubach. Wcześniej pracował jako elektryk i jeździł na zlecenia w całej Polsce. Pod koniec listopada 1996 roku wracał w nocy z pracy do domu samochodem z kolegą. W Napierkach w woj. warmińsko-mazurskim jego auto zderzyło się z tirem.

- Policja mówi, że zasnąłem za kierownicą, ale ja jestem przekonany, że ten tir zjechał na mój pas – mówi Rafał Nachtygal.

Cudem uniknął śmierci. Trzy razy był reanimowany. Obrażenia okazały się poważne, stracił żebra i lewą nogę. Pasażerowi nic się nie stało.

- Po wypadku miałem trudny czas, byłem zdołowany, nie widziałem, co ze sobą zrobić – opowiada. – Wcześniej, z nudów, w domu tworzyłem czasem jakieś artystyczne rzeczy, jestem samoukiem. Przełomem okazał się filmik, który zobaczyłem w internecie. Pewien człowiek z Krakowa pokazywał na nim, jak maszyną wycinać w sklejce różne rzeczy. To była duża inspiracja - dodaje.

Można pomóc panu Rafałowi

Zaczął szukać podobnego urządzenia. Maszynę do wycinania drewna podarował mu pan Tomasz, przedsiębiorca z Wrocławia. – Dał mi wędkę a nie rybę. Zyskałem nowy zawód i cel – mówi z uśmiechem pan Rafał. 

- Mogłem siedzieć w domu i się dołować albo wziąć się do roboty. Wybrałem to drugie. Zacząłem wycinać w drewnie różne rzeczy. I wtedy siostra powiedziała: „Rafał, jedź na rynek, zacznij je sprzedawać”.
Rafał Nachtygal

Okazało się też, że wielu ludzi chce mu pomóc. Marzył o wygodnej protezie nogi. W trzy lata udało mu się zebrać 58 tys. zł.

- Mam wypasioną protezę, ale nie noszę jej na co dzień, tylko  od święta - np. jak idę na spacer z narzeczoną do lasu. Nie wiedziałem jednak, że tak często trzeba wymieniać w niej części i że są takie drogie – mówi.

Teraz pan Tomasz zbiera na liner protezy. Informację można znaleźć na jego stoisku na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu, a kupując jakieś wyroby - wesprzeć go.

Rafał Nachtygal na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu Tomasz Hołod
Rafał Nachtygal na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu

Rafał Nachtygal na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu Tomasz Hołod
Rafał Nachtygal na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu

Rafał Nachtygal na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu Tomasz Hołod
Rafał Nachtygal na Jarmarku Bożonarodzeniowym we Wrocławiu

Rafał Nachtygal: „Niech będzie tak, jak jest”

Pytam pana Rafała, jak mu się pracuje na jarmarku? - Lubię tę pracę, lubię rozmawiać z ludźmi na jarmarku. Przychodzą tu niesamowite osoby, np. ostatnio pewien pan opowiadał mi o projektowaniu szybowców Sokół – odpowiada z uśmiechem Rafał Nachtygal. I dodaje: – Jestem tu właściwie od rana do późnej nocy, śpię w busie na parkingu, bo zainstalowałem sobie ogrzewanie. Jest dobrze.

Czego można mu życzyć w Nowym Roku? Oprócz rzeszy klientów oczywiście.

- Czy ja wiem? – zastanawia się przez chwilę. - Niech będzie tak, jak jest, czyli OK. - odpowiada z uśmiechem.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama